Standardem jest, że serwisy i organizacje zrzeszające operatorów przyznają co roku nagrody dla tych, którzy pokazali się z najlepszej strony w przemyśle gier. Chociaż poker nie jest już tak intratnym biznesem, to nagrody otrzymują również serwisy go oferujące.
Zwykle pośród kilkunastu kategorii przy podobnych wyróżnieniach, jest też zawsze miejsce dla serwisów pokerowych. Przykładowo w zeszłym roku podczas ceremonii przyznania nagród EGR, zwanych także „Oscarami sektora gier” PartyPoker zdołało przełamać hegemonię PokerStars i zgarnęło dla siebie statuetkę dla Pokerowego Operatora Roku.
Z taką decyzją nie zgodzili się jednak dziennikarze serwisu Gaming Intelligence. Przez ostatnie kilkanaście dni publikowali oni wyniki Gaming Intelligence Awards. Zwycięzcy ogłoszeni zostali podczas londyńskiego ICE Expo.
Chyba największym zaskoczeniem, a jednocześnie potężnym szokiem, było ogłoszenie, że w kategorii Innowacji pośród operatorów zwyciężyło… wprowadzenie Stars Rewards, czyli „skrzyneczek” na PS, które były tak bardzo mocno krytykowane przez całą pokerową społeczność.
Nie tylko jednak sama nagroda budzi takie kontrowersje, ale też fakt, w jaki sposób została ona uzasadniona przez jury:
Aż 85% graczy zdecydowało się na udział w programie.
Biorąc pod uwagę jego potężny sukces łatwo zapomnieć, że uruchomienie Stars Rewards było dla operatora obarczone pewnym ryzykiem. Ich oryginalny program VIP, w którym gracze wynagradzani byli za regularną grę, był szczególnie popularny pośród lepszych graczy, których odrzuciła nowa, delikatniejsza oferta.
Fakt, że operator zdołał zrównoważyć obecność graczy regularnych, a także przyciągnąć nowych pokerzystów rekreacyjnych jest imponującym osiągnięciem. Poprzez przyznawanie graczom skrzynek – podobnych do skrzyń z nagrodami w grach wideo – oferuje graczom mechanikę popularną pośród większej publiki.
Do tej pory programy lojalnościowe pokerowego biznesu były głównie sposobem na nagradzanie graczy, którzy sporo grają. Stars Rewards używa go jednak w prawidłowy sposób – jako narzędzia do zatrzymywania graczy. To było ryzyko, które opłaciło się w fantastyczny sposób.
Zdaje się, że w tym oświadczeniu absurd goni absurd. Pomijając już fakt, iż Gaming Intelligence uznało, że sukcesem jest kliknięcie w skrzyneczkę (bo do programu przecież zapisywać się nie trzeba), aby otrzymać zawrotne 2% cashbacku (co zobrazowane jest słowami „delikatniejsza oferta”), to nie wiadomo skąd informacje o potężnym sukcesie Stars Rewards – oprócz tego czysto finansowego dla samej firmy.
Nie wiadomo też, czemu dla jury wprowadzenie systemu skrzynek podobnego do gier losowych jest korzystne i innowacyjne, skoro nie ma w nim krzty oryginalności. Takie rozwiązania kojarzą się na świecie coraz bardziej negatywnie. Nieprzypadkowo niektóre kraje tzw. loot boxes uznać chcą za czysty hazard. Podobieństwo jest takie, że koszt uzyskania skrzyni zwykle znacząco przekracza wartość nagrody, która jest w środku. Efektem jest natomiast rosnący stan konta dostawcy skrzynek.
Sukces? Finansowy, ale gdzie te peany graczy?
I tutaj właśnie dochodzimy do sensu wprowadzenia „gwiezdnych skrzynek”. PokerStars ogłosiło, że odniosły one sukces. Podobnie uznało Gaming Intelligence. Przypomnijmy jednak, na czym ten sukces polegał. Dyrektor zarządzający Stars Group Rafi Ashkenazi mówił parę miesięcy temu tak:
Nasze operacje i działania przynosiły skutek w trzecim kwartale roku, zapewniając silny wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem, wspierany przez uruchomienie Stars Rewards.
W ten zawoalowany sposób Ashkenazi wyjaśnił, że Stars Rewards przyniosły finansowy sukces, a to wszystko dlatego, iż firma musi zdecydowanie mniej wypłacać graczom w nagrodach – nie tylko tym, którzy grają więcej, ale w ogóle wszystkim graczom, również amatorskim. Przypomnijmy, że Stars Rewards ucina w niektórych przypadkach nagrody dla graczy aż o 85%!
Swego czasu bardzo ciekawie zmiany te podsumował dziennikarz Lee Davy. Pisał on wtedy, że po początkowej rozmowie z Erikiem Hollreiserem z PokerStars sądzi, iż zmiana na Stars Rewards jest próbą „krzyżowego promowania kasyna i zakładów bukmacherskich”. Dodał też, że nie potrafi odpowiedzieć, do kogo właściwie ten nowy program ma być kierowany. Pamiętajmy, że grinderzy na PokerStars to jednak mała część pokerowej populacji. Większość graczy pokera odpala bowiem dla zabawy. Czy skrzynka, z której wylatuje 8 centów, to taka rozrywka?
Skąd więc przekonanie, że skrzyneczki, które oferują znacznie mniejsze nagrody dla wszystkich – począwszy od amatorów, poprzez graczy rekreacyjnych, semi-prosów aż do zawodowców – są faktycznie tak udanym i faktycznie innowacyjnym produktem? Uznajemy to zdecydowanie za żart roku…