Dima Urbanowicz – Turnieje freezout to równe szanse i nadzieja na stół finałowy dla mniej doświadczonych graczy

0
Dima Urbanowicz

Czy PartyPoker rozpocznie wielkie odejście od turniejów re-entry i rebuy? Na to wygląda. Pierwsze zmiany w harmonogramie są już widoczne i skomentował je Dima Urbanowicz.

Jeszcze kilka lat temu nikt nie przypuszczał, że turnieje re-entry zyskają tak mocną pozycję na rynku pokera. Początkowo był to po prostu jeden z rodzajów MTT w ofercie na festiwalach live, czy w pokojach pokerowych online. Później jednak trend włączania ich do harmonogramów nasilił się, a operatorzy kusili graczy wielkimi pulami, które uzyskiwano dzięki graczom chętnym do wzięcia kolejnych re-entry.

Dzisiaj widzimy wyraźne odejście od re-entry. Stały się one synonimem turniejów, w których „bogaci” profesjonaliści mogą inwestować w kilka wejściówek, nie dając tym samym szans amatorskim graczom, którzy (często grając z satelity) mają tylko jedną szansę. W ostatnim czasie to rozwiązanie krytykowali dyrektorzy turniejowi Kenny Hallaert oraz Matt Savage. Konkretne działania podjęli natomiast Rob Yong i John Duthie odpowiedzialni za PartyPoker LIVE – ogłosili że od nowego sezonu turnieje live PartyPoker będą rozgrywane w formule freezout.

Ten sam problem dotyczy jednak turniejów online i właśnie ostatnie zmiany postanowił skomentować Dima Urbanowicz – członek Team PartyPoker. W swoim wpisie na Facebooku nasz pokerzysta podkreśla, że w czasach, gdy zaczynał grać, turniejów re-entry jeszcze nie było – istniały same freezouty. Dopiero później stały się standardem, a gracze mogli ponownie grać po eliminacji.

Niestety efektem było zachwianie pokerowej ekologii. Profesjonaliści mogli wykorzystać przewagę zasobnych portfeli, gamblując w odpowiednich spotach, aby zyskać znaczącą liczbę żetonów – wszak zrobić mogli kolejne re-entry. W efekcie ich przewaga jeszcze bardziej rosła, a turnieje znacząco traciły na prestiżu. Dima zauważył, że dzisiaj ciężko o stół finałowy bez kilku profesjonalistów, a jedynym plusem tej formuły są duże pule.

Jedyna dobra rzecz w re-entry, to moim zdaniem większe pule turniejów lub kwota gwarantowana. Ciężko dzisiaj znaleźć turniej ze stołem finałowym, na którym jest mniej niż sześciu profesjonalistów. To tyczy się głównie większych wpisowych i małych fieldów, ale jest problemem w każdym turnieju MTT.

Freezouty wracają!

Świat pokera stanął więc przed sporym problemem i w zasadzie każdy zgodzi się dzisiaj, że coś należało z re-entry zrobić. PartyPoker już wcześniej podjęło pewne kroki – ograniczyło ich liczbę, a część turniejów (między innymi popularne Bounty Huntery) zamieniło na freezouty. Teraz operator poszedł krok dalej – wszystkie flagowe turnieje Power Series (w odmianie NL Holdem) są rozgrywane jako freezouty!

Zdaniem Dimy to doskonała zmiana, dzięki której szanse będą równe dla wszystkich i gracze amatorscy, tak ważni przecież dla równowagi w pokerowym ekosystemie, będą mieli okazję na częstszą grę na stołach finałowych.

Większość turniejów Power Series to teraz freezouty i to znakomita informacja. Szanse są równe, bo to jeden turniej dla wszystkich. Cieszę się, że PartyPoker poszło tą drogą zarówno w przypadku turniejów online, jak i Main Eventów MILLIONS LIVE. Spodziewajmy się znacznego poprawienia pokerowej ekologii i większej liczby szans na stoły finałowe dla mniej doświadczonych graczy – napisał nasz grinder.

Tak wygląda teraz fragment turniejowego lobby po kliknięciu na Power Series – oprócz turniejów Pot Limit Omaha, nie znajdziecie tam ani jednego turnieju re-entry!

Big Game – PartyPoker zapowiada turniej z pulą 1.000.000$!

Poprzedni artykułJack Daniels zaprasza na relację z grudniowego Poker Fever Cup!
Następny artykułGra przeciwko raisom rywali na flopie. Trzy rozdania z sesji Douga Polka