10 najważniejszych historii 2017 roku: Chris Ferguson został Graczem Roku WSOP

0
WSOP - Chris Ferguson

Najbardziej znienawidzona postać w pokerze sięgnęła po najważniejszy tytuł w roku. 74 eventy WSOP w Las Vegas i 11 turniejów w Europie, a najlepszy okazał się ten, którego większość nie chciała widzieć w takiej roli. Chris Ferguson wrócił z przytupem, co było najważniejszą historią w pokerze w 2017 roku.

Można o nim myśleć różne rzeczy, ale nie można odmówić mu umiejętności przy stole. Zwycięzca Main Eventu WSOP w 2000 roku był główną postacią w pokerze na początku XXI wieku. Jednak gdy Black Friday ujawnił nieprawidłowości w jego firmie, Ferguson na pięć lat zniknął z pokerowej sceny.

Dla wielu pokerzystów Chris Ferguson stał się wrogiem numer jeden, ale jemu zła sława zdaje się nie przeszkadzać – przynajmniej nie wtedy, kiedy gra. Do pokera wrócił w 2016 roku, a w 2017 zdobył swoją szóstą bransoletkę WSOP, w turnieju w Europie. Pokonał 91 innych pokerzystów i wygrał prawie 40 tys. euro.

Wcześniej, w evencie 10.000$ Seven Card Stud Championship, był bardzo blisko wygranej, ale ostatecznie zajął drugie miejsce. Był także czwarty w 10.000$ Pot Limit Omaha Hi-Lo 8 or Better. Same te dwa wyniki dały mu wygrane w wysokości ponad 300.000$. Łącznie  podczas WSOP 2017 znalazł się siedemnaście razy w kasie w Las Vegas i jeszcze sześć razy w Europie.

chris ferguson bransoletka

Wyścig o tytuł Player of the Year w 2017 roku spotkał się z wieloma negatywnymi komentarzami, w tym od takich pokerzystów jak Daniel Negreanu. Zwrócił on uwagę na – jego zdaniem – niesprawiedliwość systemu przyznawania punktów, który premiuje eventu z mniejszym buy inem i większą liczbą graczy.

O wiele trudniej dostać się do miejsc płatnych w turniejach z wpisowym liczącym 10.000$, w których gra sto osób, niż w turniejach, gdzie miejsc płatnych jest nawet kilkaset. Eventy Championship wymagają trzy razy więcej czasu, struktury są wolniejsze, a gdy bubble jest już widoczny na horyzoncie trzeba walczyć z naprawdę utalentowanymi rywalami – napisał Negreanu na swoim blogu.

Tak czy inaczej Chris Ferguson po prostu konsekwentnie zajmował płatne miejsca i nie robił niczego, na co system by mu nie pozwalał. A że niektórym się to nie podobało…

Reakcje społeczności

Pablo Mariz, który w 2017 roku zdobył swoją pierwszą bransoletkę (w turnieju 1.500$ Millionaire Maker) i zajął drugie miejsce w evencie 1.000$ No Limit Hold'em Tag Team, uważa, że zasady wyboru POY ułatwiły Fergusonowi zdobycie tytułu.

Myślę, że to zniewaga i policzek dla społeczności pokera online. Z tego co widziałem, to Ferguson miał wiele niewielkich miejsc w kasie, co moim zdaniem nie ma sensu. Stół finałowy powinien mieć o wiele większą wartość.

Jestem prawie pewien, że gra w ten sam sposób, co dziesięć lat temu, a to obecnie nie jest zbyt optymalne. Ale w pokerze na żywo, gdzie 95% graczy jest rekreacyjna/słaba, wcale nie jest tak trudno przemknąć się do miejsc płatnych. Zwłaszcza, gdy masz duży bankroll, który nawet nie jest twoją kasą, ale wynikiem oszustwa Full Tilt Poker. Tak więc ogólnie nie jestem pod wrażeniem jego gry i mam nadzieję, że nie dostanie gratulacji od ludzi, którzy nie znają pełnej historii.

John Monnette zakończył klasyfikację POY na piątym miejscu. Jego zdaniem system zdecydowanie powinno się zmienić.

Uważam, że system POY ma poważne wady i nagradza grę w niewielkich turniejach. Chris opuścił turniej za 50.000$, żeby zagrać w turnieju za 888$ z nielimitowanymi re-entry, w którym po prostu kupuje się punkty POY. System ten nie nagradza najlepszego pokerzysty, ale tego, który wie jak nim manipulować do własnych celów.

Co ciekawe, powyższe głosy są dosyć łagodne dla Fergusona. Byli pokerzyści, którzy wyrażali zdziwienie, że odważył się wrócić na WSOP, a także tacy, którzy nawoływali, by wystawić mu zakaz gry na WSOP.

Frustrujące jest to, że ma czelność grać podczas WSOP po tym, jak był częścią afery z Full Tilt. Chris był właścicielem firmy, która oszukała miliony pokerzystów, a mimo wszystko nie kojarzę, żeby chociaż publicznie za to przeprosił. Mógłby mieć chociaż tyle przyzwoitości. On jednak ma to gdzieś i dlatego postanowił wrócić i w ten sposób okazać brak szacunku dla pokerowej społeczności. Moim zdaniem nie powinno być podczas WSOP miejsca dla osób, którzy oszukali pokerzystów. Powinien dostać zakaz gry. Jeżeli ludzie chcą z nim siadać do gier cashowych, to już ich sprawa – uważa Blair Hinkle.

Byli jednak tacy, którzy znaleźli w sobie więcej wyrozumiałości dla Fergusona. Jednym z nich był Doyle Brunson, który w lipcu napisał na Twitterze: „Uważam, że Chris zrobił dobre rzeczy dla ludzi, o których nikt głośno nie mówi. Życzę mu powodzenia.”

Czternastokrotny zdobywca bransoletek, Phil Hellmuth, zrobił sobie nawet selfie z Fergusonem po jego triumfie w Europie. Zdjęcie to spotkało się z wieloma negatywnymi komentarzami. Hellmuth napisał, że wierzy w przebaczenie. W odpowiedzi usłyszał, że problem jest w tym, że Ferguson nigdy o to wybaczenie nawet nie poprosił.

Co by jednak o nim nie myśleć, fakt jest taki, że nagroda Gracza Roku WSOP 2017 trafiła w ręce Chrisa Fergusona, co wystarczyło, by stać się najważniejszą pokerową historią minionego roku. Chociaż zdecydowana większość pokerzystów na pewno ma nadzieję, że w 2018 roku będzie to historia o wiele przyjemniejszym dla nich wydźwięku.

Chcesz przeczytać pozostałe najważniejsze historie 2017 roku w pokerze? Oto one:

pokerowe książki

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułWPT Deepstacks Berlin – pech Nietrzebki i Chmielewskiego
Następny artykuł„Molly’s Game” – recenzja filmu