Już za kilka dni powraca „High Stakes Poker”. Jednym z graczy, którego zobaczymy w pierwszych odcinkach, będzie Bryn Kenney. Lider All Time Money List.
Pochodzący z Nowego Jorku Kenney od dłuższego czasu jest jednym z najlepszych graczy High Rollerów. Dzisiaj jest cashe wynoszą już 56,4 mln dolarów. Pokerzysta w 2014 zdobył bransoletkę World Series of Poker. W 2017 roku wygrał Poker Masters, a dwa lata później zwyciężył w Aussie Millions. To oczywiście oprócz szeregu zwycięstw w turniejach High Roller.
Kenney wie, czym jest gra na wysokie stawki. W turnieju Triton Million, gdzie wpisowe wynosiło 1.000.000 funtów, zajął drugie miejsce i wziął 20,5 mln dolarów. Grał już także w cashówkach PokerGO. Teraz podczas nagrań „High Stakes Poker” rywalizował między innymi z Tomem Dwanem, Jeanem-Robertem Bellande, Rickiem Salomonem i innymi.
W pierwszym odcinku zobaczymy grę cashową stawek 400/800$, gdzie minimalne wpisowe wynosi 200.000$.
– Jestem mocno podekscytowany, bo to świetna gierka. High Stakes Poker i PokerGO robią wszystko to, co kocham w pokerze.
Kenney jest pośród grupy graczy, których spotkać można w każdym większym turnieju High Roller. Swojego liderowania na liście All-Time Money raczej szybko nie straci. Nie ma znaczenie, czy gra w wielkiej cashówce, czy ogromnym turnieju – odpowiednie podejście daje mu dużą szansę na sukces.
– Przeżywałem wzloty i porażki, nie mam problemu z dużymi przegranymi i wysokimi wygranymi. Po prostu brak emocjonalnego podejście podczas jest dla mnie bardzo ważny – wyjaśnia.
Gra na najwyższych stawkach oznacza także rywalizację z najlepszymi graczami na świecie. Teraz jednak to wszyscy inni ścigają Kenneya, który jest na szczycie. On po drodze pokonał przecież Stephena Chidwicka, Dana Smitha, Erika Seidela, Justina Bonomo i innych.
– W pokerze właściwie nie muszę już nic udowadniać. Zrobiłem wystarczająco duże przez ostatnie piętnaście lat.
Gra w „High Stakes Poker” to jednak zupełna nowość dla pokerzysty. Zobaczymy go już 16 grudnia. Kenney zagra po raz pierwszy w programie, który sam zapewne oglądał dopiero, gdy zaczynał swoją karierę.
– To naprawdę fajna rzecz. Ekscytacja to dobre słowo opisujące mój stan. Nerwy? Na pewno nie. To ekscytujący i radosny czas – powiedział.