Adrian Mateos z kolejnym tytułem, team Winamax pod wrażeniem

0
Adrian Mateos
Adrian Mateos

Ambasador platformy Winamax Adrian Mateos wygrał sponsorowany przez ten poker room festiwal SISMIX, dzięki czemu wzbogacił się o ponad 100.000$. Mateos został tym samym trzecim członkiem teamu pro operatora – w 2014 roku event ten wygrał Daividi Kitai, a przed dwoma laty triumfował Bruno Lopes. Oto podsumowanie zakończonego festiwalu i reakcje kolegów z drużyny Adriana, którzy nie kryją podziwu dla jego wyniku.

Do gry w dniu finałowym Mateos przystępował z czwartym stackiem i ani przez chwilę nie był zagrożony przedwczesną eliminacją. Ostatecznie wystąpił w heads-upie, w którym to jego wyższość musiał uznać Henrique Pinho.

Wygrana w tym turnieju jest kolejnym tytułem w CV trzykrotnego zdobywcy bransoletki WSOP i mistrza EPT. Choć wygrana opiewająca na kwotę 106.849$ nie mieści się w czołówce jednorazowych cashy Hiszpana, zwycięstwo to ma wyjątkowe znaczenie – pochodzi w końcu z turnieju organizowanego przez jego sponsora.

Oto końcowe wyniki stołu finałowego Winamax SISMIX:

Lokata Imię i nazwisko Kraj Wygrana
1 Adrian Mateos Hiszpania 106.849$
2 Henrique Pinho Portugalia 78.000$
3 Mehdi Merai Maroko 54.493$
4 Corentin Ropert Francja 38.466$
5 Miguel Tavares Portugalia 28.315$
6 Kamel Atoui Francja 20.836$
Stół finałowy Main Eventu Winamax SISMIX

Mateos zdradził, że przed przyjazdem do Marakeszu wiele osób sugerowało, że nie będzie w stanie odpowiednio zmotywować się do gry zwłaszcza, że za mniej niż miesiąc rozpoczyna się festiwal World Series of Poker.

– Nie chodzi o brak motywacji wygraną 100.000$. Jednym z moich celów jest jak najlepsza gra każdego dnia, tak więc przyjechałem tu i starałem się grać jak najlepiej – no i zadziałało! 

Mateosowi udało się zbudować reputację jednego z najciężej pracujących na sukcesy pokerzystów. Jak się okazuje, wkładanie długich godzin w poprawę gry poza stołami zamienia się w realne sukcesy.

– Gdy coachujesz ludzi, sam musisz uczyć się bardzo dużo, bowiem musisz im wytłumaczyć poszczególne koncepty. Włożyłem masę pracy w pomoc moim znajomym, co równa się także pracy nad moją własną grą. Dla mnie jest to w porządku – uwielbiam grę w pokera, więc praca nad nią nie wymaga ode mnie tak dużo wysiłku. Jestem trochę leniwy jeśli chodzi o inne kwestie, ale w odniesieniu do pokera… Kocham go, więc nauka nie jest ciężka.

Wchodząc na stół finałowy z pozycji chipleadera, Mateos główną uwagę skupiał na kwestii postępowania zgodnie z zasadami ICM.

– Grając w high rollerach z 40-50 graczami, do heads-upów dochodzisz stosunkowo często, więc w pracę nad nimi trzeba włożyć sporo pracy. Nie sądzę, abym był najlepszym graczem heads-up, ale uważam się za przyzwoitego. Zdawałem sobie sprawę ze sporej przewagi w ewentualnym pojedynku na jednego i byłem wyraźnym chipleaderem, więc mogłem wywierać masę presji. Graliśmy również na głębokich stackach, co działało na moją korzyść.

Nie będziecie specjalnie zaskoczeni, jeśli powiemy Wam, że Mateos przymierza się do grania podczas nadchodzącego WSOP naprawdę grubych turniejów.

– Lato jest jedną z najważniejszych momentów w roku dla każdego pokerzysty, zwłaszcza jeśli chodzi o graczy turniejowych. Mamy tam do dyspozycji wielkie, naprawdę wielkie high rollery – chcę grać we wszystkich, zobaczymy, czy będę w stanie wygrać!

Team Winamax o zwycięstwie Mateosa – Był najlepszym zawodnikiem w fieldzie i wygrał

Walkę Mateosa o zwycięstwo z perspektywy trybun oglądał niemalże cały team Winamax. Co o ostatecznym triumfie kolegi z drużyny mieli do powiedzenia członkowie zespołu?

Davidi Kitai: To niesamowite, że co dwa lata wygrywa tutaj członek teamu Winamax. Nie sądzę, że ktokolwiek powtórzy ten wyczyn! Adrian jest niesamowitym graczem. Był najlepszym zawodnikiem w fieldzie i wygrał. To pokazuje, że poker nie polega na szczęściu!

Sylvain Loosli: Cóż mogę powiedzieć – on nie jest człowiekiem! Bardzo się cieszę z jego wyniku!

Bruno Lopes: Przyjemnością było oglądanie wygranej kolegi z teamu zwłaszcza, że niedawno do nas dołączył. Adrian jest gościem, który bierze udział w największych high rollerach, ale gra swoje A-Game niezależnie od tego, czy turniej jest za 550$ czy 100.000$. Podczas przerwy obiadowej zapytałem go, jak się czuje, a on odpowiedział: „chcę wygrać, uwielbiam rywalizację i chcę wygrać”.

Leo Margets: To niesamowite. Myślę, że minęło jakieś pięć lat odkąd Adrian ostatni raz grał w evencie za 500$. Mimo festiwali online i wszystkiego innego przyjechaliśmy tutaj zagrać, jednak to, co jest najbardziej niesamowite, to postawa Adriana. Niezależnie od tego, w jakim turnieju gra, gdy siada to stołu to po to, aby wygrać.

Gaele Baumann: Muszę przyznać, że nie jestem nawet zaskoczona! Dwa dni temu śmialiśmy się, że Adrian tu przyjedzie, zapłaci jedno wpisowe i wygra. No i wygrał to! To niesamowite.

Michel Abecassis: Team Winamax ma swoją konwersację grupową. Czasem omawiamy rozdania i przypuśćmy, że ktoś wrzuca jakąś rękę. Wszyscy debatują czy powinien być call, a może 3-bet. Potem przychodzi Adrian, pisze coś… i cała dyskusja się kończy.

Od lewej: Adrian Mateos, Bruno Lopes, Davidi Kitai

Triton Series – Phil Ivey wygrywa w pojedynku legend!

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułCo się stało z Randym „The Dreamcrusher” Jensenem?
Następny artykułTriton Series – Phil Ivey wygrywa w pojedynku legend!