Bo plan trzeba czasami niestety modyfikować

34

Dzisiejszy wpis nie będzie niestety zbyt pozytywny, a to za sprawą zejścia na niższe stawki.Niestety plan zakładający zmianę rodzaju gry z 3max na 6max po osiągnięciu pewnego poziomu bankrollu powiódł się tylko połowicznie. Dziś napiszę także o rozdaniu, które ostatnio mi się przytrafiło i postaram się je dla Was przeanalizować (totalnie subiektywnie oczywiście). Od razu wspomnę, że nie będzie to wygrane rozdanie, ale właśnie takie będę najczęściej (lub zawsze) umieszczał w sekcji Analiza. Na końcu wspomnę lekko offtopowo o niesamowitym meczu tenisowym, który został ostatnio rozegrany. Myślę, że chyba każdy wie o jaki chodzi;) I spróbuję trochę nawiązać tym samym do pokera. Zapraszam więc na mój już drugi odcinek bloga.

Nowy-stary plan

Tak jak wspomniałem, niestety zmuszony jestem do zejścia na NL30. Będzie to już moje drugie zejście, lecz akurat ono boli podwójnie. Dlaczego? Po pierwsze (będąc ze sobą szczerym) jestem graczem przegrywającym na wyższych stawkach. Oczywiście wynika to z braku umiejętności (lub podobnych rzeczy, w stylu koncentracji i dyscypliny – pisałem w pierwszym odcinku). Po drugie podczas drugiego wejścia na NL50 zwiększyłem ilość materiałów szkoleniowych, które miałem zamiar przerabiać. Obejrzałem o wiele więcej filmików i przeczytałem kilka artykułów. Niestety i to nie pomogło. Znów powinienem zadać sobie pytanie, dlaczego? Albo jestem osobą, która słabo chłonie nową wiedzę, albo nie potrafię przenieść jej na wymiar praktyczny. Wydaje mi się, że chodzi o drugą kwestię, ponieważ teraz jak pisze tego bloga, przypominam sobie dużo rzeczy, których się nauczyłem, lecz podczas gry nie umiałem ich użyć.. Warto więc nad tym popracować;)

Napisałem także, że plan udał się połowicznie. Druga połowa to przejście z trybu 3max na 6max. Widzę tutaj dwa plusy takiego rozwiązania. Po pierwsze będzie to zmiana podejścia gry, co powinno pomóc w koncentracji (więcej pozycji na stole, więcej gier w multipotach itd). Po drugie wiele filmików szkoleniowych jest właśnie pokazywanych w tej formule, więc adaptacja nowych rozwiązań powinna być łatwiejsza. Jak będzie naprawdę? To się okaże w ciągu najbliższych dni/tygodni.

Dodam jeszcze, że małym pocieszeniem jest dla mnie wykres EV, który mi pokazuje od dłuższego czasu, że jestem poniżej kreski ponad 10 BI (jeśli chodzi o NL50). Jednak od dawna nie zwracam na to uwagi;)

Analiza

Jak wspomniałem, zamiast Przemyśleń tak jak ostatnio, dziś przychodzi Analiza.  Poniżej jedno z rozdań w nowym już moim trybie czyli 6max.

BB: $41.19

UTG: $12.38

CO: $29.55

Hero (BTN): $29.55

SB: $32.50

Pre Flop: ($0.45) Hero is BTN with Qs As

2 folds, Hero raises to $0.90, SB raises to $3.15, 1 fold, Hero calls $2.25

Flop: ($6.60) 4h Ts 2s (2 players)

SB bets $3.60, Hero calls $3.60

Turn: ($13.80) 7c (2 players)

SB checks, Hero bets $22.80 all in, SB calls $22.80

River: ($59.40) 3d (2 players – 1 is all in)

Staty SB: 19/17/2, 3bet: 7, fold SB to steal: 67. Hands: 58.

Preflop:

Tutaj chyba wszystko jest jasne. Mamy najlepszą pozycję, silną rękę, więc atakujemy. Napotykamy raise. Bierzemy pod uwagę szeroki zakres przeciwnika (jako odpowiedź na naszą próbę kradzieży), więc sprawdzenie wydaje się być najlepszą opcją (zatrzymujemy wiele słabszych rąk i mamy pozycję).

Flop:

Flop przychodzi całkiem dobry. Mamy dwie overcards i flushdraw. Przeciwnik robi standardowy cbet, nie za wysoki, co daje nam wyśmienite implied oddsy, aby sprawdzić. I tutaj przychodzi mała niepewność: call czy raise? Wybrałem call z racji tego, że przeciwnik nie będzie kontynuował na turn z taką ręką, z którą by sprawdził, gdybym go przebił. Prościej: nie chciałem go raisować, ponieważ zatrzymałbym u niego tylko karty, które mnie biją. Call powoduje, że jeśli przeciwnik zabetuje ponownie na turn, jego zakres będzie bardzo wąski i będzie się sprowadzał do overpairs i setów.

Turn:

Gdy tworzę teraz ten wpis, turn zagrałbym zdecydowanie inaczej. Na tę chwilę, najlepszą opcją wydaje mi się bet za pół puli. Gdyby przeciwnik miał bardzo dobrą rękę, zabetowałby turn z uwagi na flushdraw. Bet za pół puli może spowodować, że sporo rąk, które w tym momencie mnie biją (pary niższe od T, AK) zrzuci, natomiast nie przebije z lepszymi rękoma (co nas postawi przed pytaniem: gamblować czy nie gamblować?). Dodatkowo nie będziemy commited na river. Wcześniej, wybrałem opcję all in, ponieważ chciałem w jakiś sposób wyrzucić jeszcze od niego Tx i liczyć na outy. Myślę, że to był duuuży błąd. Nie popełniajcie ich:)

Oczywiście inne spojrzenia na to rozdanie mile widziane.

Offtop

Ostatnio został rozegrany finał Australian Open z udziałem Nadala oraz Djokovica. Osobiście nie interesuje się zbytnio tenisem, lecz miałem okazję oglądać ostatni set ich zmagań. I teraz żałuję, że nie oglądałem całego meczu! Obaj zawodnicy pokazali niesamowite umiejętności, zarówno techniczne, jak i wytrzymałościowe (gra trwała prawie 6h!). Każde zagranie było trenowane miesiącami, aby potem wyjść na kort i wykorzystać je w takim turnieju jak ten. Osobiście sądzę, że w tym meczu nie ma przegranego, każdy z nich wzniósł się na wyżyny swoich możliwości, co więcej, najbardziej ujmujący jest fakt, że w pewnym momencie (w ostatnim secie, 5:5 w gemach) był po prostu remis. Jako ciekawostkę dodam fakt, że jeden z zawodników stracił bardzo ważny punkt, ponieważ jeden z kibiców na trybunach krzyknął w czasie rozgrywki „OUT” (gdy zawodnicy grają, na trybunach jest kompletna cisza). Nawiązując do pokera, czyżby bad beat?:) Wydaje się, że nie tylko w pokerze istnieje pierwiastek szczęścia (lub braku pecha).

Zwycięzcą został Djokovic.

Po takim meczu nie brak motywacji do gry w pokera:) Jeśli każda godzina oglądania filmów szkoleniowych, analizowania rozdań i czytania artykułów ma dać nam podobne zwycięstwa, to nic, tylko trenować. GL!

Poprzedni artykułAll-in na short stacku – Szczęście czy dobra decyzja?
Następny artykułWinter coolin’

34 KOMENTARZE

  1. Chyba wiem na czym polega Twój problem. Moim zdaniem za poważnie traktujesz materiały szkoleniowe. Nie możesz myśleć sztywno na zasadzie „a no dobra tutaj napisali, że tak trzeba zagrać to tak będę grał”. Powinieneś w pewnym sensie bawić się grą i dojść do zrozumienia pewnych rzeczy a nie do gry czysto zaprogramowanej. Krótko mówiąc mniej materiałów szkoleniowych a więcej własnej analizy i próbowania różnych zagrań tak, aby dojść do tego w jaki sposób rozgrywać dane ręce (np niskie pary) na danych stawkach przy danym przeciwniku.

    • Myślę, że np w grindowaniu SnGs nie ma nic złego w zaprogramowanym myśleniu 😛 kombinowanie jest wręcz mało wskazane 🙂

    • Tylko tutaj jeszcze chodzi o zrozumienie swoich „nowych” zagrań. Ja wiem po sobie, że często po prostu zmieniałem styl gry, ale nie rozumiałem dlaczego mam tak grać. Dlatego wyrabianie własnego stylu a nie jego kopiowanie od kogoś innego jest bardziej poprawne.

    • Myślę, że trochę masz rację. Moje podejście wynika z tego, że im więcej będę oglądał i uczył się, tym większy będzie mój winrate, a niestety nie zawsze tak to wygląda. Z drugiej strony materiały dają solidne podstawy, które na micro, nawet na zaprogramowanej grze, powinny przynosić zysk. Dodatkowo przychodzi czynnik wariancji, więc jeśli bawię się grą i chcę znaleźć optymalną strategię na danego przeciwnika z daną kartą, to mogę przegrać kilka razy z rzędu i nigdy się nie dowiedzieć czy to jest najlepsza strategia.

  2. Ja chyba wolę raise’owac flop, bo jeżeli mamy trafić to możemy wygrać dużo większą pulę, a jeżeli nie trafimy to zawsze zostawiamy sobie możliwość blefu w przypadku spadającej scary card. Co do meczu, to Nadal trochę za bardzo próbował sędziować i źle się to dla niego skończyło ( ku mojej uciesze ) 😀

    • Chciałem odpisać, że to zagranie też ma wady, ale po kilku chwilach sam sobie je rozwiałem;)

  3. wyraznie napisał ze mniej niż 5% w warszawie a to ,że srednia dla kraju jest wyzsza jest oczywiste – musisz trochę sie podszkolic w czytaniu zwłaszcza w kontekście rozumienia tekstu

  4. Aha, jeszcze jedno panie nikt – odsetek odmów wynosi u nas ponad 20%, w innym przypadku amerykański Kongres już dawno podjąłby uchwałę o anulowaniu wiz dla Polaków (według tamtejszego prawa wizy można znieść w przypadku gdy procent odmów wynosi 10 lub mniej…). Ale rozumiem, że tego twój mały rozumek już nie ogarnia. Wybaczam…

  5. Żeby ją mieć to trzeba się o nią starać. Więc wolę być niestarającym się sobą niż zupełnie nikim…Czy już naprawdę nie ma się o co do mnie przypieprzać tylko o brak wizy do USA??? Chyba za słabo się staram…

  6. badzcie tolerancyjni dla odmiennosci sexualnych – take it easy…

    a teraz zacytuje “skill rulez” – no to jack smutna wiadomosc dla ciebie czyz nie ? 😉

  7. To, że EPT nie zagości w Rosji nie jest przesądzone.

    W czasie cyklu często (tak było 2 lata temu z polskim EPT chociazby) dodawane są kolejne eventy.

    Nie zdziwiłbym się, gdyby tak było i tym razem, choć z drugiej strony i tak 9 eventów w 8 miesięcy to jakoś tak… hmm o jeden za dużo 😉

  8. wogole to moglibyscie cos zrobic z tymi debilami… bo ostatnio te komentarze sa gorsze niz te onetowe ;/

  9. TAK ? To ciekawe dlaczego cale dnie i noce przesiadujecie w tej spelunie u Clippera gapiac sie na swoje parszywe meskie facjaty ? A ty Kartka nie mysl ze w dalszym ciagu jestes kobiecym akcentem w tej bandzie. Juz od dawna przypominasz Jacka Danielsa i reszte kolegow z baru alternatywnego. 🙂

  10. Masz rację libertyn! W wolnych chwilach jestem również gwałcicielem staruszek, Pawcio okrada sklepy monopolowe z win owocowych, Clipper jest antyklerykałem, a reszta tej hołoty,z którą się zadaję to członkowie Młodzieży Wszechpolskiej…

  11. Kartka nie ma racji dużo ciekawszymi “kompanami” od gejów są dwie nieprzewrażliwione panie ;P

  12. Jack z kolegami to nie tylko geje, Krzysiu, również masoni i Żydzi. W chwilach wolnych od uciech męsko-męskich przerabiają niewinne polskie dzieci na macę i zaprawę murarską. Niniejszy komentarz wcale nie jest inspirowany tym, że uparcie nie chcą mnie przyjąć do loży…

  13. ad krzyśpragnę zauważyć, iż geje często są dużo ciekawszymi kompanami niż wiecznie przewrażliwieni na punkcie swej orientacji seksualnej heterycy

  14. @krzyś – myślę, że chyba się mylisz w swoich tezach… jakbyś wniósł coś do dyskusji, to było by świetnie… a tak, widzisz, nie ma z czym dyskutować/komentować Twojej marnej “wypowiedzi”

  15. No tak, my geje się lubimy nawzajem adorować. Prawimy sobie komplementy i nienawidzimy takich klasycznych męskich macho jak ty, drogi krzysiu…

  16. Co się przejmujesz,gamonie są wszędzie a jeśli pytanie takiego rodzaju uwazaja za smieszne to tylko świadczy o tym co ich boli….

  17. Tylko czekałem na taką idiotyczną uwagę… Zastanawiałem się kto się pierwszy zdecyduje. Padło na ciebie. Brawo!

  18. Żużlem tylko okazjonalnie, tzn. oglądam czasem GP 🙂 Ale generalnie to ja interesuję sie prawie każdym sportem, a już tymi, w których nasi odnoszą sukcesy to na pewno!

  19. Odnośnie euro to n/c. Każdy widział…

    Mam nadzieję, że z W-wy uderzy silna grupa do Lublina bo póki co frekwencja wygląda mizernie ; – /

    Trzymajmy kciuki za naszych na WSOPie ! Góral obiecał ft Main Eventu ; -> Do Vegs udaje się mocna ekipa z nadziejami na sukcesy. GL.

  20. Gdyby nikt poza Jackiem i Pawciem nie pojechal do Lublina mozna zorganizowac mecz Lublin kontra reszta Polski:):)!!Pozdro

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.