Żeńskie EPT

8

Mimo, że od zakończenia ostatniego sezonu European Poker Tour minęło już sporo czasu, ja jeszcze raz do niego powrócę. Ale tym razem nie dla samego pokera, bo przecież nie tylko kartami człowiek żyje. Tym razem porozmawiajmy o kobietach?

POKERZYSTKI

Oczywiście trzeba zacząć od podstaw, czyli o przedstawicielkach płci pięknej walczących w największym cyklu pokerowym w Europie. Jak dotąd tylko raz zdarzyło się, że kobieta wygrała turniej z serii EPT. Miało to miejsce w pierwszym sezonie, w Londynie, a dokonała tego Vicky Coren, od niedawna członkini Teamu Pro PokerStars. Zresztą trzeba przyznać, że PokerStars mocno dba o obecność płci żeńskiej na największych turniejach, wysyłając tam również inne reprezentantki swojego Teamu: Isabelle Mercier, Katję Thater i Vanessę Rousso. Wszystkie trzy miałem przyjemność oglądać w grze i najlepsze wrażenie zrobiła na mnie Katja Thater. Zresztą nie tylko swoimi pokerowymi umiejętnościami, ale także poprzez sposób bycia i profesjonalizm. Wspaniale układają się jej relacje z dziennikarzami (w szczególności z niemieckimi oczywiście), jest bardzo komunikatywna i zawsze chętna do rozmowy. Myślę, że doskonale wywiązuje się z roli swoistego ambasadora pokera. Niestety podczas czterech turniejów EPT, które miałem przyjemność relacjonować dla PokerTexas.pl nie dane mi było doświadczyć prawdziwego kobiecego sukcesu, ale co się odwlecze?

KRUPIERKI

 O ile procent kobiet wśród pokerzystów na największych turniejach jest haniebnie niski, to już proporcje wśród krupierów są bardziej zbliżone do naturalnych. I Bogu dzięki. Obecność kobiety przy stole na pewno działa kojąco na nie jednego pokerzystę. Tym bardziej, że są to przeważnie dziewczyny niezmiernie miłe, pomocne, uśmiechnięte i ładne.

Warto wspomnieć, że w każdej ekipie krupierów ? w Pradze i Dortmundzie była stała ekipa związana z EPT, a do San Remo krupierzy zostali ściągnięci z całych Włoch ? można było natrafić na jakąś naszą krajankę. Co znaczy, że chociaż nie możemy się poszczycić znaczącymi sukcesami pokerzystów na arenie międzynarodowej, to jednak pokerowy towar eksportowy mamy. I trzeba przyznać, że jest on bardzo wysoko ceniony, zarówno za profesjonalizm, charakter, jak i urodę.

DZIENNIKARKI

Oddalamy się trochę już od pokerowego stołu, ale nadal znajdujemy się w jego pobliżu. Kolejna miejsce gdzie można spotkać wiele przemiłych kobiet to pressroom. Prawie każda szanująca się gazeta, bądź strona internetowa zdająca relację z turniejów EPT wysyła na pole walki co najmniej jedną przedstawicielkę płci pięknej. Nie da się ukryć, że taki zabieg przynosi wymierne korzyści. Oprócz kompetencji, dziewczyny wnoszą do pracy dużo uroku osobistego i przede wszystkim skuteczność w pozyskiwaniu pokerzystów do wywiadów. Mało który pokerzysta będzie się wzbraniał przed miłą konwersacją z serdeczną i ładną reporterką.

Główną rozgrywającą w tych sprawach jest oczywiście Kara Scott, na stałe współpracująca z PokerStars. Ale warto też podkreślić świetną pracę i profesjonalizm dziennikarek z Norwegii i Holandii.

MASAŻYSTKI

A właściwie jedna masażystka. Bo każdy kto był świadkiem jakiegokolwiek turnieju z cyklu EPT musi przyznać, że króluje w tej branży tylko jedna kobieta ? Frida Johansson. Prywatnie związana z duńskim profesjonalnym graczem, triumfatorem EPT Warszawa z przed roku ? Peterem Jepsenem, jest obiektem westchnień niezliczonej rzeszy miłośników pokera. Ujmująca swoją urodą, uśmiechem i sympatyczną naturą przynosi wytchnienie licznym pokerzystom często i gęsto korzystających z jej usług. A szczęściarz Jepsen nie musi się za bardzo martwić gdy trafi mu się okres downswingu, bo wtedy zawsze może liczyć na wybrankę swojego serca, która podczas jednego turnieju EPT zarabia ponad 15 000 euro.

FANKI

No i wreszcie dochodzimy do ostatniej grupy, czyli do wiernych fanek. I chociaż pokerowi daleko do innych dziedzin sportu, gdzie żywiołowy doping licznych przedstawicielek płci żeńskiej jest powszechny, to narzekać nie powinniśmy. Często można zauważyć, że za plecami wielu pokerzystów stoją wierne i mocno przeżywające fanki, ściskające kciuki za swoich wybrańców. Czasami z czystej sympatii, czasami ze względu na szacunek i podziw względem ich umiejętności, a czasami z małżeńskiego obowiązku.

Nie da się ukryć, że świat pokera bez kobiet byłby o wiele uboższy, smutniejszy i brzydszy. Dlatego dziękując za stan obecny, powinniśmy liczyć na więcej ;).

Poprzedni artykułWyzwanie Tesseracta – Kolejny raport
Następny artykułMoja kolejna wpadka z prasą

8 KOMENTARZE

  1. naprawdę porażające Dżeku Danielsie.

    Już nie wspominam tu nawet o Teserakcie, który jest polskim Chrisem Fergusonem i zarabia sto tysięcy.

    Ale ta konina to naprawdę porażka. Swój bardzo subiektywny sposób oceny mogłeś zostawić dla siebie. Jeśli ktoś tu się podnieca, to jesteś to z pewnością ty, bo w artykule jest wyraźnie zaznaczone, iż:“Ujmująca swoją urodą, uśmiechem i sympatyczną naturą przynosi wytchnienie licznym pokerzystom często i gęsto korzystających z jej usług.”A ty o ile się nie mylę nie grasz na turniejach rangi EPT, już nawet nie będę ci wypominał dlaczego. Zatem skoro nie grasz, to nie wypowiadaj się bo mi jest teraz strasznie przykro

  2. A ja nie wiem czym się podniecacie z tą masażystką… Widziałem ją w Warszawie i według mnie to konina… Zgrabna jest, to fakt, ale z dzioba żadna rewelacja…

  3. Ja to nic nie będę mówił, ale Karteczka obiecała, że wrzuci na stronę wywiad z jakąś zjawiskową polską krupierką, która pojawiła się w Monte Carlo. I jak wywiadu nie było tak nie ma. Karteczki zresztą też nie widać ostatnio na stronie 🙂

  4. Naprawdę fajny artykułu Maćku 🙂 Lekki, łatwy i przyjemny. GG 🙂

    a co do Fridy… szczera prawda :)przypuszczam, że jak któryś room zoragnizował turniej od darmowe masaże na całym cyklu EPT to i za 1000$ BI byłby tłumy!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.