Wywiad z Lexem Veldhuisem dla PokerTexas.pl – część pierwsza

11

Dzisiaj mamy dla naszych czytelników bardzo atrakcyjny materiał w postaci pierwszej części ekskluzywnego wywiadu dla PokerTexas.pl z jednym z najbardziej znanych pokerzystów na świecie, członkiem teamu PokerStars Pro Lexem Veldhuisem.

 

Mateusz Kleczyński: Jak zaczął się dla Ciebie rok 2013?

Lex Veldhuis: Póki co jest bardzo dobrze. Zakończyłem rok 2012 grając bardzo dużo w pokera i podchodząc do tego w bardzo profesjonalny sposób. Analizowałem swoją grę, pisałem raporty, przygotowywałem się przed każdą kolejną sesją. Kontynuuję to w 2013. Poza tym wydaje mi się, że mój mindset w turniejach live staje się lepszy z turnieju na turniej.

 

MK: Jak wygląda w tym momencie Twoja gra online?

LV: Gram głównie PLO. Jestem nadal na etapie nauki dlatego gram relatywnie niskie stawki (1/2$-2/4$) ale pod względem finansowym są one dość duże jeśli porównać je do holdema. Myślę, że PLO400 przypomina NL1000 a PLO400 z ante to niemal jak NL2000. Idzie mi całkiem nieźle. Wydaje mi się, że jestem jednym z lepszych regularsów na tych stawkach. Jednym z moich najmocniejszych punktów jeśli chodzi o grę no limit holdem był fakt, że startowałem na NL2 i grałem na każdym kolejnym limicie. Właśnie dlatego miałem bardzo dobrze opanowane podstawy. Chciałem podejść do PLO w podobny sposób dlatego zacząłem na niskich stawkach z zamiarem grindu i przechodzenia wyżej tylko wtedy gdy będę czuł że jestem jednym z lepszch graczy na moich stawkach.

 

MK: PLO to gra o bardzo wysokiej wariancji. Jaki był Twój największy downswing? Jak sobie z nim poradziłeś i co z tego wyniosłeś?

LV: PLO to szalona gra. Wydaje mi się, że podczas jednej sesji (9000 rąk) przegrałem 58BI. Mój największych downswing to prawdopodobnie około 300BI w 60000-80000 rąk. Jedną z rzeczy właściwych dla PLO jest fakt, że po rozegraniu 80000-100000 rąk w holdema masz już wystarczająco dużą próbkę by ocenić jakość czyjejś gry ale w PLO możesz uznać próbkę za użyteczną dopiero po około 500000 rąk. To pokazuje ogrom wariancji w tej grze.

 

MK: Wielu ludzi twierdzi, że jesteś jednym z tych ”młodych, utalentowanych, szalonych graczy internetowych”. Z Twoich wcześniejszych wywiadów można jednak wywnioskować, że przez bardzo długi czas nie używałeś programów typu Holdem Manager czy Poker Tracker. Czy teraz używasz programów trakujących? Ich istnienie jest dobre czy złe dla pokerowego ekosystemu?

LV: Tak, obecnie używam tego typu programów i korzystam z bardzo szczegółowych funkcji. Kiedyś miewałem okresy, w których chciałem zacząć ich używać ale korzystałem wyłącznie z podstawowych statystyk typu VPIP i PFR po czym traciłem ochotę na korzystanie z nich bo w głębi serca nienawidzę programów trakujących. Obecnie bardzo często korzystam z Holdem Managera i wydaje mi się, że muszę to robić ponieważ nawet jeśli uważam, że jestem bardziej kreatywny albo utalentowany od innych graczy to nie używając programów trakujących daję im możliwość zniwelowania tej przewagi. Dlatego też chcąc w pełni wykorzystać moją przewagę płynącą z kreatywności, talentu czy czegokolwiek innego muszę najpierw wyrównać szanse poprzez używanie Holdem Managera. Wydaje mi się, że istnienie programów trakujących jest złe dla pokerowego ekosystemu. Oczywiście każdy ma do nich dostęp ale nadal wielu graczy nie wie o ich istnieniu. Kiedy siedzisz przy pokerowym stoliku nie masz ze sobą notesu prawda?

 

MK: Niektórzy gracze mają.

LV: Zgaduję, że masz racje ale jakoś sobie tego nie wyobrażam. Uważam, że jeśli grasz na jednym stoliku powinieneś być w stanie się w tym wszystkim zorientować. Jeśli chcesz sobie coś zapisać w notesie to ok ale nadal jest to lepsze niż program robiący to za Ciebie. Myślę, że ogranicza to nieco aspekt umiejętności w pokerze a jestem za tym by poker wymagał jak najwięcej umiejętności i właśnie dlatego jestem przeciwny programom typu Holdem Manager.

 

MK: Rozumiem Twój punkt widzenia ale jesteś znany z grania na wielu stolikach jednocześnie (16 stolików PLO czy 24 stoły No Limit Holdem). Jak udawało Ci się to robić bez korzystania z HUD-a?

LV: Zwracam baczną uwagę na betting patterns i to gdzie siedzę. Podczas sesji na 16 stolikach PLO zwykle gram w stacku i kiedy pojawia się przede mną stolik pamiętam, że na przykład siedzę w prawym górnym rogu a po lewej mam gracza z białym avatarem. Korzystam również z kolorowych oznaczeń i kiedy na przykład widzę dwóch graczy na zielono po mojej prawej automatycznie przypominam sobie historię na tym stoliku i wszystko co działo się wcześniej (a przynajmniej wszystko to co było istotne). Jedyne co często umykało mojej uwadze to słabi pasywni gracze ponieważ gracze tego typu grają bardzo mało rąk, które zwracają uwagę. Nie widzę, że dany gracz jest pasywny bo nie widzę by kiedykolwiek robił cokolwiek wartego uwagi i później mogę popełniać błędy w stylu granie triple barrel blefu w rozdaniu, w którym nie powinienem tego robić. To oczywiste, że grasz lepiej na 6 stolikach zamiast 24 ale uważam, że granie 24 nadal jest bardziej dochodowe ze względu na możliwość robienia większego volume.

 

MK: Jak obecnie podchodzisz do problemu polepszania swojej gry gdy jesteś uważany za jednego z najlepszych graczy na świecie? Czy różni się to podejście od tego prezentowanego na początku twojej kariery.

LV: Na początku mojej kariery podchodziłem do tego problemu w sposób bardzo nieprofesjonalny. Wydaje mi się jednak, że w tamtych czasach cały pokerowy świat był niedojrzały. Ludzie nie uczyli się gry, jedyne co robili to grali i nawet nie rozmawiali ze sobą na temat pokera. Potem pojawiły się filmiki szkoleniowe i podejście ludzi się zmieniło. Na początku mojej przygody z pokerem po prostu grałem i była to w zasadzie jedyna rzecz jaką robiłem poza okazjonalnym oglądaniem gry moich znajomych. To w gruncie rzeczy trochę głupie ponieważ kiedyś sporo grałem i podróżowałem ze szwedzkim graczem o nicku HALLINGGOL (sławny gracz online sprzed lat), przyglądaliśmy się wzajemnie swojej grze i wnioski, które sobie przekazywaliśmy pomagały nam się rozwijać w tak szalonym tempie, że nie mogę uwierzyć, iż wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy i nie pomyślałem o tym by robić to częściej z innymi graczami. Po prostu myślałem sobie „ok to rada brzmi dobrze, zacznę jej używać” i to poważnie czyniło moją grę o jakieś 10% lepszą. Kiedy ja mówiłem mu rzeczy typu „Jeśli betujesz tyle w tym spocie to zawsze masz tą rękę” on  nigdy tego nie dostrzegał. Wydaje mi się, że sporo z tego wyniosłem ponieważ teraz bywają dni, w których dłużej rozmawiam o pokerze niż w niego gram. Uważam, że granie z ludźmi, którzy są na tych samych, nieco wyższych lub nawet nieco niższych (bo możemy dzięki temu utrwalić sobie podstawy) stawkach niż my jest bardzo ważne. Musisz być w stanie kształtować swoje procesy myślowe bo jeśli nie jesteś w stanie wyjaśnić dlaczego coś robisz to istnieje szansa, że to co robisz nie jest zbyt dobre.

 

MK: To prawda ale kiedy słyszysz najlepszych profesjonalnych graczy na świecie jak Tom Dwan, Phil Ivey czy Patric Antonious wyjaśniających swoje zagrania podczas pokerowych show (co oczywiście jest modyfikowane przez scenarzystów bo przeciętny widz nie rozumie wielu zaawansowanych pokerowych konceptów) to często brzmią oni jak niezbyt dobrzy nauczyciela albo ludzie, którzy nie są w stanie dobrze wyjaśnić swoich procesów myślowych.

LV: Wydaje mi się, że wielu tego typu przypadkach gracze są również bardzo powściągliwi. Czasami gdy słyszysz jak Tom Dwan mówi o jakiejś ręce możesz dojść do wniosku, że jest on bardzo uparty. Jeśli czuje, że zagrał rękę dobrze to nie bierze niczego innego pod uwagę. Jest bardzo pewny swoich decyzji. Z kolei Phil Ivey nie rozmawia na temat pokerowej strategii z nikim poza być może 2 czy 3 osobami na świecie. On nigdy nie wyjaśni w telewizyjnym show dlaczego wykonał jakieś zagranie. Patrick Antonius to bardzo ciekawy przykład. Nie potrafi on wyjaśnić dlaczego gra ręce tak a nie inaczej. Bazuje on na odczuciach i nie jest w stanie powiedzieć 'Zrobiłem to ponieważ'. Dla niego dane zagrania po prostu wyglądają dobrze, „Zrobiłem to ponieważ czułem, że powinienem'.

 

MK: Istnieje koncept zwany 'nieświadomą kompetencją' więc możliwe, że niektórzy gracze mimo, iż nie są w stanie wyjaśnić dlaczego coś robią to robią to coś bardzo dobrze.

LV: Zgadza się, mają do tego po prostu talent. Nie możesz jednak wziąć 0.0001% najlepszych graczy na świecie i zobaczyć jak tłumaczą się ze swojej gry ponieważ istnieją tysiące innych wygrywających graczy, którzy są w stanie wyjaśnić swoje procesy myślowe. Wydaje mi się sensowne to, że gracze, którzy są ponad poziomem tych tysięcy nie są w stanie wyjaśnić dlaczego tak jest. Oni po prostu wiedzą co robić.

 

MK: Jakimi cechami powinien odznaczać się pokerzysta chcący osiągnąć sukces?

LV: Dyscyplina i samoświadomość są zdecydowanie najważniejsze.

 

MK: Gdybyś mógł zacząć swoją pokerową karierę od początku co zrobiłbyś inaczej?

LV: Po pierwsze zacząłbym edukować się tak jak robię to teraz. Przygotowywałbym się do każdej sesji, zwracałbym uwagę by regularnie jeść, brać prysznic etc. tak by być gotowym do gry. To bardzo istotne. Spędziłem jakieś 3-4 lata nie jedząc przed sesją, grając gdy jestem zmęczony lub pod wpływem alkoholu. Wtedy mogłem sobie na to pozwolić ponieważ poker był bardzo łatwy ale nie chodzi o to na co możesz sobie pozwolić tylko o to by maksymalizować profit i wzrost umiejętności. Gdybym mógł zacząć od początku byłbym bardziej profesjonalny i starałbym się myśleć o tego typu rzeczach zamiast budzić się po 3 latach z myślą „Ci gracze są naprawdę świetni. Och więc tak się zachowywali przez ostatnie 2 lata, może też powinienem tak zrobić.” Starałbym się być bardziej świadomy tego dlaczego tiltuję.

 

MK: Ludzie którzy śledzą Cię na twitterze (@RaSZi) wiedzą, że zacząłeś grać w Defence of the Ancients 2. Wcześniej byłeś bardzo dobrym graczem w StarCrafta. Czy gry online pomagają Ci polepszać Twoją grę w pokera?

LV: Bardzo dobre pytanie. Wydaje mi się, że to, iż grałem tak dużo w StarCrafta pomogło mi w estymowaniu tego co myślą i jak reagują inni gracze w sytuacjach 1 na 1. Nawet jeśli StarCraft to przesuwanie jednostek z jednej strony mapy na drugą to przeciwnicy starają się rozgryźć twoją strategię i przypomina to bardzo pokera. Jeśli będę cały czas re-raisował pewnego gracza to jak on na to zareaguje? Zadawanie sobie podobnych pytań wiele razy podczas gry w StarCrafta dało mi przewagę nad przeciwnikami gdy zaczynałem grać w pokera. StarCraft pomógł mi rozwinąć cześć mojego mózgu odpowiedzialną za myślenie strategiczne.

 

MK: Czy istnieje książka, film, serial albo osoba, która szczególnie mocno wpłynęła na to jak patrzysz na pokera albo życie?

LV: „Rounders” był stereotypem ale pokazał mi dokładnie to czego chciałem od pokera. Być swoim własnym szefem, mieć dużo wolności, być odpowiedzialnym za swoje porażki, móc robić na co tylko mam ochotę jeśli będę gotowy ponieść konsekwencje, nie musieć odpowiadać przed nikim poza samym sobą. Za to właśnie lubiłem ten film. „American Beauty” również mówi o podobnych rzeczach w kontekście życia ogółem. Bardzo lubię ten film. Obejrzałem go mniej więcej wtedy gdy zaczynałem grać w pokera dlatego wywarł na mnie bardzo duży wpływ. On również mówi o robieniu tego na co masz ochotę ale nie na zasadzie „nic mnie nie obchodzi” tylko „bądź odpowiedzialny za to co robisz i weź sprawy w swoje własne ręce”. Wracając jeszcze do samego pokera to książką, którą wywarła na mnie największy wpływ jest „The mental game of poker” Jareda Tendlera. Jest niesamowita, Jako pokerzyści zostaliśmy nauczeni albo słyszeliśmy ludzi mówiących, że powinniśmy być jak roboty bez emocji a Jared pokazuje jak błędne jest to rozumowanie.  Wszystkie nasze uczucia muszą mieć swoje źródło i powinniśmy spróbować wywnioskować co one oznaczają. Bycie rozgniewanym jest normalne ale musisz zadać sobie pytanie dlaczego? Jeśli zastanowisz się dlaczego jesteś rozgniewany zawsze znajdziesz leak w swojej grze. Jeśli starasz się schować swoje emocje niczego się nie nauczysz. To tylko przykład tego o czym traktuje 'The mental game of poker”. Wydaje mi się, że ta książka tchnęła nowe życie w moją pokerową karierę.

Jutro zapraszamy na drugą część rozmowy z Lexem Veldhuisem.

Poprzedni artykułFakty i Mity Pokera – Styl Tight Aggressive
Następny artykułWywiad z Lexem Veldhuisem dla PokerTexas.pl – część druga

11 KOMENTARZE

    • Pawcio jest alfą i omegą w tej kwestii ale ze zdania, które dodał na końcu wynika że jutro;)

  1. Wywiad na wysokim poziomie. Nie jestem pewien czy wcześniej pojawił równie dobry jak ten. Pytania wskazują na dobre przygotowanie redaktora, a odpowiedzi są naprawdę treściwe. Duży plus!

    • Bardzo się cieszę, że to zauważyłeś. Zainwestowałem masę czasu w research by nie być wtórnym (choć zadanie kilku 'standardowych’ pytań było rzecz jasna konieczne). Lex to bardzo inteligentny facet co przełożyło się na sporo wartościowych treści pojawiających się w wywiadzie. Druga część jest co najmniej tak samo dobra jak pierwsza i mam nadzieję, że Ci się spodoba.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.