Battle of Bankroll odc. 1

2

Nie minął nawet tydzień od pierwszego inauguracyjnego wpisu, a już jedziemy z kolejnym. Mam nadzieję, że zapału nie braknie mi na następne tygodnie i miesiące. Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj pierwszy wpis na temat mojej gry w Pokera. Następne z tej serii postaram się zamieszczać w każdy drugi poniedziałek kolejnego miesiąca – nie żeby miało to jakieś znaczenie, po prostu tak wypadło.

A więc jak już wcześniej wspomniałem jestem graczem mikro stawek. Gram na Pokrerstars głównie SNG 180 z wpisowym 1$ oraz SNG KO 90 z wpisowym 1,5$. Jak zapewne większość się doskonale orientuje są to turnieje regularne, o bardzo przyjemnej strukturze blindów rosnących co 15 minut. Na tych stawkach gra nie dużo regów i cała masa amatorów (takich jak ja), stąd są one zarówno dość bezpieczne jeżeli chodzi o wariancję oraz wydaje mi się, że w miarę łatwe jeśli chodzi o budowę Bankrolla. Najchętniej grałbym same turnieje 180 jednak w związku z powolnym ich otwieraniem, jestem zmuszony odpalać również 90. Oprócz wskazanych sitów grywam również turnieje MTT, których wachlarz zarówno pod względem wpisowego jak i rodzaju, jest zdecydowanie większy, ale rozgrywana ilość zdecydowanie mniejsza.

Skoro wiecie już co gram to należy przejść do tego jak często gram. Staram się odpalać dwie sesje w tygodniu, jeżeli uda mi się gdzieś z podziemi wykopać trochę czasu to są to trzy sesje. Ilość rozgrywanych turniejów na sesję nie jest stała i jest uzależniona od wielu czynników takich jak: częstotliwość odpalania stołów (ta różni się w zależności od dnia), godzina o której uda mi się po pracy zasiąść do gry (start stołów musi odbyć się maksymalnie do 19,30), ilość szybkich autów z turniejów (gram maksymalnie na 12 stołach jednocześnie).

Stawiam przed sobą oczywiście cele. Ilość gier jakie uznaje za mierzalne to 400 SNG jednego rodzaju. Nie jestem wstanie określić czasu w jakim będę chciał zrealizować ten wynik, ale będę starał się (w przypadku gier 1$ 180) wykonać go do końca bieżącego roku, co oznacza, że w jedną sesję muszę grać około 5 gier. Rezultat jaki zamierzam osiągnąć jako gracz całkowicie amatorski to ROI na poziomie minimum 35%. Mam nadzieję, że wynik taki w połączeniu z innymi grami, które mogą wahać się zarówno w dół jak i w górę spowoduje podwojenie mojego Bankrolla. W takim wypadku w nowym roku zamierzam spróbować sił za wyższe wpisowe. Oczywiście dopuszczam również całkowitą klęskę, która zmusi mnie do zejścia na niższe stawki. Za takową uznam stratę na poziomie 30 buy-inów w jednym rodzaju gier.

Obecnie nie używam do pomocy w grze żadnego HUDa, ani nie korzystam ze statystyk Sharkscope. Nie zamierzam wydawać pieniędzy na rzeczy, które może nigdy nie będą mi potrzebne. Dlatego też statystyki swojej gry tworze sam za pomocą prostego narzędzia jakim jest Excel. Pobieranie statystyk gier i odpowiednio dobrane formuły na początkujący charakter mojej gry są całkowicie wystarczające. Oczywiście nie zamykam się na podpowiedzi, jeżeli ktoś zna prostsze darmowe sposoby tworzenia statystyk z gry to z chęcią wysłucham. Jeżeli natomiast będzie taka wola ze strony czytelników, poświęcę jeden z odcinków na temat metodologii tworzenia moich statystyk.

Bieżące wyniki nie dają jeszcze zbyt dużego obrazu, rozegrałem 70 SNG 1$ 180 osiągając ROI na poziomie 26,23%. W SNG 90 1,5$ idzie znacznie gorzej, ale rozegranych mam dopiero 38 turniejów z ROI na poziomie -4,88% (dotyczy to okresu, w którym rozpocząłem mierzenie wyników). W przyszłym miesiącu jeżeli uda mi się realizować założenia powinienem przekroczyć 100 gier SNG 180 1$ i myślę, że będzie to ilość która coś już powie i pozwoli zaprezentować pierwszy wykres. Będzie to też okres przez, który zamierzam zweryfikować szanse na wypełnienie celu w zamierzonym czasie. O ewentualnych korektach będę was informował.

Na koniec zwracam się do pokerowych wyjadaczy o krytyczne podejście do powyższych założeń, przedstawienie swoich uwag, wskazanie błędów, braków i ewentualną podpowiedź co można lub trzeba tu zmienić.

Poprzedni artykułJason Mercier idzie śladami Urbanovicha i zakłada się o bransoletki WSOP
Następny artykułco by było gdyby …

2 KOMENTARZE

  1. założenia, ok w miarę. w dni kiedy nie grasz możesz odpalić sobie serię spin and go z najniższym wpisowym aby ćwiczyć multitabling. Zajmie Ci to 10 min a nie odwykniesz od gry na większej ilości stołów plus poćwiczysz grę short handed. Co do statystyk (hud), to wg mnie nie dają tak dużo jak się o tym mówi. Masz więcej danych do analizy, co powoduje że gra się mniej stołów. Przynajmniej ja tak mam. Oczywiście im wyżej wchodzisz, tym większa wariancja im tym większy roll powinieneś mieć (bo wyższy poziom). Wg mnie na tych turniejach za 1$ dobry reg , który zszedłby z wyższych stawek miałby roi powyżej 100%. więc ulepszaj swoją strategię aż dojdziesz do min 40%.

    • Dzięki za podpowiedzi. Oczywiście kwestia ROI jest otwarta jeżeli uda się osiągnąć wyższe współczynniki to tylko na plus. Jeżeli chodzi o hudy to jestem ciekawy jak to z nimi jest. Ogólnie w wielu spotach, w późnych fazach turnieju mam problem bo nie znam swojego przeciwnika i zastanawiam się jakie zagrania będą najskuteczniejsze. Spiny grane codziennie musze odpuścić. Nie chodzi tylko o te 10 minut dziennie ale o ogólny spokój ogniska domowego. Myślę, że nie stosunki rodzinne mogłyby ulec zdecydowanemu pogorszeniu gdyby na moim laptopie codziennie otwierany byłby soft gry, a takiej sytuacji nie polecał nawet sam JD w poprzednim odcinku swojego bloga 😛

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.