Wywiad z Robmafem – Wygrywanie w pokerze to przede wszystkim mindset

14

Być może ktoś z Was będzie chciał udać się na szkolenie do mojego rozmówcy? O tym jak zaczęła się jego pokerowa przygoda i co w pokerze jest najważniejsze opowiada Robmaf

ED: Zacznijmy od tego kim jesteś i czym się zajmujesz? Bo chyba oprócz samej gry w pokera zajmujesz się jeszcze innymi rzeczami z nim związanymi?

Robmaf: Nazywam się Robert, gram w pokera od ponad 5 lat. Oprócz grania, coachuję graczy, nagrywam filmy szkoleniowe i organizuję szkolenia live.

ED: Czy poker jest Twoim jedynym zajęciem? Czy pracujesz w innej dziedzinie?

R: Rozwijam się w wielu kierunkach, jednak poker jest moim głównym zajęciem i źródłem dochodu. Poza tym zawsze interesowały mnie nieruchomości i uczę się jak w nie inwestować, jak nimi zarządzać.

ED: Opowiedz o swoich szkoleniach. Kto najczęściej się do Ciebie zgłasza? Początkujący gracze czy zaawansowani?

R: Jeśli chodzi o szkolenia, to różnie. Zależy od szkolenia. Najogólniej mogę powiedzieć, że zaawansowani. Najczęściej są to gracze cash 6max nl100-200.

ED: Jak zaczęła się Twoja pokerowa przygoda? Z tego co wiem, to dość ciekawe, tym bardziej, że nie uważałeś pokera za coś, co może przynosić dochody?

R: Od lat grałem w szachy, z pokerem zetknąłem się właśnie w środowisku szachowym, mój dobry kolega zaczął grać wcześniej i zaczął bardzo dobrze zarabiać. Poprosiłem, żeby mnie nauczył. Zaczęło się tak, że postanowiłem go opierniczyć, że jest hazardzistą i po co robi te głupoty. Szybko mi wytłumaczył w jak dużej niewiedzy żyję.

ED: Jakie masz największe pokerowe marzenie? Może już je osiągnąłeś?

R: Po pierwsze grać regularnie NL5000. I wygrać duży turniej WSOP/WPT/EPT. Osiągnięcie go jeszcze jest przede mną.

ED: Grasz wyłącznie online, czy bywasz także na turniejach?

R: Na początku grałem online, później poszedłem grać turnieje live na ligę we Wrocławiu w Saloniku. Wygrałem 2gi sezon, w którym brałem udział. W 2010 roku zostałem członkiem teamu pro UVS Poker na sieci Entraction, gdzie miałem sponsorowane turnieje European Masters Of Poker i Estrellas.

ED: Który z turniejów wspominasz najlepiej? Jakaś anegdota albo ciekawostka z nim związana?

R: Anegdota? Tak, jest wiele, choć najlepiej wspominam, jak Kleo po mojej wygranej zapytał ile wygrałem najwięcej w turnieju online. Odpowiedziałem, że 60 USD. A on na to: „O Boże, wrocławską ligę pokera wygrał taki fish” – w której notabene grali: Kleo, Obywatel, Grabson, Amazonit i wielu innych rewelacyjnych graczy.

ED: Co składa się na Twoje wyniki w pokerze? Domyślam się, że psychika jest tylko jedną ze składowych?

R: Na moje wyniki? Dużo gry i pracy nad grą, coachingi u lepszych graczy, mindset (czyli nastawienie, dyscyplina, zarządzanie emocjami).

ED: Twoim zdaniem poker to gra XXI wieku?

R: Zgadzam się, pamiętam jak to gdzieś przeczytałem. Pomyślałem, że przez komputery szachy w pewien sposób się skończyły. Poker jest dużo bardziej nieodkryty, dużo więcej zależy od twojej mentalności. Poza tym jest bardziej widowiskowy, bardziej dochodowy i przystępny dla graczy rozrywkowych.

ED: Możesz masz jakieś wskazówki dla tych, którzy zaczynają grać?

R: Czy mam jakieś wskazówki? Tak, jak najbardziej. Po pierwsze wierz w siebie i w to, że uda Ci się sporo osiągnąć. Wygrywanie w pokerze to mindset przede wszystkim. Później pracuj nad swoją grą, rozwijaj się, szukaj inspiracji…i pamiętaj, że skoro innym się udaje, to tobie również może.

ED: Dziękuję za wywiad i życzę powodzenia!

R: Dzięki wielkie.

Poprzedni artykułWalka Trwa
Następny artykułAmerykańskie pieniądze na FTP – Nadal nic nie wiadomo

14 KOMENTARZE

  1. Ja po prostu nie potrafie znależc motywacji do poprawy gry. Nie chodzi o to, że mi sie nie chce, tylko nie widzę w tym sensu.

    Tutaj są dwa rozdania. https://pokertexas.net/forum/list_post/fold-na-river/analizy-rozdan/#pid

    Drugie rozdanie to już zero procesu myśllowego. Czuje sie jakby bezsilny. Niby wiem, że koleś tutaj wygrał ale z drugiej strony uznaje go za nieprzewidywalnego i że może zagrac zle jakies dziwne układy które bije…i gram call chociaż powinien być fold. To mnie własnie zniechęca do rozwoju. Nie bardzo widzę jego sens, kiedy gram z takimi kolesiami, łamią mi asy 93 i ja nadal jestem na 0… Nie potrafię z nimi wygrywać. Co moge poprawić vs nieprzewidywalny koleś?

    • cześć 2jacks. jeśli chodzi o pierwsze rozdanie to powinieneś się cieszyć, że ten koleś sprawdził Twój overbet. na dłuższą metę będziesz sporo do przodu jak by on ciągle tak grał. choć na wyższych limitach to by pewnie nie przeszło.

      co do drugiego zagrania to moim zdaniem powinieneś zrzucić TT na river bo jeśli nie masz na niego jakiegoś konkretnego read’a i jestes pewien , że blefuje, to pomyś lopgicznie .. minimum jakie może mieć robiąc to to trójka 7 a bym się nie zdziwił jak by pokazał full house.

  2. Witam:) Skoro jest już wywiad ze mną, to wypadało się zarejestrować;)

    Rzeczy, które opisujecie nadają się na osobne i długie odpowiedzi. Nie ma na to tutaj miejsca, ale pozwólcie, że choć w skrócie zasugeruję kilka rzeczy.

    2jacks – też kiedyś było mi szkoda pieniędzy na coaching, później żałowałem, bo wtedy szybciej wszedłbym wyżej, szybciej zarabiał więcej pieniędzy i był po prostu lepszy. Brałem coachingi u kilku graczy, aktualnie coachuje mnie Yourdoom, który bierze za godzinę $365. To dużo pieniędzy, po co to robić? To proste, bo po pierwsze co się nauczę to moje, a po drugie grając z nim sweaty zarabia sam na siebie;)

    Wszystkie te kwestie nie są takie skomplikowane do analizy, poszukaj kogoś kto Ci pomoże i już.

    MyPokertravel – to bardzo ważne, co napisałeś apropos kończenia sesji i braku analizy i dostosowania się i zbierania readów.

    Pamiętamy zawsze tych, co nam spuścili manto, a nie tych, którym my je spuściliśmy. Dlatego uczymy się najwięcej w chwilach, gdy nam nie idzie. Pod warunkiem, że wyciągniesz z tego wnioski! Sam również osiadłem w 1 momencie na laurach i kosztowało mnie to ostry wpiernicz + spadek 2 limity w dół.

    DominN – ok, jak przylecę do Wrocławia, to może się pokażę.

    Pozdrawiam

  3. Robmaf moglbys wpasc coś wypić, bo Liga w Saloniku ciągle istnieje (teraz gra sie tylko na wirtualne zetony w Brydża ;)). Obywatela można spotkać raz do roku, bo za bardzo zajety jest wygrywaniem EPT, ale czesciej mozna sie „nadziać” na Kleo, Grabsona czy innych „fish’y” :).

  4. 2jacks pisze:Co do szkoleń to sa dla mnie za drogie. Nie zapłacę 50$ za godzinną lekcje

    powiem tak. ostatnio garłem HUsng100E z pewnym kolesiem (normalnie grywam 10-50E buy-in) . wygrałem 5buy-in. zadowoly z siebie, zakończyłem sesje. poszedłem spać. na drugi dzień o tej samej porze siadam do stołów i kogo widzę 🙂 ten sam koleś. przywitałem się i zaczęłem znowu z nim grać. efekt -9buy-in czyli bilans -4byu-in w 2dni. i właśnie zadłem sobie sprawę, że jestem frajer, dałem temu typowi zarobić na mnie 200E/dzień. dlaczego frajer? b o przegrałem? nie. bo byłem dużo gorszy od niego i się mu pchałem na stolik? nie. bo tiltowałem? nie. a więc czemu? bo po mojej wygranej sesji po prostu zamknąłem komputer, przekonany, że nie mam już nic więcej do zrobienia w temacie. zamiast zrobic to co prawdopodobnie zrobił moj przeciwnik, czyli : hand review, określił mój C/miniraise rang ze SB, określił mój 3B range z BB, stopień agresji/pasywności na flopie, zgromadził read’y, dostosowal się i zaplikował nowo startegię… i wygrał! ja jako wygrany, powinienem zrobić dokladnie to samo wzlędem jego gry, mojej i pomyśleć jakiego rodzaju korektę prawdopodobnie on wprowadzi podczas następnej rozgrywki. nie zrobilem tego… i przegrałem. poker na wysokim poziomie to nie tylko gra, to rownież praca nad tą grą poza stolikiem.

    • no ok…tylko ja nie mogę zbudować solidnego winrate na nl20 6 max. Pewnie to czym mówisz względem regów na bank by pomogło. Problem w tym, że ja tak na prawdę nie wiem co sie kryje za tymi cyferkami. Jeśli koleś ma cb 100% to jest jasne. Tylko, że że jeśli ma cb 70% to nie wiem nic. Nie wiem jak to rozumieć względem kazdej z pozycji i zasięgów. Nie wiem czy to bot cbetujący układy, czy może reaguje w zależności od przeciwnika, jego cb fold% itd… Tylko sie w tym gubie. Do tego dochodzą kwestie jego gry jak napotyka opór. Nie wiem czy mnie oceni jako bota raisującego tylko sety, czy kolesia co raisuje jego cb lużniej niz innych itd… itp…

    • na 6max sie nie znam, jeśli chodzi o te cyferki to też ci nie pomogę, znam tylko podstawy. dlatego warto by było zainwestować w trenera, napewno się zwroci szybciej niż sądzisz (np. jeśli dzieki niemu poprawisz winate o 1bb/100h to po 25Krąk to masz większy zysk o 250$). niestety wierz mi lub nie taki trener za 50$ to jest raczej mało wart.

  5. Remson pisze:Grasiu niedługo wychodzi z klasztoru Shaolin on Cię nauczy jak żyć/grać.

    Grasiu już mnie nie nauczy, choć musze powiedzieć że z jego bloga i tak dużo sie nauczyłem. Nauczyć musze sie sam, tylko nie wiem jak to zrobić efektywnie. Może jestem po prostu zbyt leniwy

  6. „jest fizyka, będzie psychika” tak mówi Anastasi. To samo w pokerze. Nie da sie tak po prostu być pewnym siebie, bo tak sie zadecydowało. Jeśli sie nie jest w stanie ogranąć pod odssów, % range’ów

    itd… to podejmujesz decyzje mniej lub bardziej na czuja i nie wiesz czy była do końca poprawna.

    Bez tego ciężko o dobrą psychikę.

    Ja właśnie tak mam. Nie potrafię sie nauczyc tych wszystkich kwestii. Niby wiem, niby rozumiem, ale jak zaczynam grac to sie wszystko rozsypuje, zaczyna sie autopilot i na końcu nie wiem, gram dobrze, żle średnio? Najgorsze że nie wiem jak sie tego wszystkiego efektywnie nauczyć, jak to wyćwiczyć.

    • session review. i najlepiej co jakiś czasz kimś. co do określenia range’u przeciwnika to też mam z tym problem, szczególnie w HU 🙁 a podobno jest to w tej grze najważniejsze.

    • Nie potrafie robić sesion review. Kiedys starałem sie po kolei przepracować ręce z HM. Jedną rękę mógłbym robić godzinami. Zanim zrobie zakres: ile czego, co bardziej prawdopodobne od innego, co znaczy poszczególna statystyka…potem liczenie moich equity vs poszczególny range to już kosmos… Po prostu sie w tym strasznie motałem….a na koniec i tak koles pokazywał jakiś bardziej którego nie brałem pod uwagę… Po prostu takie cos jest dla mnie zupełnie nie efektywne(może zle sie do tego zabieram)… Co do szkoleń to sa dla mnie za drogie. Nie zapłacę 50$ za godzinną lekcje.

      Pod oddsy to ja ogarnąłem dopiero dzięki tej stronce. http://www.pokertrainer.se/ Dzięki takim ćwiczeniom można sobie wypracowac jakiś automatyzm. Przynajmniej jesli chodzi o te zupełne podstawy.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.