Złe osądy i błędne decyzje – przegląd negatywnych wydarzeń 2017 roku

0
Shot clocki

Każdego roku w branży pokerowej dzieją się rzeczy, które nie podobają się znakomitej większości obserwatorów. Oto kolejny artykuł z serii podsumowującej ostatnie dwanaście miesięcy – przegląd negatywnych momentów 2017 roku.

Miejsce #5 – Brak shot clocków na festiwalu WSOP

Organizatorzy festiwalu WSOP dodali nowe zasady dotyczące odmierzania czasu na turniejach, jednak nie zdecydowali się na wprowadzenie zegarów, na które liczyli pokerzyści. Shot clocki używane na Super High Roller Bowl i turniejach WPT były prawdziwym hitem, a ich brak na największym festiwalu pokerowym świata z pewnością można rozpatrywać w kategorii złej decyzji.

Najdobitniej fakt ten był dostrzegalny podczas One Dropa na WSOP Europe. Teatr jednego aktora w postaci Martina Kabrhela doprowadzał pokerzystów do białej gorączki i nie omieszkali oni poinformować o swoim niezadowoleniu całego pokerowego świata. Najgłośniej za shot clockami opowiadał się Steffen Sontheimer, a wtórowali mu m.in. Bill Perkins i Dan Shak.
Biorąc pod uwagę fakt, że w 2018 roku odbędzie się Big One for One Drop, znaczna część społeczności pokerowej z zapartym tchem oczekuje kluczowej decyzji dotyczącej wprowadzenia zegarów odmierzających czas na podjęcie decyzji. Czy się doczekają? Pożyjemy, zobaczymy.

Miejsce #4 – Harmonogram streamów z WSOP

Czasy, kiedy streamy ze wszystkich stołów finałowych festiwalu WSOP były dostępne za darmo, przeminęły na zawsze. Jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznej odsłony tego wydarzenia, organizatorzy ogłosili przekazanie praw do tych transmisji kanałowi PokerGO. Płatne subskrypcje co prawda przełożyły się na jakościowy skok transmisji, jednak ciężko było nie odnieść wrażenia, że widzowie nie byli do końca usatysfakcjonowani.

W harmonogramie streamów znalazły się rozgrywki na 16 stołach finałowych, a także wszystkie dni Main Eventu. Pominięte zostały natomiast decydujące starcia w eventach mieszanych, które – zgodnie z zapowiedziami – prawdopodobnie wrócą do rozpiski przy najbliższej okazji.

W branży, w której darmowe treści były na porządku dziennym, kanał PokerGO musi stanąć na rzęsach, aby przekonać widzów, że płacenie za oglądanie materiałów naprawdę ma sens.

Miejsce #3 – Zawirowania z nazewnictwem festiwali PokerStars

Największa zmiana, jaka zaszła na gruncie festiwali na żywo organizowanych przez platformę PokerStars, dotyczyła zmiany nazw. W harmonogramie turniejowym pojawiły się zatem eventy Championship i Festival. Pierwszą oznaką, że decyzja ta była nie do końca trafiona, był powrót festiwalu PokerStars Caribbean Adventure, który powróci już w styczniu 2018 roku.

Jaki był powód tej decyzji, zapytać mogą niewtajemniczeni. Festiwal PokerStars Championship Bahamas przyciągnął zaledwie 738 graczy i spotkał się z krytycznymi opiniami zarówno profesjonalistów, jak i graczy rekreacyjnych. Znikomy entuzjazm i stale rosnąca konkurencja zmobilizowały organizatorów do powrotu do pierwotnej formuły – w 2018 roku ponownie zagramy zatem na EPT, PCA Eurece etc.

W tym miejscu pojawia się tylko jedno pytanie – po co to wszystko było?

Miejsce #2 – Gardens Casino pokracznie próbuje uniknąć overlaya

Tym, co przyciąga pokerzystów do gry w turniejach, w których normalnie nie wzięliby udziału, są atrakcyjne gwarantowane pule nagród. We wrześniu w Gardens Casino w Los Angeles miał miejsce event z wpisowym w wysokości 565$ i imponującą pulą w wysokości okrągłego miliona. W harmonogramie zaplanowano 14 (!) dni startowych, jednak nawet i to nie pozwoliło uniknąć overlaya.

Na co wpadli organizatorzy (bo że nie na to, aby dopłacić różnicę, już się pewnie domyślacie)? Dołożyli kolejne trzy dni startowe. Ruch ten był o tyle zaskakujący, że nie mógł umknąć uwadze zawodników, a ci nie pozostawili na osobach decyzyjnych suchej nitki.

W mediach społecznościowych się zagotowało. Gracze zarzucali Gardens Casino mocne naciągnięcie ich zaufania i dodanie dni startowych bez żadnego uprzedzenia. Oliwa stała się jednak sprawiedliwa, bowiem podstęp nie doprowadził do uniknięcia overlaya, a nadszarpnięta reputacja pozostała. Poker room z pewnością zastanowi się osiem razy, zanim podejmie decyzję o organizacji podobnego eventu w przyszłości…

Miejsce #1 – Formuła WSOP Player of the Year

Od momentu startu festiwalu WSOP, gracze coraz głośniej wyrażali swoje niezadowolenie na temat systemu przyznawania punktów do rankingu Gracza Roku. W gruncie rzeczy do uszu organizatorów nie dotarł feedback, który mógłby ustrzec ich od wprowadzenia zmian nagradzających graczy min-cashujących Colossusa bardziej niż tych, którzy znaleźli się w kasie eventu mistrzowskiego za 10.000$.

Najbardziej jaskrawym przykładem niekorzystnego kierunku zmian może być David Bach, który tego lata zdobył dwie mistrzowskie bransoletki, a w rankingu Player of the Year uplasował się na miejscu… 87. W poprzednich latach ten pozwoliłby na utrzymanie kontaktu z czołówką przez większość festiwalu.

Efektem zmienionej formuły będzie moment, w którym nad graczami rywalizującymi w festiwalu WSOP górować będzie wielki baner ze zdjęciem Chrisa Fergusona – zwycięzcy wyścigu po tytuł Gracza Roku 2017, który triumf utarł sobie właśnie min-cashami. Nie pomylimy się zbytnio jeśli powiemy, że zarówno o tym fakcie, jak i niekorzystnych zmianach gracze chcieliby zapomnieć tak szybko, jak to możliwe.

Chris Ferguson sięgnął po szóstą bransoletkę WSOP

ŹRÓDŁOPocketFives
Poprzedni artykułGerman Poker Tour – dwóch Polaków w kasie Main Eventu, pech Witeckiego
Następny artykułPoker After Dark – pierwszy, całkowicie kobiecy line-up już za kilka dni!