Dlaczego część pokerzystów online nie uczestniczy w grach na żywo?

0
format

Dlaczego w trakcie dużych eventów live część utytułowanych graczy wirtualnych stolików woli zostać w domu? Chodzi o pieniądze? A może wynika to raczej z ich temperamentu i osobowości? Na te pytania w swoim najnowszym tekście próbuje odpowiedzieć Barry Carter, znany pokerowy dziennikarz.

W zeszłym tygodniu Patrick Leonard, świetny pokerzysta i ambasador PartyPoker, rozdrażnił kilku ludzi ze sceny Super High Rollerów, sugerując, że różnica pomiędzy grinderami średnich stawek a uczestnikami turniejów o najwyższe pieniądze nie jest wcale tak duża. Cały wywiad z Leonardem przeczytacie TUTAJ, natomiast reakcje innych graczy na słowa Leonarda poznacie POD TYM LINKIEM.

W pełni zgadzam się ze słowami Leonarda, ale zdecydowanie bardziej zainteresowało mnie jego wytłumaczenie, dlaczego ci gracze nie decydują się na udział w dużych turniejach live, gdzie walka toczy się o miliony dolarów – pisze Barry Carter.

Przypomnijmy, że ambasador PartyPoker wymienił siedem powodów, dla których część graczy online nie bierze udziału w turniejach live. Są to:

  1. Podatki
  2. Strach przed zmową
  3. Bankroll
  4. Brak przyjemności z gry live
  5. Mniejsze EV niż w turniejach online
  6. Niechęć do samotnego podróżowania
  7. Strach przed wariancją

Mundial zamiast WSOP

Dla niektórych może wydawać się dziwnym, że część profesjonalistów online ucieka od gier na żywo. Wszak dla początkujących graczy poker live zdaje się być nie tylko świetną rozrywką, ale również szansą na chwałę i duże pieniądze. W każdym tygodniu odbywa się co najwyżej kilka turniejów online, w których można zarobić 6-cyfrowe kwoty. Z drugiej strony – zwycięstwo w niemal każdym dużym evencie live gwarantuje wygraną co najmniej miliona dolarów. Mimo to nie brakuje graczy, na których nie robi to większego wrażenia. Sam Patrick Leonard nie wybrał się na World Series of Poker, ponieważ… oglądał piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji.

Patrick Leonard
Patrick Leonard

Leonard napisał za pośrednictwem Twittera, że w rzeczywistości najlepsi gracze online mogą wygrać więcej pieniędzy w zaciszu domowego ogniska, niż podróżując po całym świecie. Miał na myśli fakt, że niemal każdy uczestnik Super High Rollerów sprzedaje sporą część swoich udziałów. Więc – przykładowo – pokerzysta z eventu za 100.000$ może grać o equity wynoszące jedynie 25.000$. Do tego należy doliczyć koszta związane z podróżami, a także wymuszoną przerwę od gier online. Czas, który potrzebny jest do rozegrania jednego turnieju live, wystarczyłby na 20 turniejów online. – Bardzo prawdopodobne, że poker online jest dla wielu graczy bardziej opłacalny niż poker live, nawet jeśli przy wirtualnych stołach gra toczy się o mniejsze pieniądze – zaznacza Carter.

Dziennikarz dodaje jednak, że jego zdaniem główną przyczyną, dla której wielu graczy nie decyduje się na uczestnictwo w turniejach na żywo nie jest wcale kwestia finansów, a niechęć do samotnego podróżowania. – Poker to z natury towarzyska gra, ale format online przyciągnął do niej również te osoby, które w innym wypadku nie chciałaby mieć z nią nic wspólnego – mówi Carter.

Introwertycy kontra ekstrawertycy

Poker online siłą rzeczy przyciąga zdecydowanie więcej introwertyków, niż poker na żywo. Introwertycy lubią spędzać czas samotnie, w swoim własnym towarzystwie, a poker online daje możliwość zarobienia dużych pieniędzy bez konieczności wychodzenia z domu.

poker onlineIntrowertycy wcale nie muszą być „nietowarzyscy”. Socjalna interakcja po prostu wysysa z nich energię i sprawia, że potrzebują czasu na regenerację. Dlatego poker na żywo może, po pierwsze, wychodzić poza ich strefę komfortu, a po drugie – być doświadczeniem intensywnym emocjonalnie. Dla nich dziesięć godzin spędzonych przy stołach z innymi graczami może być prawdziwą udręką.

Osobiście mam ekstrawertyczne usposobienie, ale po dekadzie pracy w domu wyrobiłem w sobie również kilka introwertycznych nawyków – pisze Carter. – Gra na żywo i podróże na eventy sprawiają mi radość, ale w ostatnich latach znajduję coraz więcej powodów, żeby jednak zostać w domu. Dlatego rozumiem graczy z podobnym podejściem. Wiedzą, że mogą zarobić pieniądze w domu, bez konieczności zaburzania codziennego harmonogramu, więc po co zawracać sobie głowę?

Turnieje live nie są już szczytem ambicji

Nie sposób zapomnieć o fakcie, że pokera online pozwala graczom na zaprojektowanie stylu życiu, który sprawia im najwięcej radości. Choć dla niektórych podróżowanie po całym świecie może być spełnieniem marzeń, inni wolą raczej zostać w domu i spędzać czas ze swoją rodziną czy zająć się swoimi pozapokerowymi zainteresowaniami.

Jest wiele powodów, dla których część graczy nie podróżuje na turnieje live. Według mnie jest to po prostu znak, że nie są już one szczytem pokerowej ambicji, nawet dla profesjonalistów – twierdzi dziennikarz. – Turnieje na żywo tworzą świetny spektakl i są dla pokera ważnym narzędziem marketingowym, ale coraz więcej ludzi chce, aby to poker musiał wpasować się do ich życia, a nie odwrotnie. Wydaje mi się, że to dobra rzecz.

Poker After Dark – dobry wynik Kelly Minkin, szaleństwa mistrza Main Eventu

powerfest 60.000.000$ baner

ŹRÓDŁOPokerStrategy
Poprzedni artykułMillions Online Sit&Go Jackpot – zamieńcie 10$ na wejściówkę do turnieju z 20.000.000$ w puli nagród!
Następny artykułJoseph Cheong szaleje z parą dam