Chris Moorman, Anglik z urodzenia, to rekordzista pod względem zarobków w pokerze online. Niedawno przekroczył granicę 15 mln dolarów wygranych w turniejach. Dzierży również rekord miejsc w kasie w turniejach online. Półtora roku temu przeprowadził się do Las Vegas. Bał się tego kroku, ale jak się okazało, była to świetna decyzja.
– Masz w Las Vegas jakieś ulubione miejsce do gry?
– Bardzo lubię Wynn, ponieważ jest takie luksusowe, co dobrze działa na moje morale. Gra w nim dobra muzyka, a wszystko wydaje się być najwyższej jakości. Poza tym świetnie traktują swoich graczy.
– Jak pustynia ma się do Los Angeles i twojego rodzinnego Essex?
– Pogoda nie jest tu taka zła. Tylko letnie miesiące nie są łatwe. Poza tym bardzo mi się tu podoba. Mieszkam w Desert Shores, obok Summerlin – to wspaniałe, ogrodzone osiedle ze sztucznym jeziorem. Mamy więc dziką przyrodę, kajaki, jezioro. Mieszkam więc w Vegas, ale nie zawsze czujemy się jak na pustyni.
– Skąd wzięła się twoja pasja do pokera?
– Gdy dorastałem, moi rodzice grali w brydża na wysokim poziomie. Sam grałem przez kilka lat, a w wieku piętnastu lat dostałem się nawet do reprezentacji Anglii U21. Mój entuzjazm do gry jednak się skończył, gdy okazało się, że nie ma z tego żadnych pieniędzy.
Na pokera natknąłem się na studiach. W gazetce uniwersyteckiej reklamowano darmowy turniej. Razem z przyjaciółmi musieliśmy poszukać zasad gry w internecie. Któregoś razu zająłem drugie miejsce i wygrałem 50$. Zacząłem czytać książki, fora i pytać o porady ludzi grających online. Zanurzyłem się w grze i zacząłem osiągać dobre wyniki. Zbudowałem bankroll i dalej poszło.
– Ile miałeś lat, gdy zacząłeś grać online?
– Dziewiętnaście. Grałem przez półtora roku, zanim przyjechałem do Las Vegas i zagrałem w Main Evencie. Dostałem wtedy ostrą nauczkę.
– Wciąż grasz online?
– Nie tyle co kiedyś. Na początku grałem aż za dużo, gra była dla mnie najważniejsza. Teraz mam o wiele lepszą równowagę w życiu. Gdy gram online, to naprawdę mnie to ekscytuje. Oczywiście nie mogę grać w Ameryce, więc robię to podróżując do Anglii, Kanady czy Meksyku.
– Jak zmienił się poker w ostatnich latach?
– Na wiele sposobów. Przede wszystkim wzrósł ogólny poziom, także mój. Jestem tysiąc razy lepszym graczem, niż byłem dziesięć lat temu. Wtedy nawet najlepsi pokerzyści nie zawsze wiedzieli co i dlaczego robią. Teraz można przeprowadzać symulacje za pomocą programów, a ludzie coraz więcej pracują nad swoją grą. Wtedy głównie zgadywali. Jestem przekonany o tym, że najlepsi pokerzyści tamtych czasów dzisiaj nie mieliby szans.