Czasem warto dać się wyblefować

0
rozgrywaj gracza, a nie karty

Nienawidzisz, gdy innym graczom udaje się ciebie wyblefować? Chyba nikt tego nie lubi. Są jednak pokerzyści, dla których blefowanie to nie problem, ponieważ prawie nigdy nie dają się wyblefować. Potocznie nazywa się ich „calling station”. Jednak nie bądźcie jak oni.

Nikt tego nie chce, ale prawda jest taka, że będąc początkującym pokerzystą nie raz musimy pozwolić dać się wyblefować innym graczom. Carlos Welch doszedł do tego wniosku, gdy przejrzał swoją bazę danych i zobaczył, że sprawdzając bety na riverze tracił mnóstwo pieniędzy. Jako pół profesjonalny pokerzysta nie potrafił odpuścić i gdy tylko podejrzewał, że rywal może blefować, sprawdzał go. Wielokrotnie w ten sposób naciął się na lepszą rękę od siebie. Musiał pozbyć się tego „szeryfa” z głowy, który zawsze był na posterunku, by przyłapać rywali na blefowaniu. Na TwoPlusTwo opisał dlaczego i w jaki sposób to zrobił.

Nieznani rywale za mało blefują, więc ich nie opłacaj

Większość graczy na mikro i niskich stawkach zdecydowanie za mało blefują, żeby zasługiwali na ciągłe opłacanie ich value betów. Jednak z jakiegoś powodu i tak czułem potrzebę ich opłacania. Zapłata – to słowo było rozwiązaniem mojego problemu. Usunąłem słowo „call” z mojego pokerowego słownika i zastąpiłem je słowem „zapłata”. Od razu zacząłem robić to o wiele rzadziej. Gdy ktoś robi duży bet na riverze, a ty mówisz „call”, naprawdę myślisz „sprawdzam twoją oczywistą ściemę!” To brzmi na coś, co warto zrobić. Jeżeli jednak pomyślisz „płacę ci za przywilej obejrzenia twoich lepszych kart”, znacznie łatwiej będzie ci powstrzymać się przed tym.

Powinieneś foldować przeciwko zbyt pasywnym graczom, którzy rzadko blefują i sprawdzać zbyt agresywnych graczy, którzy robią to zbyt często. Jednak jeżeli nie znasz swojego rywala, to powinieneś z góry założyć, że jest pasywny i nie zmieniać zdania, dopóki nie da ci do tego wystarczających powodów. Lepiej spasuj i zbieraj na niego więcej informacji, żeby kolejne decyzje były bardziej świadome. Jeżeli fold w takiej sytuacji cię boli, wykorzystaj go jako motywację do obserwowania kolejnych rozdań tego gracza w poszukiwaniu powodów, by następnym razem go sprawdzić.

Stosunek ryzyka vs nagrody nie jest fair

Ból nieudanej próby przyłapania rywala na blefie w turniejach jest o wiele większy niż nagroda, na którą możemy liczyć, gdy mamy rację. Dzieje się tak, ponieważ żetony, które zdobędziemy, mają o wiele mniejszą wartość niż te, które stracimy. Wpływa na to ICM, które jest tym ważniejsze, im dalej jesteśmy w turnieju.

Wyobraź sobie scenariusz, w którym stajesz naprzeciwko betowi za 100BB na riverze. Jeżeli sprawdzisz i przegrasz, będziesz musiał zapłacić 100BB, ale jeśli sprawdzisz i wygrasz, to rywal będzie musiał zapłacić ci 90BB lub może nawet 70BB, jeżeli jesteście na pieniężnym bubble. To ty podejmujesz całe ryzyko w tym scenariuszu, ale część EV z tych 100BB rozchodzi się po innych graczach przy stole. Nie brzmi to zbyt sprawiedliwie, prawda? Niestety taka jest cena, którą musisz zapłacić, gdy starasz się przyłapać rywala na blefie w turnieju. Zanim pociągniesz za spust upewnij się więc, że jest to dobry moment, by to zrobić.

Żetony stracone w niepewnych sytuacjach nie są dostępne w opłacalnych sytuacjach

W turniejach twoje żetony to twoja broń. Musisz mieć ich wystarczającą ilość, żeby efektywnie blefować przeciwko graczom, których chcesz zmusić do spasowania lub value betować, by inni gracze sowicie się opłacili. Jednak nie będziesz miał tych żetonów, jeżeli wcześniej wydasz je opłacając nieznanego gracza w czymś, co jest jedynie zgadywanką.

Wyobraź sobie, że otwierasz z buttona i zostajesz sprawdzony przez big blinda. Robisz c-bet z marginalną ręką i czekasz na turnie. Jeżeli nie spodziewasz się, że rywal na riverze często będzie czekał lub nie wiesz co oznacza jego bet, sam powinieneś betować na turnie. Nie oddawanie leadu na turnie pozwoli ci podjąć łatwiejsze decyzje na riverze, a rywala może powstrzymać przed zrobieniem dużego beta.

Bety na riverze są najczęściej dużym procentem twojego stacka, dlatego każdy, który stracisz ogranicza twoje możliwości dalszej gry. Unikanie takich sytuacji poprzez robienie niewielkiego beta na turnie lub foldowanie na riverze jest zazwyczaj lepszym rozwiązaniem niż call ryzykujący dużą stratę. Pamiętaj, że na szali jest dalsza użyteczność twojego stacka w turnieju.

Podsumowanie

Na niskich stawkach powinieneś dać się wyblefować nieznanemu rywalowi robiącemu duży bet na riverze, ponieważ gracze ci za rzadko blefują, by ryzykować swoim stackiem, by ich przyłapać. Wyjątkiem od tej reguły są sytuacje, w których masz rękę lepszą od ich zakresu value betowania, rękę zawierającą najlepsze blokery ich zakresu value betowania, a także takie, w których bet jest na tyle mały, że mniej lub bardziej jesteś po prostu zmuszony do sprawdzenia.

Poza tymi przypadkami zejście z drogi nieznanemu rywalowi na niskich stawkach będzie zazwyczaj najlepszym rozwiązaniem. Pamiętaj, że bycie ciekawym po zrobieniu złego folda jest o wiele gorsze niż zrobienie złego calla, który wielokrotnie ma szansę nawet zakończyć twoje turniejowe życie.

Eliminowanie blefów z zakresu rywala to częsty błąd początkujących pokerzystów

ŹRÓDŁOTwoPlusTwo
Poprzedni artykułKO Series – HeyMonia na dwóch stołach finałowych, kolejne polskie zwycięstwo
Następny artykułWSOP 2018 – Duhamel na stole finałowym Omahy, Urbanowicz i Wyraz za burtą w 8-Game