Okazuje się, że jednym z największych problemów, z jakim boryka się wielu pokerzystów, to nauka. A dokładnie nieumiejętność czerpania radości z niej lub brak wiedzy na temat tego, jak uczyć się poza stołem.
Większość pokerzystów na forach i mediach społecznościowych przyznaje, że ich największym problemem w grze jest nauka. Chcieliby lepiej się uczyć, aczkolwiek wielu przyznaje, że zagłębiając się w problem zauważają, że niekoniecznie chodzi o sposób nauki. Większym problemem jest czerpanie radości z niej.
Barry Carter, redaktor w PokerStrategy.com i współautor obu części „The Mental Game of Poker”, przeprowadził w swoim życiu wiele wywiadów z czołowymi pokerzystami. To, co z nich wyciągnął, a co odróżnia najlepszych graczy od całej reszty, to ich entuzjazm do pokera. Gdy ktoś wspomina o jakimś rozdaniu, choćby najnudniejszym, oni są gotowi o nim rozmawiać. Zawsze. To znak, że ich entuzjazm do gry jest równie duży co do nauki.
Dominik Nitsche zapytany o swoje zwycięstwo w turnieju One Drop podczas WSOPE powiedział, że bardziej cieszy go poziom jego gry niż samo zwycięstwo. Może wydawać się, że teksty te są pod publiczkę, ale gdy spędzi się z nimi trochę czasu, to naprawdę można uwierzyć, że oni tak myślą. Dara O’Kearney, legenda MTT online, zadziwia tym, jak szybko i entuzjastycznie zaczyna robić matematyczne obliczenia w zwykłych rozmowach o pokerze. Cechą tych graczy jest to, że dobrze udokumentowana analiza ręki sprawia im taką samą przyjemność jak dobrze rozegrana ręka.
Bardzo możliwe, że powodem dlaczego wielu graczy ma taki problem z nauką nie jest to, że nie sprawia im ona przyjemności, ale to, że zawiera tyle niewiadomych. Gdy uczysz się tego, czego nie wiesz, że nie wiesz, to docierając do wniosków nie wiesz, czy są one dobre.
Gdy po raz pierwszy uczyłem się nowego pokerowego konceptu, entuzjazm do nauki pojawiał się dopiero wtedy, gdy w pełni go zrozumiałem. Na przykład, gdy uczyłem się obliczać EV lub zakresy callowania w ICM, to dopiero, gdy nauczyłem się to robić, zaczął podobać mi się aspekt dalszej ich nauki. Powodem tego było to, że chociaż wciąż nie znałem odpowiedzi, to wiedziałem już jak do niej dotrzeć.
I chyba właśnie z tym lepiej radzą sobie najlepsi pokerzyści. Mają o wiele bardziej solidną metodologię jak odpowiadać na pytania, które stawia poker. Wiedzą jakie zadawać pytania i co muszą wiedzieć, żeby być pewnym swoich odpowiedzi. Przy okazji mają możliwość zbierania opinii innych czołowych pokerzystów. To pozwala im upewnić się, że nie są zbyt stronniczy w swoich odpowiedziach.
Nauka sama w sobie jest umiejętnością. Być może najważniejszą, ponieważ to, jak się uczysz, wpływa na to, jak będziesz przyswajał wszystko inne. Następnym razem oglądając jakieś filmy szkoleniowe czy biorąc udział w webinarze, zwracaj uwagę na coś innego. Poświęć więcej czasu na to, jaka jest struktura analizy ręki trenerów i jakie pytania zadają sobie, a tylko na to, czy A-Q w danej sytuacji powinno się foldować.