Zawodnicy November Nine 2016: Fernando Pons

0

Już tylko trzy tygodnie pozostały do startu bardzo ważnego wydarzenia w pokerowym kalendarzu tego roku. Stół finałowy Main Eventu WSOP, bo o tym wydarzeniu mowa, cieszy się każdego roku niesłabnącą popularnością.

Nie inaczej będzie zapewne i w tym roku – my wychodzimy naprzeciw tym oczekiwaniom i prezentujemy kolejnego uczestnika November Nine 2016. Dziś pora na Fernando Ponsa.

Zawodnik ten pochodzi z Hiszpanii, ma 37 lat i jest menadżerem w jednej z korporacji, która zajmuje się sprzedażą. Przez specjalistów uważany jest za gracza rekreacyjnego, patrząc głównie przez pryzmat innych, bardziej doświadczonych kolegów, którzy znaleźli się na stole finałowym turnieju głównego. Grą w pokera zainteresował się około 5 lat temu i od tego czasu poświęca mu nie specjalnie dużo czasu: „W roku rozgrywam od trzech do pięciu turniejów pokerowych. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co się stało – to brzmi jak sen” – przyznaje hiszpański zawodnik.

Sukces Ponsa pokazuje jednak, że poker to gra dla wszystkich, nawet tych, którzy nigdy nie osiągnęli podczas gier w pokera czegoś wielkiego. Jego awans do finałowej dziewiątki i zagwarantowanie sobie co najmniej miliona dolarów wygranej jest oczywiście jego „życiówką”. Wcześniej w turniejach rozgrywanych na żywo wygrał on nieco ponad 10.000$. Warto dodać, że tylko raz odnotowano, aby Pons zagrał w turnieju z wpisowym powyżej 1.000$. Miało to miejsce w 2014 roku, kiedy to podczas Wynn Summer Classic Main Event zajął 56. miejsce i zainkasował  4.000$. Wartym odnotowania wynikiem, może nie ze względu na wysokość wygranej, ale na sam fakt jego wygrania, jest turniej z wpisowym 220€ podczas VII Campeonato de España de Poker 2012 – Pons pokonał wówczas blisko setkę innych graczy wygrywając 3.100€.

No i to by było na tyle, jeśli chodzi o sukcesy tego pokerzysty. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, już sam awans na FT Main Eventu jest dla Ponsa olbrzymim sukcesem. Mało kto spodziewa się, że będąc short stackiem i mając przez sobą jedynie 12BB będzie on w stanie cokolwiek zdziałać podczas zbliżającej się rozgrywki. Czy tak wczesne skreślanie tego pokerzysty ma jednak jakikolwiek sens?

Fernando dostał się do Main Eventu inwestując zaledwie 30€ – tak, tak – dokładnie tyle kosztował buy-in na 888poker w jednej z satelit – droga była wyboista, ale jak widać przebył ją w sposób kapitalny i już za chwilę powalczy o fortunę. Droga podczas samego turnieju głównego do finału była już dla Hiszpana bardzo wyboista. Praktycznie przez trzy pierwsze dni walczył on na short stacku, by dopiero szóstego dnia znaleźć się w czołówce. Niestety z 17.000.000 żetonów, które posiadał, dotarł na FT mając zaledwie 6.150.000 – karta jednak wciąż może się odwrócić. Warto dodać, że podczas szóstego dnia rozgrywki Pons miał sporo szczęścia – w jednym z rozdań już stał gotowy do wyjścia, bo jego dziewiątki natknęły się na asy Kakwana Lau. Szczęśliwie dla Hiszpana na turnie złapał on swojego two-outera i tym samym pozostał dalej w grze.

Przy stole finałowym zasiądą po jego prawej Vojtech Ruzicka oraz Griffin Benger – dwaj znacznie bardziej doświadczeni i mocno agresywni pokerzyści, którzy na pewno nie ułatwią zadania Ponsowi. Musi on liczyć na szybkie podwojenie i być może dopiero wtedy będzie mógł pomyśleć o nieco bardziej zachowawczej grze. Mimo tego, że wielu komentatorów przewiduje bardzo szybką eliminację tego zawodnika, my sądzimy, że wcale nie musi tak być. Historia poprzednich November Nine pokazuje, że będąc nawet short stackiem można wyjść na prostą i zostać Mistrzem Świata, jak chociażby Martin Jacobson w 2014 roku.

Poprzedni artykułOdc. 9 i 10 Main Eventu WSOP (video)
Następny artykułRaport High Stakes: genialny BERRI SWEET i jego gigantyczny zysk!