Kanadyjczyk Daniel Negreanu w pokerze osiągnął już właściwie wszystko. Być może dlatego zdecydował się ostatnio… przemówić na zlocie pracowników jednej z amerykańskich firm!
O ciekawym wydarzeniu informuje lokalna gazeta Current in Carmel, wydawana między innymi w Carmel i Noblesville w stanie Indiana. Pod koniec sierpnia do miasta przybył Daniel Negreanu, który na zjeździe pracowników firmy TCC wygłosił mowę motywacyjną!
Jason Buck, wiceprezes do spraw marketingu w TCC (firma jest pośrednikiem Verizona, który sprzedaje telefony i usługi mobilne) stwierdził, że Negreanu będzie znakomitą osobą do wygłoszenia przemowy podczas zgromadzenia pracowniczego.
Chcieliśmy mieć kogoś, kto jest najlepszy w swojej profesji, aby zainspirował menadżerów naszych sklepów i grupę liderów.
Buck od wielu lat zna Briana Balsbaugha, który jest menadżerem grupy znanych pokerzystów. Jednym z nich jest Daniel Negreanu. Okazało się, że Kanadyjczyk sam chętnie wypowie parę inspirujących słów. Buck z ostatecznego efektu był bardzo zadowolony.
Nie wiedziałem, że to możliwe, ale Brian powiedział, że Daniel chce dzielić się inspirującymi informacjami. Wszystko wypadło świetnie. Daniel bardzo mocno się w to zaangażował, nie tylko na scenie, ale również podczas całego zgromadzenia, będąc dostępnym dla wszystkich przybyłych.
Daniel wyjaśnia, że sam zaskoczony był przygotowanie firmy do jego przemówienia – podobne rzeczy robił już kilka razy, ale to pierwsze było całkowicie profesjonalne. Mówi, że jego celem było uświadomienie ludzi, że nie trzeba stać w miejscu. Są możliwości działania i rzeczy, które każdy może robić, aby się rozwijać.
Sukces wywodzi się z porażek
Negreanu podkreślił, że odniesienie sukcesu możliwe było dlatego, że znajdując w pokerze pasję, całkowicie poświęcił się grze.
Pracowałem w Subwayu przez miesiąc, byłem jeden dzień telemarketerem, ale poza tym nie miałem żadnej innej pracy. Miałem to szczęście, że swoją pasję znalazłem w młodym wieku. Zrozumiałem, że odniesienie sukcesu możliwe będzie, jeżeli staniesz się najlepszym, w tym co robisz, a ja poświęciłem temu całe życie. Nie ma topowych tenisistów lub golfistów, którzy tylko grają tylko od czasu do czasu. Oni kierują na to wszystkie swoje siły i ja zrobiłem podobnie.
Daniel przyznaje, że prawdziwym zastrzykiem adrenaliny nie są teraz dla niego wielkie pule (może temu zakładał się o wielkie pieniądze przed Poker Masters?), ale właśnie przemawianie przed publicznością.
Gram w pokera o miliony dolarów, ale nie dostaję takiego przypływu adrenaliny jak przy występowaniu przed publicznością. Poker to moja strefa komfortu. Robię to od dwudziestu lat, to prosta rzecz. Takimi występami chcę przed sobą stawiać wyzwania.