Dara O'Kearney uważa, że gra z późnej rejestracji w turniejach progressive knockout to płacenie dodatkowej prowizji. Zobaczcie, jak specjalista od strategii argumentuje swoje słowa.
Jedną z największych dyskusji w świecie pokera jest kwestia późnej rejestracji do turniejów. W swoim nowym tekście Dara O'Kearney pisze, że w regularnych turniejach jest to bardzo opłacalne. Podobnie wygląda to w satelitach, o których pokerowy trener napisał również książkę „Poker Satellite Strategy”.
Jak sprawa wygląda jednak w turniejach progressive knockout? Irlandczyk sugeruje, że późna rejestracja (i re-entry) jest najgorszą rzeczą, jaką zrobić można w turnieju tego typu!
W kwestie equity zaraz się zagłębimy, ale tutaj nie trzeba matematyki i solverów, aby udowodnić, że słowa te są prawdą. Po późnej rejestracji do turnieju PKO nie da się wygrać bounty za graczy, którzy z turnieju już odpadli!
Dodatkowa prowizja za spóźnienie
Każda eliminacja gracza z turnieju progressive knockout oznacza, że 25% jednego buy-ina usunięte jest z puli. W ten sposób im później się rejestrujecie, tym o mniejszą pulę gracie. Pomyślcie o tych 25% buy-ina jak o dodatkowej prowizji, którą trzeba zapłacić.
W turnieju PKO na 100 osób, gdzie wpisowe wynosi 215$. Każdy wyeliminowany gracz to 0,50$ dodatkowej prowizji (bounty 50$ podzielone przez 100 uczestników). Sytuacja nie jest jeszcze taka zła, jeżeli zarejestrujecie się na początku, kiedy odpadło kilku graczy. Wygląda jednak fatalnie, gdy zarejestrujecie w ostatnim momencie.
Przykładowo, kiedy z turnieju za 215$ na 500 osób odpadło pięć osób, to skorzystanie z późnej rejestracji nie jest jeszcze takie złe. To dodatkowe 0,50$ prowizji. Późna rejestracja do takiego turnieju tuż przed zakończeniem jej okresu, gdy odpadło już 100 osób, to bardzo zły pomysł. To tak, jak gdyby to wpisowego dołożyć sobie 10$ prowizji jeszcze przed rozpoczęciem gry. Ze względu na mocno gamblerską naturę takich turniejów, możecie też spodziewać się większej liczby eliminacji na początku niż w zwykłym turnieju. Gdy nie macie możliwości dołączenie do turnieju w okresie do piętnastu minut, to nie warto grać.
Można to jeszcze pokazać z drugiej strony. Kiedy rejestrujecie się do turnieju na czas, zyskujecie equity z wszystkich graczy, którzy korzystają z późnej rejestracji. Wasze equity 200$ z turnieju za 215$ będzie warte więcej niż 200$. Tak jak istnieją implied oddsy, kiedy gracie spekulatywną rękę, istnieje implid equity, gdy dołączacie do takiego turnieju przed startem. Wyliczenie takiego equity jest praktycznie, a więc uznajmy, że lepsza jest gra od początku eventu – szczególnie, kiedy rejestracja jest w nim dość długa.
Nie widzicie, że z puli się zmniejsza
Wielu graczy myśli, że korzystanie z late rega jest korzystne. Stacki przechodzą z rąk do rąk, pojawiają się duże bounty. To dysonans poznawczy – bounty są większe niż na początku, a więc zdaje się, że to doskonały moment, aby dołączyć. Problemem takiego myślenia jest to, że gracze patrzą na pojedyncze bounty zamiast ogólną ich pulę. Trzeba też zaznaczyć, że właściwie nie da się sprawdzić, ile z puli bounty już ubyło, bo poker roomy nie podają takiej informacji.
W turniejach World Series of Poker, a dokładnie w Main Evencie, kiedy gracze walczą już o triumf w heads-upie, organizatorzy całą gotówkę kładą na stół. To robi wrażenie. Gdyby organizatorzy turniejów bounty wszystkie pieniądze z bounty położyli na stole, a każda eliminacja oznaczała zabranie części tej gotówki, gracze szybko zrozumieliby, jak słabe jest późne rejestrowanie się do turniejów tego typu.
O'Kearney pisze nawet, że gracz, który przegrywa niewiele w turniejach MTT (czyli jest blisko bycia break even) może wraz z rejestracją na czas do turniejów progressive knockout stać się trochę wygrywającym pokerzystą. Wpływ późnej rejestracji jest tak wielki, że EV rozdawane jest tym, którzy grają od samego początku.
Turnieje MTT – jak dostosować strategię gry na big blindzie?