Donk bet czasem nie jest tak zły jak go malują

0
donk bet

Na 888poker pojawił się tekst, który przekonuje, że donk bet nie jest wcale tak złym zagraniem, jak powszechnie się uważa. Trzeba tylko znaleźć dla niego odpowiednią sytuację. Oto kilka z nich.

Wielu graczy nigdy nie korzysta z donk betów. W końcu nie bez powodu mają one „donk” w nazwie. Tak więc są one częścią strategii jedynie słabych, niedoświadczonych graczy.

Ale czy naprawdę nie ma miejsca na donk bety w wygrywającej strategii? Okazuje się, że są sytuacje, w których to właśnie donk bet wydaje się najlepszą opcją, dzięki której maksymalizujemy swój winrate.

Ok, ale czym dokładnie jest donk bet?

Donk bet to bet po flopie zrobiony przez gracza bez pozycji, który nie był agresorem na poprzedniej ulicy.

Jeśli więc chcemy zrobić donk bet na flopie, oznaczałoby to, że musielibyśmy zrobić najpierw call preflop. Może to być call open-raise’a, 3-beta czy nawet 4-beta – ważne, że to nie my zrobiliśmy ostatnią agresywną akcję w poprzedniej rundzie betowania. Donk bet na turnie wymagałby od nas zamknięcia akcji na flopie callem bez pozycji (nie musimy być wtedy callerem preflop).

Tradycyjnie pokerzyści od zawsze uczeni są, żeby czekać na każdej ulicy do agresora, więc wielu graczy zupełnie nie bierze pod uwagę zrobienia donk beta. Omówimy więc dwa obszary, w których donk bet może być opcją lepszą niż te, które dotychczas używałeś.

Unibet Open

Exploitacyjny donk bet

W scenariuszach, w których spodziewamy się napotkać dużą częstotliwość c-betów, donk bet ma bardzo ograniczone zastosowanie. Jeśli bowiem rywal najprawdopodobniej i tak będzie betował, możemy zrobić wtedy check-raise, który będzie najbardziej opłacalny.

Jeśli jednak nie spodziewamy się zbyt częstych c-betów, donk bet staje się cennym narzędziem do exploitacyjnej gry. Chcemy powstrzymać rywala przed check backiem i zrealizować dodatkowe equity. Nie chcemy też stracić wartości silniejszych rąk, więc lead ma w takim przypadku sens.

Nasza strategia donk betowania zależy więc od tego, jak postrzegamy agresję c-betowania rywala. Jeśli robi to za często, dpuszczamy. Jeśli robi to za rzadko, robimy to.

Drugim scenariuszem, w którym donk bet może się przydać, jest taki, w którym rywal słabo gra przeciwko donk betom. Pokerzyści mogą popełniać w takich sytuacjach różne błędy: zbyt dużo foldować, zbyt dużo callować, zbyt agresywnie raisować.

Zbyt częste foldowanie/callowanie

Foldowanie na donk beta powinno wynosić ok. 40% na każdej ulicy – zakładając, że mówimy o heads upie. Jeżeli zobaczymy, że rywal folduje w 70% przypadków na nasz donk bet na turnie, to spokojnie możemy coraz częściej blefować w tym miejscu.

W zasadzie, to nigdy nie powinniśmy check-foldować na turnie, ponieważ każda ręka, z którą możemy zrobić check-fold, nadaje się na donk bet. Wielu graczy nie umieszcza statystyki „fold to donk bet” w głownym oknie HUD-a. Większość nie sprawdza jej nawet w pop upach. Ale dobrzy gracze powinni szukać każdej okazji nadającej się do wykorzystania.

Zbyt agresywne raisowanie

Jest szkoła, która mówi, żeby zawsze raisować donk bety na flopie i zawsze atakować wtedy na turnie. Przeciwko mało doświadczonym rywalom z pewnością jest to rada, która może przynieść dobre efekty.

Co jednak, jeśli wiemy, że rywal może nam w ten sposób odpowiadać? Możemy bez wahania leadować z silnymi rękami na flopie, pewni niezłego zarobku, skoro linia rywala zakłada raise na flopie i bet na turnie. Nie musimy nawet równoważyć swojego zakresu w takim momencie. Nie ma nic złego w tym, żeby w takiej sytuacji betować dla czystej wartości i nigdy w formie blefu lub semi-blefu.

Teoretycznie poprawny donk bet

Gdybyśmy mieli zaprogramować robota grającego perfekcyjne GTO, nie moglibyśmy po prostu zignorować możliwości wykonania donk beta. GTO nie może obejść się bez donk betów, ponieważ GTO nie dba o to, kto ma inicjatywę – nie interesuje go to, kto był agresorem na poprzedniej ulicy, a kto tylko sprawdził. GTO zajmuje się jedynie obecnym stanem zakresów graczy i zmiennymi typu rozmiar stacków itp.

Bardzo ogólna reguła zakłada, że jeśli jeden gracz ma silniejszy zakres, to powinien skłaniać się do częstszego betowania. Większość graczy, którzy mówią o przewadze zakresu, nie rozumieją tego na odpowiednim poziomie. Posiadanie znaczącej przewagi w equity nie gwarantuje tego, że jeden gracz zrobi większość betowania lub w ogóle będzie betował.

Jest kilka różnych elementów, dzięki którym można określić dany zakres jako „silniejszy” od drugiego. Pot equity jest tylko jednym z nich. W temacie tym panuje wiele błędnych przekonań, również u profesjonalistów grających na najwyższym poziomie. Ale to nie pora, by zagłębiać się w szczegóły.

Jeśli gracz A, nie mający pozycji, ma silniejszy zakres od gracza B, gracz A nie powinien czekać z całym swoi zakresem. Dlaczego? Ponieważ gracz B może to wykorzystać często robiąc check back i dostając darmowe equity. Gracz A musi betować z niektórymi z rąk i stworzyć zakres donk betowania, żeby jego zakres czekania nie był tak exploitowany.

Z drugiej strony, jeżeli zakres gracza A jest od początku słaby, donk bet nie ma wielkiego sensu. Gracz B ma motywację, by grać agresywnie mając pozycję, a dodatkowe osłabienie zakresu czekania przez gracza A w niczym mu nie pomoże. Powinien właśnie wzmocnić zakres czekania, by móc jak najlepiej się bronić. Mimo wszystko i tak będzie musiał foldować częściej niż wynosi średnia – nawet, jeśli będzie stosował strategię GTO.

Nie oznacza to jednak, że gracz A popełnił jakiś błąd. Po prostu niektóre flopy, turny i/lub rivery są lepsze dla jednego zakresu, a gorsze dla drugiego. A dobrzy gracze GTO muszą odpowiednio się do nich dostosowywać. Klasycznym tego przykładem jest sytuacja, gdy relatywnie wysoka karta paruje board.

Wyobraź sobie, że big blind sprawdza otwarcie buttona, a na flopie spadają QJ6. Button gra c-bet i big blind sprawdza. Na turnie spada J. Big blind donk betuje.

Button na flopie raczej by nie betował z rękami typu Jx. Nie są one zbyt zagrożone, dlatego lepiej sprawdzają się jako check. Z kolei big blind sprawdziłby na flopie z każdą ręką typu Jx. Walet na turnie jest więc lepszy dla big blinda. Gdyby teraz czekał z całym swoim zakresem, button mógłby to wykorzystać i zrobić check back. Big blind musi więc zrobić donk bet z częścią swojego zakresu. Wszystko oczywiście zależy od konkretnych zakresów, z jakimi grają obaj gracze, ale przykład ten m na celu pokazać, że donk bet w odpowiednich sytuacjach ma swoje zastosowanie. Nie skreślajcie go więc bez zastanowienia.

Nie przywiązuj się za bardzo do swoich asów

ŹRÓDŁO888poker
Poprzedni artykułUnibet Open Dublin – Jakub Groblewski z awansem w Main Evencie
Następny artykuł„Na waleta” #2 – drugi odcinek pokerowej audycji Weszło FM już do odsłuchania