Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że PokerStars… a właściwie oprogramowanie Pokerstarsa płata mi przeróżne figle. Mianowicie chodzi mi o to, że przychodzi taki okres czasu gdy turniej za turniejem idą mi wręcz rewelacyjnie. Nie mówię tu o wygrywaniu z kartami pokroju 27 gdy na flopie wypada 772, tylko chodzi mi o to, że moja ostrożna gra owocuje profitami. Trwa to zazwyczaj kilka turniejów. Następnie przychodzi okres czasu kiedy trafiając seta Asów na flopie przegrywam z kimś kto zagrał all in mając na ręce przykładowo dwa niskie trefle, na flopie trafił mu się jeden i po zagraniu za wszystko na turnie i na riverze spadają mu jeszcze dwa trefle.
Nie uważam żebym grał źle, jednak często zdarzają mi się właśnie takie sytuacje. To tak jakby po okresie urodzaju nadchodził okres suszy.
Może to tylko moje mylne spostrzeżenie i błędy faktycznie tkwią w mojej grze. Ale ciekaw jestem spostrzeżeń innych na ten temat.
Masz tu kody:
,,show me the money,,- podwaja stack
,,black sheep wall,,- odkrywa karty przeciwnikow
Wiecej kodow nie pamietam . . .
nie, taki niestety jest poker. Niestety ludzki umysł ma tendencje do racjomalizowania wszystkiego – nawet tego co dzieje sie przypadkowo
nie od dziś wiadomo, że niskie drzewka są najlepsze do łamania asów.
Heh też mam takie wrażenie. Niekiedy wygrywam sporo akcji typu moja AQ vs AK, a czasami przegrywam takie perełki w stylu moje AA vs A4 vs A8 (dwie 8 na flopie) albo moja ulubione akcja mam AA vs AQ vs AQ (flop wszystko w kierach w których mam asa i tylko jedna Q, a na river magiczna karta Q spada i BAAAAAAAMM) no ale cóż to jest właśnie poker, a nie oprogramowanie.
eee,,późno jest i zmęczona jestem. Dla jaj napisałes tego posta, prawda?:)
słowo-klucz: wariancja.
ad Pawcio
Kiedy zamieściłeś tego bloga wydał mi się tak interesujący,że spodziewałem się ożywionej dyskusji pod nim. Sam napisałem “co wiedziałem” nie chcąc się rozpisywać w sprawach o których nie mam rozeznania. Tymczasem zauważyłem, że 3 dni po jego zamieszczeniu znajduje się tam tylko 9 wpisów,i to albo zdawkowe albo … moje ;-)Ten blog zdecydowanie zasługuje na większą uwagę a dyskusje pod nim warto rozpocząć przez zainteresowanych.
No i gratulację dla Bońka za danie nam emocji do samego końca! Było blisko :-))
Abstrahuje tutaj od poziomu naszych graczy. Gdybyśmy wybrali z listy zawodników 43 o najniższym poziomie, to specyfika pokera polega na tym, że któremuś z nich z tak dużej ilości POWINNO SIĘ PRZYFARCIĆ i dojść do kasy.Polacy jako ekipa dostała jednego wielkiego BAD BEATA!
w sensie 44, gdyby było nas 44 to Mickiewiczem by poszło… trzeba było zagrać
Zabrakło tego 48… trza było grać 🙂
not from you scotty
musimy się jeszcze dużo nauczyc
Gdyby w miejsce 43 polaków którzy dostali się do Main Event EPT po przez sito eliminacji i większości reprezentujący odpowiedni poziom, wstawić np. czołówkę dużego turnieju za kilka euro, to postawiłbym sporo, że ktoś dostanie się do kasy. Po prostu nie chce mi się wierzyć, aby chociaż jednemu się nie fuksneło do kasy! To zdecydowanie jeden wielki bad beat dla Polaków jako ekipy.
…jaki showbiznes, taka gwiazda. Licha 🙂
“…kończąc na rodzimych gwiazdach showbiznesu Macieju Dowborze …” Tiaa 🙂 Zapomniałeś napisać “wspaniałym” komentatorze sportowym i synku znanej mamusi 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.