Co się stało z Randym „The Dreamcrusher” Jensenem?

0
randy jensen

W latach 2002-2007 Randy Jensen był popularnym i często spotykanym na turniejach live pokerzystą. Wygrał Jack Binion World Poker Open, był drugi w 10.000$ WPT Main Event w Horseshoe, a także w PPT Season 1, gdzie przegrał jedynie z Tedem Forrestem. Do czerwca 2007 roku wygrał live ponad milion dolarów… a potem zniknął.

Po pięciu latach pojawił się wątek na forum TwoPlusTwo, gdzie jeden z użytkowników zastanawiał się nad losami pokerzysty. Pierwszą osobą, która go skomentowała, był „RandyJ”, który podawał się za Jensena.

Jeżeli to naprawdę on, to życie dało mu nieźle w kość, ponieważ jednocześnie został oszukany przez dwóch znanych pokerzystów (wymienił nazwiska Russa Hamiltona i Freddiego Deeba) stracił większość bankrollu w rozwodzie (żona zabrała dzieci i 3,5 mln dolarów majątku) i miał spore problemy z prawem.

Mimo wszystko Randy Jensen stwierdził, że wiele go to nauczyło i jest gotowy ponownie odbudować swoją pokerową karierę.

Niektórzy poddawali w wątpliwość autentyczność jego osoby, ale przez kolejny miesiąc Jensen udzielał się w wątku i odpowiadał na kolejne pytania. Po raz ostatni napisał coś 25 października 2012 roku i dopiero po pięciu latach usłyszeliśmy o nim ponownie.

W lutym 2017 roku Jensen zaliczył swoje pierwsze miejsce w kasie od prawie dziesięciu lat, gdy w turnieju 365$ PLO podczas WSOP Circuit Rio był piętnasty, za co dostał 727$. W kwietniu i w maju zaliczył jeszcze wyniki dające mu 3.468$ i 1.000$.

randy jensen

Zaczepiony na jednym z turniejów potwierdził, że to on pisał jako „RandyJ”. I przyznał, że część jego powrotu do gry wiąże się z udziałem w tegorocznym WSOP.

– Jestem otwarty na temat całego tego gówna. Musiałem przejść przez paskudny rozwód i walczyć o opiekę nad dziećmi, a potem przesiedziałem cztery lata w więzieniu. Zostałem skazany na sześć, ale wyszedłem po czterech. Unieważniono wyrok, ponieważ to, co mi zrobiono, było nielegalne. Było to ponad rok temu.

Wszyscy mówili, że gra bardzo się zmieniła, że jest o wiele trudniejsza. Nie wydaje mi się. Może to moja gra nieco się zmieniła. Byłem mega agresywny jeszcze zanim było to modne. Teraz, z powodu moich występów w telewizji, wszyscy myślą, że zawsze blefuję. Teraz trochę dojrzałem i chociaż wciąż mam to w sobie, to mam też drugą część gry, w której mogę się wyluzować. Dobrze to działa.

Wydaje mi się, że od momentu powrotu zagrałem w 10 turniejach i w 4 doszedłem aż do finałowego stołu. Nie były to duże turnieje, ale WSOP jeszcze się nie zaczął. Mam zamiar spędzić w Vegas całe lato i mam nadzieję, że pójdzie mi dobrze.

Chociaż jego czasy świetności minęły i Randy Jensen nie jest już w centrum uwagi, to jednak pogodził się z tym, że musi wszystko odbudować praktycznie od zera. Na szczęście nie traci wiary w siebie, a wciąż może wspominać dawne dni z nadzieją, że jeszcze powrócą.

Najśmieszniejsze w stole finałowym WPT było to, że był to mój pierwszy tak duży turniej. Poznałem Chipa Reese’a i Barry’ego Greensteina, co było bardzo fajne. Niektórzy mówią, że chcieliby grać z takimi legendami pokera, a ja wtedy robiłem właśnie głównie to. Teraz zaczynam od początku. Nie mam takich pieniędzy, jakie miałem wcześniej. W pokerze jednak, jeżeli masz umiejętności i serce, zawsze możesz wrócić.

10 największych zwycięzców w historii cashówek online

baner powerfest 40mln

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułPowerfest – dadowiec z najwyższą wygraną soboty
Następny artykułAdrian Mateos z kolejnym tytułem, team Winamax pod wrażeniem