Bohaterowie Twitcha (1) – Live streaming sposobem na popularyzację gry?

6

Właściwie od kilku lat nieprzerwanie trwa dyskusja, co zrobić możemy, aby poker ponownie stał się bardzo popularny.

Gracze, dziennikarze i komentatorzy karcianego świata patrzą w przeszłość, wspominają Chrisa Moneymakera i zastanawiają się, jak wrócić do tamtych wydarzeń i podpalić lont, który odpali kolejną bombę z pokerową popularnością.

Niektórzy uważają, że powrót do złotych lat pokera online nie jest możliwy. Co jednak, gdybyśmy chociaż trochę mogli spopularyzować pokera, wprowadzając go nieco bardziej do świata gier komputerowych czy też wręcz stawiając obok? Właśnie tutaj z pomocą przychodzi live streaming, który ostatni święci ogromne sukcesy. Zacznijmy jednak od początku.

Miliony graczy, miliony widzów

Przez ostatnie lata na świecie notowano coraz większe zainteresowanie grami typu MMO, RPG, czy FPP. Dzisiaj jednak najpopularniejsze nie jest już granie tzw. single player. Wszyscy lgną do gry wieloosobowej, czyli takiej, w której rywalizować możemy z kimś kto mieszka na drugim krańcu świata, czy też znajomym z naszego miasta.

Gry takie jak Counter Strike Go, League of Legends, Starcaft II, World od Warcraft to potężne, miliardowe biznesy napędzane przez miliony graczy, którzy codziennie zasiadają przed komputerami. Pojawiają się sponsorzy, relacje telewizyjne i właśnie relacje w sieci. Największe wydarzenia oglądają nawet setki tysięcy widzów, czyli więcej niż niektóre kanały w telewizji.

Wielu profesjonalnych i amatorskich graczy tworzy dzisiaj już nie tylko materiały na Youtube. Wielu zdecydowało się na streamowanie gier, czyli po prostu pokazywanie gry poprzez serwisy takie jak Twitch czy Hitbox. Live streaming nie jest czymś nowym, ale właściwie dopiero w ostatnim czasie święci ogromne sukcesy. Najlepszych graczy ogląda po kilkadziesiąt tysięcy widzów.

Streamowanie to wielki biznes

Pokazywanie swojej gry w sieci nie istnieje od dzisiaj. Przez parę lat jednym z popularniejszych serwisów streamingowych był Justin.Tv (były też inne) . W końcu zaczęło tam nieco brakować miejsca, a twórcy dostrzegli, że w grach istnieje potencjał. Powstał więc wspomniany Twitch, który początkowo był tylko sekcją strony Justin.tv. Wraz z rosnącą popularnością, serwis Twitch został samodzielną stroną w 2011 roku. Przez kolejne lata zyskiwał na popularności. Wierzyli również w niego inwestorzy, którzy dołożyli do biznesu 35 milionów dolarów.

Inwestycja opłaciła się, a zeszły rok pokazał potęgę Twitcha. Strona stała się najchętniej odwiedzanym serwisem związanym z e-sportem, zostawiając w tyle Youtube czy DailyMotion. W lutym firma Justin.Tv zmieniła nazwę na Twitch, a serwis Justin.Tv przestał w ogóle istnieć parę miesięcy później. W tym momencie strona notowała około 40 milionów odwiedzin miesięcznie. Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem dla serwisu było jednak to, że zmienił właściciela. Za 970 milionów dolarów Twitcha kupił serwis Amazon.

Jak zarabia streamer?

Dla wielu osób streamowanie swojej gry to pasja, dla niektórych hobby, które robią w wolnym czasie. Jest jednak wielu streamerów, którzy pokazywaniem swojej gry zarabiają na życie. Początkujący streamerzy muszą się najpierw wykazać – zdobyć widzów i odsłony, dopiero wtedy mogą podpisać umowę z Twitchem. Do tego momentu nie mogą sami emitować reklam. Źródłem ich zarobku mogą być donacje, które otrzymują od swoich widzów i fanów.

Podpisanie umowy z Twitchem oznacza kilka rzeczy. Przede wszystkim streamer zaczyna zarabiać z reklam (które może sam emitować co 8 minut). Ile? To zależy od umowy. Może to być przykładowo około 3,5$ za 1000 wyświetleń. To zależne jest oczywiście od miejsca, z którego nadaje, od tego czy widzowie stosują adblocki i tego czy reklamy są akurat dostępne. Drugi ze sposobów to oferowanie subskrypcji. Widz zapłacić może 5$ miesięcznie (połowę bierze streamer, połowę Twitch), dzięki czemu otrzymuje dostęp do filmów i streamów, które archiwizowane są przez Twitcha. Jako, że te z czasem są kasowane, część osób pokazujących pokera wrzuca je również na Youtube. Niestety część pozbawiona jest również dźwięku, ze względu na to, że casterzy słuchają muzyki – Twitch później wycisza filmy z ich transmisji ze względu na prawa autorskie muzyki.

Trzecią formą zarobku są wspomniane donacje otrzymywane od widzów. Tutaj nie ma właściwie żadnych ograniczeń. Sławni streamerzy otrzymywali nawet dziesiątki tysięcy dolarów podarowane przez widzów, a świetnym przykładem jest polski gracz CS:Go Jarosław Pasha Jarząbkowski z Virtus Pro, obdarowany przez Motara2k.

W przypadku osób, które pokazują grę w pokera, sytuacja jest nieco inna. Jako, że gra jest tam ciągle jednak mało popularna i pojawiła się stosunkowo niedawno, to liczba oglądających nie jest jeszcze zbyt wysoka (chyba, że poker promowany jest na głównej stronie, co się zdarza). Na liście gier, która ułożona jest według liczby widzów, poker jest bardzo nisko – na razie ginie wręcz pośród mało popularnych gier. Dlatego też pokerowi streamerzy nie mieli zbyt wiele czasu na zbudowanie społeczności i zdobycie odsłon. Wyjątkiem jest Jason Somerville, który zresztą prawdopodobnie jako pierwszy porozumiał się z Twitchem zostając partnerem. Jason przeniósł się z Youtube na Twitcha wraz z całą społecznością. Inni streamerzy dość szybko zaprezentowali się z dobrej strony i nie mając nawet wielu odsłon również zostało partnerami Twitcha. Część zresztą miała ku temu znakomite predyspozycje związane z dobrą grą i edukowaniem innych. Można tutaj wymienić Andre Coimbrę, Randy'ego nanonoko Lew, Grega Mersona i wielu innych.

 

JCarver rozkręcił ten biznes

Pierwszym graczem, który poważniej wziął się za streamowanie był wspomniany Jason Somerville. Amerykański pokerzysta nie wszedł jednak w temat z marszu i bez przygotowania. Kojarzycie być może nasze wiadomości o Jasonie. Wspominaliśmy w nich, że gracz, który wcześnie był częścią Team Ulitmate Poker, zbudował wokół siebie świetną pokerową społeczność Run it Up!. Somerville już wcześniej miał zresztą spore doświadczenie w edukowaniu poprzez pokera (był w ekipie Poker VT z Danielem Negreanu), nagrywał też na Youtube. Run it Up zaczęło się od wyzwania (od 50$ do 10 000$), ale rozwinęło się w coś znacznie większego: spotkania, turnieje live w Reno, wywiady, pokerowe sesje, filmy i analizy rozdań. Dzisiaj można nawet zamawiać gadżety związane z RIU na specjalnej stronie.

Jaki ma to związek z Twitchem? Jason do momentu zakończenia współpracy z Ulimate Poker tworzył materiały głównie na Youtube. Później postanowił się przenieść całkowicie na Twitcha. W październiku po rozmowach z pracownikami firmy, zaczął częściej streamować swoją grę. Odzew był znakomity. Chyba wszyscy, którzy oglądali go wcześniej, przynajmniej raz zaglądnęli na Twitcha. Somerville zdobywał coraz więcej widzów i w pewnym momencie, przy jednoczesnym promowaniu na stronie głównej, miał nawet… kilkanaście tysięcy widzów!

W styczniu Somerville pojawił się na PokerStars Caribbean Adventure, gdzie grał m.in. turniej główny i high rollera. To jednak nie przeszkodziło mu w streamowaniu po parę godzin dziennie (mógł w końcu grać na PokerStars). Wtedy też zwrócił uwagę nie tylko pokerowej społeczności, ale również portali, które zaczęły znacznie częściej przepytywać go na temat pokazywania swojej gry w sieci. W jednym z wywiadów Somerville powiedział, że tak naprawdę poker, aby przetrwać potrzebuje inicjatyw takich jak streamowanie. – Jako widz na Twitchu, jesteś zaangażowany. Jako widz ESPN, nie jesteś zaangażowany – powiedział pokerzysta. Wszyscy widzowie jego streamów mogą bowiem rozmawiać z nim i ze sobą na czacie. Jako, że Jason miał podczas PCA kilka tysięcy widzów, robił to, co wcześniej – cierpliwie odpowiadał na setki pytań, począwszy od tego jakie są zasady pokera, czy gra na prawdziwe pieniądze, aż do konkretnych pytań o strategię czy porady odnośnie zawodowej gry. – Jestem na Bahamach chyba, nie wiem, sześć dni, i streamowałem w każdy z nich. Moi fani wiedzą co robię w każdym konkretnym dniu tej wyprawy, bo wiesz, codziennie ze mną rozmawiają. Angażują się więc i pytają,'Grasz jutro turniej 25k? Robisz to? Robisz tamto?'.

Jason przyznał, że początkowo miał nieco problemów. Na streamach grał zakrywając swoje karty. Pokazywał je na końcu rozdania. Później jednak stwierdził, że korzystne będzie inne rozwiązanie – ustawił kilkuminutowe opóźnienie i od tego momentu gra już z odsłoniętymi kartami, których rywale nie mogą zobaczyć. Dzisiaj robi tak właściwie każdy streamer.

Pokerzysta wielokrotnie podkreślał, że streamowanie pokera dzięki czemu zostanie ona jeszcze bardziej spopularyzowana. Nie jest to bowiem coś podobnego do pokera na ESPN, który pokazuje relacje z turniejów, czy też do filmów treningowych. Somerville uważa się za pewnego rodzaju gawędziarza, bardziej niż trenera. Chociaż często wyjaśnia swój tok rozumowania, to pokera chce przede wszystkim pokazywać jako rozrywkę i pragnie, aby ludzie postrzegali go jako e-sport, bo właśnie być może to jest wstęp do tak wyczekiwanego pokerowego boomu.

Warto jeszcze dodać, że Jason pokazuje na swoich transmisjach zarówno gry cashowe jak i turnieje MTT i sit and go. Z reguły gra jednak jeden stół, wyjaśniając swój tok rozumowania w danej ręce.

Jaime Staples: Streamowanie jest nowym początkiem mojej kariery

Somerville podkreślał, że z finansowej strony streamowania nie ma na razie zbyt wielu zysków. Myślę, że wynika to po części z tego, że sam pokerzysta nie przykładał do niej wielkiej wagi, a widzowie nie musieli oglądać zbyt wielu reklam. Postanowiłem jednak zapytać jak wygląda to w przypadku innego streamera, Kanadyjczyka Jaimego Staplesa (prawie 400 tysięcy dolarów wygrane online), który aktualnie jest najpopularniejszym w dziale pokera na Twitchu. – Streamowanie jest nowym początkiem mojej kariery. Kidy zrezygnowałem ze szkoły, postanowiłem, że jeżeli spróbuję to robić, chcę być częścią tego biznesu – mówi. Jaime dodał,  na razie stream pozwala mu zarabiać trochę dodatkowych pieniędzy (robi to co lubi, nieco ogranicza wariancję), ale w zamyśle chce potraktować to jeszcze poważniej i spróbować zarabiać konkretne pieniądze, tak jak streamerzy, którzy pokazują popularne gry.

Streamowanie ma jednak również inne strony. Chodzi przecież o wspomnianą interakcję z widzami. Dla Jaimiego jest to znacznie ważniejsze niż zarabianie: – Społecznościowy aspekt streamowania jest najważniejszą częścią Ludzie chcą mieć możliwość rozmawiania z tobą. Chcą zadawać pytania, porozmawiać o mankamentach, dowiedzieć się kim jesteś. Jest teraz wiele osób, które streamują sporo stołów (Jamie ograniczył ich liczbę w codziennej sesji), których oglądać możesz bez interakcji. Ja osobiście uwielbiam kontakt z widzami.

Mnie zainteresowały jeszcze dwie rzeczy. Czy przypadkiem nie jest tak, że streamowanie i kontakt z widzami, nie oznacza również większej koncentracji, podejmowania lepszych decyzji, które przecież caster, osoba pokazująca grę, zwykle jeszcze tłumaczy? – To zwiększa moją koncentrację, bo chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Aby uniknąć ostrej krytyki, muszę grać dobrze. Wstawanie i granie, kiedy wiesz, że czeka na ciebie sporo widzów, wcale nie jest takie trudne.

Zdaniem Jaimego poker może mieć wspaniałą przyszłość. Obecność na Twitchu będzie ożywieniem pokera. – Ludzie kochają pokera i wręcz błagają o jakieś materiały (jak widać po eksplozji popularności pokera na Twitchu). Po raz pierwszy to gracze dają im te materiały. Nie wielkie stacje telewizyjne, albo firmy produkujące filmy, ale sami ludzie – mówi.

Jaime na swoim kanale pokazuje turnieje MTT. Ma zwykle odpalone kilka stołów, z których 4 prezentuje w transmisji, opowiadając o grze i odpowiadając na pytania.

StickyRice1 i jego rozrywkowy poker

Poker na Twitchu dotarł jednak nie tylko do osób, które grają hobbystycznie i do profesjonalistów, którzy postanowili pokazać nam jak zarabiają. Wieść o tym, że grę wolno pokazywać, musiała się roznieść także pośród osób, które na co dzień pokazują gry takie jak Diablo, CS:Go czy Hearthstone'a. Jednym z nich był Kai stickyrice1 McMinn, który pewnego dnia zaczął streamować pokera, zwracając uwagę setek, a może nawet tysięcy osób.

Aby zrozumieć dobrze fenomen tego gracza, trzeba go jednak najpierw nieco przedstawić. McMinn w mediach społecznościowych określa siebie mianem tancerza, modela, choreografa i Youtubera. Na jego stronie przeczytać możemy, że jest człowiekiem, który unika używek (jak zobaczycie na przykładach, widzowie niespecjalnie chcieli w to uwierzyć), który chce w przyszłości zmienić świat wokół siebie, pomagając znajomym, bezdomnym i rodzinie.

Jest oczywiście również casterem na Twitchu, gdzie wcześniej pokazywał głównie Counter Strike: Go, nie mając zbyt wielu widzów. Do streamowania jest znakomicie przygotowany: dobry komputer (co jest standardem w tym biznesie), kilka kamer (to z kolei nie jest standardem, Kaia można bowiem oglądać… z kilku różnych ujęć, nawet w kuchni) i dość spora dawka rozrywki dla widzów.

To właśnie ten rozrywkowy element zdominował pokerowe podboje Kaia, który pewnego dnia pojawił się na stołach pokoju pokerowego Bovada, dostępnego dla graczy z USA. To, co można było oglądać w jego wykonaniu niektórzy porównywali ze złotymi czasami pokera. Stickyrice1 grał bowiem jak szalony. Nie wiedział co to oddsy, myślał, że 3-bet i 4-bet to zagranie 3 i 4 razy stawka, nie potrafił zrozumieć, kiedy w rozdaniu gra jego kicker. Efekt? Potężny heater, po którym wpłacone 2 000$ zamienił w ciągu jednej nocy (grając na stawkach 10/20$) na… 40 000$!

Wygrane rozdania celebrował w taki sposób:

Już po tym widać, że stickyrice1 musiał zwrócić uwagę, nie tylko szalonym heaterem, ale również niecodziennym zachowaniem przy stole. W ciągu następnych dni pojawiła się korekta: McMinn radził sobie znacznie gorzej, przegrywał tysiące dolarów. Nikt tak naprawdę do końca nie wiedział, czy i ile pieniędzy wypłacił, a ile postanowił zostawić na grę. Jego brat, który jest profesjonalnym pokerzystą, radził Kaiowi, aby ten wypłacił je i grał niższe stawki. Ten jednak nie zdawał się słuchać dobrych rad – ani od strony brata, ani ze strony widzów, którzy ostrzegali go, że nie ma odpowiednich umiejętności

Kai bawił jednak widzów swoją grą i kolejnymi pokerowymi streamami. Niektórzy dość słusznie, zauważali, że często zachowuje się nonszalancko i jest po prostu kontrowersyjny. Można go było zapamiętać choćby z tego slowrolla:

Chociaż pokerowe wyczyny McMinna na Twitchu są ciekawostką, to jednak zwrócił on uwagę widzów, fanów pokera, a nawet samych pokerzystów.

Walczyła z nim m.in. Danielle Andersen, chociaż można zakładać, że niejeden gracz z USA ostrzył sobie ząbki i atakował go na stołach, licząc na łatwą kasę. Tymczasem McMinn gościł nawet u Joey Ingrama, znanego z podcastów z gwiazdami pokera. Ba, okazało się nawet, stickyrice1 ma… backera, czyli osobę, która finansuje jego grę. Pojawia się od czasu do czasu pokazując pokera (zwykle to inne gry), gra też live w kasynie Commerce w Los Angeles. Zostaną po nim filmiki na Youtube i ponad 300 stron dyskusji na 2+2. Ciężko się raczej spodziewać, aby został gwiazdą pokera. Nie można tego jednak wykluczyć. W końcu o tym, czy ktoś jest dzisiaj gwiazdą (celebrytą?) nie decydują często w ogóle umiejętności…

Co czeka pokera na Twitchu?

Streamowanie pokera na Twitchu zagościło tam na dobre parę miesięcy temu, a więc możemy wyciągnąć pierwsze wnioski. Określenie pokerowy boom w tym kontekście zamieniłbym raczej (na razie) na pojawiające się wcześniej ożywienie i wniesienie świeżości. To odnosi się zarówno do streamerów, jak i tego, że na Twitchu zagościły już PokerStars (pokazywano European Poker Tour), a wkrótce będziemy mogli tam zobaczyć Global Poker Masters. Nie tylko więc można otrzymać dawkę darmowej pokerowej strategii od najlepszych pokerzystów i trenerów, ale zobaczyć też najważniejsze pokerowe wydarzenia. To wszystko znakomicie służy promowaniu gry. Myślę, że 2015 rok może być tym momentem, w którym zobaczymy spory rozwój pokera na Twitchu: pojawią się nowi gracze, widzowie, ludzie zainteresowani tym, czym w ogóle jest gra w pokera. Może później faktycznie będzie to jakimś wstępem do kolejnego pokerowego boomu.

O tym dlaczego poker na Twitchu może być korzystny i kogo warto oglądać, w drugiej części tego tekstu.

Tutaj znajdziecie wszystkich streamerów pokera na Twitchu.

Tutaj kanał Jaimiego Staplesa.

Tutaj kanał Jasona Somervilla.

Źródła: własne, PocketFives, Twoplustwo.com.

Poprzedni artykułNa dzień Walentego i Walentyny
Następny artykułXuan Liu poza Team 888 Poker

6 KOMENTARZE

  1. Oglądam od paru dni Jasona, można dużo się nauczyć i zrozumieć jak myślą zawodnicy pro. Do tego nieźle się ubawić, bo gościowi buzia się nie zamyka. Polecam!

  2. krótko mówiąc szkoły pkera już nie bawią teraz trzeba sakautować na maksa, nie wiedzieć co to 3 bet i napie**lać węgoża po wygranej żeby zarobić?

  3. Dopóki poker będzie na całym świecie w podziemiu i piętnowany hazardem, streaming nie będzie tak popularny jak np Starcraft 2 czy Counter Strike. Pokerowa prohibicja zabija ten „sport”.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.