Casino Royale – jak powstała scena ze słynnym rozdaniem?

0

Poker na wielkim ekranie pokazywany był wielokrotnie, ale rzadko już w dość realistyczny sposób. Jednym z filmów, gdzie odegrał znaczącą rolę, było „Casino Royale” na podstawie książki Iana Fleminga.

„Casino Royale” trafiło na półki księgarni w 1953 roku. Czternaście lat później powstawała pierwsza wersja filmu. W niej James Bond rywalizował z Le Chiffre w bakarata na wysokie stawki. Remake filmu z 2006 roku wyglądał już inaczej. Bakarata zamieniono na pokera – bohaterowie grali turniej z wpisowym 10.000.000$ i rebuyami 5.000.000$, gdzie zwycięzca brał wszystko.

Pamiętacie zapewne całkowicie nierealistyczną scenę pokerową, która zakończyła cały turniej. Reżyser Martin Campbel przedstawił stereotypowe rozdanie, które nakręcone zostało doskonale dzięki scenarzyście Stuartowi Bairdowi.

Polygon niedawno postanowił przeprowadzić wywiad z reżyserem i członkami ekipy filmowej, aby dowiedzieć się, jak wyglądało powstawanie tej sceny.

Campbell powiedział, że sekretem sceny były oczywiście wielkie stawki, a jego zdaniem była ona dość przekonująca. Reżyser powiedział, że spędził sporo godzin na oglądaniu klasyków o tematyce gamblingowej. Widział między innymi „Cincinnati Kida”, a dodatkowo zatrudnił producenta Michaela G. Wilsona, który miał być nieformalnym pokerowym konsultantem.

Oficjalnym pokerowym konsultantem był jednak Tom Sambrook. To pokerzysta, który regularnie odwiedzał Grosvenor Victoria Casino w Londynie. W 2002 roku wygrał turniej European Poker Championship za 2.525 funtów i wziął 120.000 funtów. Sambrook propozycję konsultowania filmu otrzymał w 2005 roku.

Sambrook pokazywał aktorom (w tym Danielowi Craigowi i Maddsowi Mikkelsenowi, który grał Le Chiffre'a) jak mają się zachowywać przy stole, a także jak trzymać żetony i karty. W rozmowie z Polygonem opowiedział o tym, jak wyglądało konsultowanie finałowego rozdania.

Według tego, co umieściłem w scenariuszu, Bond miał zasugerować re-raise, indukując wielkiego all-ina. Do Campbella doszło to chyba po 6 tygodniach. Powiedziałem „musisz to przeczytać, bo większość osób będzie miała to gdzieś, ale zawzięci pokerzyści powiedzą: znów to zrobili. Czemu nie potrafią pokazać tego, jak należy?”.

Jak wyglądało finałowe rozdanie

Jak zapewne pamiętacie, finałowe rozdanie było zupełnie nierealistyczne. Czterech graczy dotarło w nim do rivera na stole A864A. Pierwszy wszedł all-in za 6 milionów. Drugi sprawdził za 5 milionów. W tym momencie pula wynosiła 35 milionów.

Le Chiffre przebił do 12 milionów, a Bond zagrał all-ina za 40,5 mln. Jego przeciwniki dołożył pozostałe 27,5 mln i gracze odsłonili karty. Pierwszy z nich miał KQ, czyli kolor. Drugi pokazał 88 i fula, a Le Chiffre miał A6, a więc lepszego fula. Oczywiście Bond miał tam najlepszą rękę, bo 75. Cóż innego mógł mieć główny bohater filmu, prawda?

Z punktu widzenia pokerzystów rozdanie to wygląda fatalnie. Można jeszcze obronić dwóch pierwszych graczy, bo to bogaci biznesmeni. Nie da się obronić gry Le Chiffre'a, który określany jest mianem matematycznego geniusza i elitarnego gracza.

Bohater ten ma tylko drugiego najlepszego fula, którego może spasować i zostawić sobie 27,5 mln dolarów. Wtedy miałby stratę 1:3 do Bonda, ale ciągle miałby szansę na wygraną puli 115.000.000$, czego tak pożądał. Zamiast tego sprawdza 3-osobowego all-ina w sytuacji, kiedy prawie zawsze przegra.

Gracze pasują czasem takie mocne ręce. Sambrook uznał jednak oczywiście, że całe rozdanie finałowe raczej nie zdarzy się w prawdziwej grze.

To nie reprezentowało typowego pokerowego rozdania. W Holdemie wspaniałe jednak jest to, że tworzy szalone sytuacje. Dlatego kocham tę grę. Tworzy bliskie i wręcz wybuchowe sytuacje. Kiedy na stole masz board z kartami bliskimi sobie, każdy myśli o fulu, kolorze albo stricie. Pojawia się też ta szalona obawa: czy może ten gość ma tam pokera?

Bryn Kenney opowiada o powrocie „High Stakes Poker”

ŹRÓDŁOPokernews
Poprzedni artykułBryn Kenney opowiada o powrocie „High Stakes Poker”
Następny artykułMain Event WSOP – Upeshka de Silva liderem przed drugim dniem