Parę dni temu Fedor Holz pojawił się u Joey'a Ingrama. Panowie rozmawiali między innymi o Super High Roller Bowl oraz… Philu Ivey'u, który zdaniem Niemca, zachowywał się co najmniej dziwnie.
Pod koniec marca pokerzyści z całego świata udali się do Makau, gdzie rywalizowali w Super High Roller Bowl. Ta podróż była szczególnie nieudana dla Fedora Holza, członka Team PartyPoker, który zawiódł się podwójnie – zainwestował w turniej prawie 2.000.000$, a do tego nie zagrał w wielkiej cashówce, którą obiecywali organizatorzy.
W czasie rozmowy z Ingramem panowie dyskutowali między innymi o Philu Ivey'u. Pokerzysta nie grał praktycznie w ogóle w zeszłym roku. Pojawił się w Melbourne, ale w Aussie Millions nie zagrał. Być może wcześniej absencja pokerzysty związana była z problemami osobistymi (rozprawy sądowe przeciwko kasynom), ale pojawiały się też informacje, że Phil zajęty jest grindowaniem cashówek w Makau.
Właśnie o Ivey'u mówił u Ingrama Holz. Mogliśmy się dowiedzieć kilku naprawdę ciekawych rzeczy. Okazało się, że podczas turnieju Ivey zachowywał się bardzo dziwne. Wszystko zaczęło się już podczas rejestracji.
– W turnieju z wpisowym za 300.000$ pojawił się dwie godziny za późno. Stoi przed miejscem, gdzie gracze się rejestrują i pyta dyrektora turniejowego „Cześć, czy to ten turniej? Jestem we właściwym miejscu? Dyrektor odparł, że tak i zaprowadził go do stołu.
Potem było… jeszcze dziwniej. Holz zasugerował, że Phil musiał być bardzo zmęczony i rozkojarzony.
– Usiadł, wydawał się być zupełnie zagubiony. Założył słuchawki na uszy i zaczął grać. Przez pięć godzin postował blindy w nieprawidłowy sposób. Żetony wrzucał bez kolejki, pomylił się chyba z dwadzieścia razy.
Holz wspomniał, że nie wie właściwie co mogło być przyczyną takiego zachowania. To na pewno nie był Phil Ivey, którego znaliśmy z doskonałej gry i fantastycznych występów. Wyglądał na całkowicie zmęczonego.
Niestety okazało się, że Ivey zupełnie popsuł również plany na rozegranie wielkiej cashówki. Wpisowe wynosić miało milion dolarów. Holz jednak nie dostał nawet szansy na odrobienie strat z turnieju. Ivey się nie pojawił, a gra rozleciała.
– Mieli tam zagrać Phil Ivey, Dan Cates, Jason Koon i trzech biznesmenów. Okazało się, że jeden z nich to regularny gracz z Big Game. Ivey się nie pojawił, a ten biznesmen oświadczył, że grać nie chce, bo był tam tylko po to, aby wyzwać Ivey'a.
Ta cała sytuacja zdenerwowała Niemca. Organizatorzy obiecywali grę wysokich stawek i to był jeden z powodów jego przylotu do Makau. To nie jedyny powód.
– Byłem zawiedziony. Z jednej strony, cieszy mnie każda wizyta w Azji. Gratulacje dla ludzi, którzy popularyzują pokera w Chinach. Nie lubię jednak, kiedy nie dotrzymuje się obietnic. Byłem w Makau wiele razy, ale teraz nie chciałem, bo moja dziewczyna mieszka tutaj w Wiedniu. Aby poleciał tam, musieli przekonać mnie i ich argumentem była gra cashowa z wieloma biznesmenami. Mówili też, że 50 biznesmenów zagra w High Rollerze.