Wywiad z Grasiem

65

Zapraszamy do naszego wywiadu z lokalnym piewcą mental game Grasiem.

W dzisiejszym wywiadzie poznacie bliżej Grasia, który opowie przede wszystkim o swoim podejściu do mental game. Będzie również o przyjaźni z Jeffem Sarwerem oraz dołkach naszego lokalnego gwiazdora. Nie obyło się również bez większej dyskusji na temat granic oraz wyznawanej filozofii z prowadzącym.

Wywiad został nagrany kilka tygodni temu, jeszcze przed wyjazdem Grasia na EPT do Campione.

Oto obiecany w wywiadzie link do strony Jareda Tendlera.

Wywiad z Grasiem

Poprzedni artykułScott Seiver wygrywa Premier League V
Następny artykułNa wysokich stawkach – Dwan i Ivey w historycznym turnieju, rekordowe rozdanie Tricketta

65 KOMENTARZE

  1. Zejdzcie troche na ziemie. Po wczesniejszych wywiadach wręcz klekaliscie przed Fizofolem. Pisaliście o perełkach :)…aż dziw że nie został nominowany do Pulitzera. Teraz w druga skrajność, że niby nie profesjonalnie, ze to, ze tamto i zupelna beznadzieja. Wywiad ciekawy.

    Co do sedna kłutni, to wydaje mi sie, że to swietny przepis na odcinek bloga. Jakos to wszystko ładnie składnie wyłozyć i wyjasnić swoj tok myslenia. Ja nie ukrywam, że doktrynalne „to jest kłamstwo” zupelnie do mnie nie przemawia. Anastasi (trener siatkarzy) mówił: „Bedzie fizyka, bedzie psychika”. Grasiu tez mówi, że z fizy dostał 6 na maturze. Latwiej jest podchodzić, do przerónych wyzwań kiedy przez całe zycie dostajemy info zwrotne, że jesteśmy bystrzy itd… Na bank pozytywne podejscie jest bardzo ważne i jest normą obecnie w sporcie. D. Rose mówił, że ciezko było mu podczas przerwy miedzy sezonami motywować sie do treningu, ale jednak trenował i co ważne(*tak mowil) dbał o pozytywne nastawienie. Jednak pozytywne nastawienie rodem z NLP, czy wspomnianej wczesniej potęgi podswiadomości to chyba coś innego.

  2. przeciez grasiu mowil o wykonaniu ciezkiej pracy ktora moze nas doprowadzic wszedzie. A nie ,ze jak ktos chce to bedize szybszy niz blyskawica albo slepy bedzie sie z sukcesami z kubica scigal … niektorzy nie zrozumieli przekazu i ch$% go wie czego sie czepiaja.

  3. niki pisze:mozna sobie wmawiac glupoty jak Grasiu

    jeszcze a propo tego wersu, gość za darmo rzuca Wam perełki i dzieli się swoją wiedzą, ale zawsze znajdą się tacy co nic z tego nie zrozumieją i będą tylko próbowali ściagnąć go do swojego poziomu. Najlepiej jakby zrobił 40-minutowy monolog o tym, jak gra stawki 1/2centy, że soft jest „rigged”, że poker online to jedno wielkie oszustwo i na koniec pożalił się, że „zawsze łamią mi asy”, wtedy internetowi hejterzy byliby wniebowzięci

  4. niki pisze:Wiesz cos nt. karlowatosci? watpliwe skoro podajesz takie cos. Nie ma szans przeskoczyc pewnych rzeczy fizycznych itd, mozna sobie wmawiac glupoty jak Grasiu i tak przy ograniczeniach to nic nie da, koniec kropka.

    Ty na pewno jest prof. dr hab., ekspertem ds. karłowatości i na pewno masz 6 znajomych karłów więc wiesz wszystko o temacie

    o karłach wiem tyle że są mali i kiwają się na boki jak chodzą 🙂

    mysle ze porownujac tych gosci (http://www.toptenz.net/top-10-shortest-nba-players.php) do srednich graczy NBA mozemy mowic o roznicy jaka dzieli goscia o srednim wzroscie i karla – sprawe widac golym okiem.

    wszystkim tym co mowia ze sie „nie da” – dedykuję to: http://www.youtube.com/watch?v=u5S5ov6uqCI

    a co do karzełków w sporcie – proszę, tu jest jeden maluch co dość daleko zaszedł:

    http://www.youtube.com/watch?v=Tn9MbpY2iHI

  5. Wiesz cos nt. karlowatosci? watpliwe skoro podajesz takie cos. Nie ma szans przeskoczyc pewnych rzeczy fizycznych itd, mozna sobie wmawiac glupoty jak Grasiu i tak przy ograniczeniach to nic nie da, koniec kropka.

  6. bizar800 pisze:175cm, to nie karzel ;))

    średni (!) wzrost w NBA = 6’7″ czyli ok. 200cm

    karłowatość to wzrost poniżej 3 centyla w danej grupie, myślę że Nate w to wpada na miękko (bo niewielu jest tam od niego niższych), czyli jak na warunki NBA jest karłem

    like I said, your argument is invalid 🙂

    • Podałem dokładny wzrost 130 cm, nie 175 czy 158.

      Czy koles 130 cm zrobi dunka ? Chyba po skrzynce redbulla 🙂

  7. Grasiu pisze:Za NLP nie przepadam, uważam, że to pewnego rodzaju manipulacja, ale każdy może mieć swoje zdanie.

    Krzysiek dobre stwierdzenie. Nie ważne jest, czy to w co wierzę jest prawdą. Ważne jakie mi daje efekty. I tym bym zakończył dyskusję w tym temacie. Peace out.

    my man, mnie tez troche odrzuca sekciarskie podejscie NLP, sami fanatycy metody, bez zadnego dystansu, jakby swiadka Jehowy sluchac

  8. Za NLP nie przepadam, uważam, że to pewnego rodzaju manipulacja, ale każdy może mieć swoje zdanie.

    Krzysiek dobre stwierdzenie. Nie ważne jest, czy to w co wierzę jest prawdą. Ważne jakie mi daje efekty. I tym bym zakończył dyskusję w tym temacie. Peace out.

    • Ponoć bycie realistą miało być drogą do średniactwa, a chyba jednak podejście „liczą się efekty, a nie prawda” jest bardziej realistyczne niźli idealistyczne. 😉 Uduchowiony człowiek raczej dąży do prawdy właśnie, a nie efektów, które zresztą i tak prędzej osiągnie niż ktoś zakłamujący rzeczywistość.

  9. Grasiu może o tym słyszałeś ale polecam też coś z tematyki NLP i autorów jak Mateusz Grzesiak czy Richard Bandler. Podejrzewam że większość materiałów o pokerowym mindsecie jest właśnie zaczerpnięta z twórczości R. Bandlera.

    • z ciekawosci, bo sie nie znam, co Ci ludzie osiagneli oprocz pisania dla kasy ksiazek o nlp i prowadzenia dla kasy kursow nlp ?

  10. Yyyyy Przekonania tworzą ludzi sukcesu. Dyscyplina ma drugorzędne znaczenie. a Przekonanie pod tytułem „Wszystko jest możliwe” jest mega zajebiste- nieważne czy rzeczywiście wszystko jest możliwe. Ważne co może dać takie przekonanie. Idąc dalej wszystko jest kwestią przekonań. Zobaczcie na graczy HS oni nigdy nie mówią i nie patrzą na $$$ pod kątem wartości materialnej. a jak się czyta większość wpisów to widać coś typu ” jak bym miał tyle kasy to bym nie grał tak wysoko” 🙂 Dlatego nie pewnie też nie będziesz miał tyle kasy…. Peace. Pozdro

  11. Co do samoreklamy. Ja szczerze wierzę we wszystko, co tam powiedziałem. Jakbym chciał się reklamować, to właśnie bym nie mówił rzeczy, które zakładam, że zostaną odebrane jako brednie/farmazony przez sporą ilość osób.

    Co do bredni i farmazonów. To nie są brednie i farmazony 🙂 W te same rzeczy wierzą Michael Jordan, Will Smith, itd. mógłbym wymieniać wielu ludzi sukcesu (większość). I nie jest tak, że oni w to wierzą, przez to kim są. Na odwrót. Oni są, tym kim są, ponieważ w to wierzyli. „Bycie realistycznym to najprostsza droga do średniactwa” (oryg. „Being realistic is the shortest way to mediocrity”) — Will Smith

    Co do

    niki pisze:nie kazdy bedzie super pilkarzem nawet cwiczac 20 lat po 8 h dziennie

    Pokaż mi jednego, który ćwiczył 20 lat dziennie po 8h i nie jest? Nie ma? To dlatego, że to zdanie, które zacytowałem to wymówka, a nie prawda.

    Co do tego, że to robią ludzie dla kasy. Wierzcie mi, ludzie którzy w to wierzą, kasą już naprawdę się nie przejmują. Po pierwsze mają jej nadmiar, a po drugie wiedzą, że kasa tak naprawdę nic nie daje.

    I na koniec jeszcze raz Will Smith — „To jest coś, w co wierzę i gotowy jestem za to umrzeć. Tyle.” (oryg. „This is something I believe in and I’m ready to die for it. Simple as that”)

    Dużo pokoju i miłości (oryg. Much peace and love) 😉

    Grasiu

    • To niepoważne – cytujesz aktora i koszykarza jako autorytety z dziedziny psychologii motywacji/osobowości?

      Czy nie przyszło Ci do głowy, że wypowiedzi osób, które nie odniosły sukcesu nigdzie nie ma bo po prostu nikogo nie interesuje to, co oni mają do powiedzenia?

      Szczególnie właśnie pokerzystę powinno interesować to czego nie widać – czyli to co się dzieje w 99% przypadków, a nie to że mniej niż 1% ludzi dorabia sobie [zawsze jakąś] ideologię do własnej biografii. Gdy masz KK i dostajesz 3beta na preflopie, to chyba myślisz o wszystkich 100 kombinacjach rąk, które Cię 3-betują, a nie tylko o 6 kombinacjach AA? Dla przykładu – w Polsce w piłkę nożną grają dziesiątki tysięcy chłopców, ale intratnych miejsc pracy w tym zawodzie jest mniej niż tysiąc. Ilu z nich może osiągnąć sukces i grać w Ekstraklasie lub 1 lidze? Czy nie dostrzegasz, że ograniczenie jest zwykle naturalne – zewnętrzne bądź wewnętrzne, ale niezależne od nas (np. koordynacja ruchu, szybkość w przypadku piłki czy np. inteligencja i pamięć w przypadku pokera)?

      Farmazony, które piszesz są typowe dla amerykańskich poradników, których głównym zadaniem jest poprawienie u odbiorcy samopoczucia budowaniem przyjemnych i optymistycznych iluzji, a nie opisywanie rzeczywistości. Sam zresztą przyznałeś w wywiadzie, że „chciałbyś wierzyć w boga”, bo jest z tym raźniej i przyjemniej. Nie interesuje cię prawda, tylko to by było fajnie i miło, dlatego klepiesz takie dyrdymały, że aż się słabo od tego robi.

      Przeczytaj „Fooled by randomness” Taleba – jest to książka o naturze zjawisk losowych (i nie tylko). Kilkukrotnie stwierdza się w niej, że najczęstszym błędem laików statystycznych jest ignorowanie całej przestrzeni zjawisk probabilistycznych – np. każdy myśli, że cudowny jest zawód aktora, bo jesteś sławny i masz dużo pieniędzy – ale mało kto zauważy, że większości (>90%) się nie udaje. Albo sięgnij do psychologii akademickiej, bo cytowanie jakiejś miernoty z amerykańskiego showbiznesu to po prostu śmiech na sali.

  12. Dokladnie tak. Kazda pozytywnie zwariowana osoba jest potrzebna, czym wiecej takich osob tym lepiej ale gadanie bzdur, ze kazdy wszystko moze no to niestety jest na bardzo niskim poziomie. Karzeł nie zagra w NBA, nie bedzie pakowal pilki do siatki, nie kazdy bedzie super pilkarzem nawet cwiczac 20 lat po 8 h dziennie, nie kazdy moze byc muzykiem itd itd itd. Tutaj Grasiu wali totalne farmazony i wcale sie nie zdziwie jakby sie okazalo ze chodzi tylko o reklamie dla siebie albo dla kogos kto prowadzi jakies pseudowyklady a tak naprawde to zwykle wyludzanie kasy.

  13. Ja rozumiem reakcję fizoloffa. Sam byłem zaskoczony słuchając tego 'wywiadu’. Grasiu wydawał się od początku inteligentnym sensownym gościem, a tu nagle wyskoczył z tymi bredniami w stylu new age amerykańskiej pop-filozofii. Każdego racjonalistę by to poruszyło 😉

    Przy okazji odradzam czytanie rzeczy typu „Potęga podświadomości” – chyba że ktoś świadomie chce łudzić się szarlatanerią spod znaku astrologii i poradników typu „Jak zostać człowiekiem sukcesu w 2 tygodnie”.

    O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć.

    • Ale sie ucieszyłem, po przeczytaniu tego posta. Tez zawsze uważałem ze „Potega podswiadomości” to zwykle gówno.

  14. Zdecydowanie stoje po stronie fizoloffa. Papke Grasia ciezko ogarnac. Kazdy ma prawo do swojego zdania wiec toleruje jego mysl ale nie kazdy musi sie z tym zgadzac. Racjonalizmu w tym nie ma zadnego, raczej dziwny bełkot dlatego reakcja prowadzacego wywiad byla prawidlowa. Kazdy ma prawo myslec po swojemu. Kiedy tylko fizoloff chcial zakonczyc spor to podsumowanie Grasia bylo nieprawidlowe, po swojemu negujace kompletnie rozmowce.

  15. 25 minuta i 50 sekunda: „teraz już mówmy rozsądnie bez opowiadania bajek, mówmy rozsądnie” Mówiąc najdelikatniej wykazałeś się Fizolofie bardzo dużym nietaktem. Profesjonalista nie pozwolilby sobie na takie teksty w stosunku do swojego gościa, rozmowcy.

    Poza tym przywolujesz argument, że człowiek „głuchy jak pień” nie nauczy się pięknie śpiewać. Po pierwsze słyszenie muzyczne, a śpiew to są dwie zupelnie inne rzeczy. Mam wielu kolegów (muzyków), którzy świetnie słyszą (patrz potrafią odtworzyć jakaś melodie bez fałszu), aczkoliwek generalnie kiepsko śiewają, bo np. skala ich głosu jest mała i pewnych zazwyczaj wysokich dźwięków nie sa w stanie pówtorzyć lub barwa ich glosu jest nieprzyjemna. W każdym razie w muzyce jak w każdej innej dziedzinie, dzięki ciężkej pracy można nauczyć się słyszeć. Przekonanie wielu Polaków o tym, że „sloń nadepnał na ucho” wynika ze słabości systemu edukacji muzycznej w szkołach podstawowych. (wiem co mówie, skonczyłem szkołe muzyczne i z zawodu jestem muzykologiem). Pozdro.

  16. Witam mili państwo,

    to chyba pierwszy raz, kiedy taka wielka krytyka na mnie spadła i … dobrze 😉 Szczerze przyznam, że faktycznie, trochę się zagalopowałem i rozmowa mi uciekła, jednakże nie spuszczałbym tego … czegoś od razu do kibla.

    Jak zauważyliście stosuję bardzo luźny styl rozmowy z zaproszonymi ludźmi i tego z całą pewnością nie będę zmieniał. Z jednymi rozmówcami jest tak, że wszystko idzie płynnie, schemat pytanie – odpowiedź, z innymi nieco się ten format zmienia, ponieważ się znamy i nieraz wpadają jakieś dygresje.

    Z Grasiem natomiast było zupełnie inaczej. Obaj jesteśmy bardzo silnymi osobowościami i niekiedy po prostu następują tarcia, co nikogo nie powinno dziwić, jednakże obaj się szanujemy i nie ma tam żadnych wycieczek persolnalnych. Faktycznie mogłem wywalić tę dyskusję, najzwyczajniej w świecie ją wyciąć, jednakże stwierdziłem, że warto taką dyskusję zamieścić. Spójrzcie na to z niego innej strony, że może nie jest to standardowy wywiad, ale pewnego rodzaju dyskusja, podobna do tej, którą prowadzimy z Pawciem w podcaście.

    Nie jest moim zamiarem usprawiedliwianie się tutaj, bo faktycznie niektórzy z was mogli się zawieść, jednakże muszę powiedzieć, że Grasiu mnie nieco sprowokował użyciem słowa „kłamstwo”, które działa na mnie, jak płachta na byka 😀 (z przymrużeniem oka to potraktujcie).

    Dzięki jeszcze raz za konstruktywną krytykę, która jest naprawdę zawsze cenna i możecie myśleć, co chcecie, ale biorę ją sobie do serca i pracuję nad sobą oraz nad tym, co robię 😉

    Pozdrawiam

  17. mega ++++ Grasiu. oczywiscie ,ze kazdy moze grac high stakes, tylko jak grasiu mowi to jest ciezka praca. filozof wyraznie nie zrozumial tego co grasiu mowi … omg ten komentarz z pradkoscia swiata ?! WTF , bez komentarza

  18. Z tym ze bedzie najlepszy na swiecie to troszke pojechal – tysiace probowalo i wyladowali w rynsztoku wiec MIELI ograniczenia nie do przejscia (wariancja/bad beat) 🙂

  19. Myslalem ze dowiem sie paru ciekawych rzeczy o Grasiu a tu caly wywiad to klotnia o jakies pierdoly, zadam powtorzenia wywiady, kto jest ze mna ?????

  20. z czalym szacunkiem, ale Ty do nazywasz wywiadem? Klocac sie z rozmowca o jego swiatopoglad? Wywiad jest po to zeby poznac jego zdanie a nie podwazac wtedy kiedy sie da. Troche to farsa proponuje zmienic nazwy tych artykulow na DEBATA z… albo ew. dyskusja. a ogolnie to +1, fajny projekt

  21. Typowe dla rynku amerykańskiego motywowanie „teraz jesteś nikim, ale możesz być kimś” tylko przychodź regularnie na moje płatne szkolenia, kup moja książkę tylko teraz za jedyne 40$, nie masz ograniczeń, możesz byc kim chcesz !

    A więc czy karzeł wzrostu 1,30m zagra w NBA ? Czy osoba z wrodzoną wadą serca zostanie zawodowym piłkarzem ? Owszem można poszerzać granice, ale prosze bez ściemy, że WSZYSTKO JEST MOŻLIWE !

    • 1,30m nie wiem bo pewnie żaden karzeł jeszcze nie aspirował. Ale był zawodnik mający 1,58m (Muggsy Bogues) i w NBA grał przez kilkanaście lat (zdobywając dodatkowo Mistrzostwo Świata z USA). A z takim wzrostem też pewnie byś go od razu skreślił. Pewnie też od razu skreśliłbyś Garrinchę (najlepszy drybler wszech czasów), który posiadał jedną nogą krótszą o 6cm, a któremu udało się zostać jednym z najlepszych piłkarzy w historii futbolu. Możesz w to, że jesteś w stanie osiągnąć sukces, uwierzyć i starać się być lepszym (na pewno Ci to nie zaszkodzi). Możesz też w to nie wierzyć i czerpać niezliczone korzyści z wyznawania zasady „jestem nikim i nikim pozostanę” 🙂

  22. Również uważam, że Fizoloff trochę się zapędził w wywiadzie w zasadzie łapiąc rozmówcę za słówka. Grasiu wyraźnie powiedział (a jeżeli nie wyraźnie to wg mnie było to oczywiste patrząc na kontekst wypowiedzi), że nie chodzi o to aby stawiać sobie kosmiczne cele, niemożliwe do zrealizowania, ale o to aby te granice, o których mówił Fizoloff, poszerzać. Ja tak to zrozumiałem. Jak jadę na rowerze średnio 40km/h to jeżeli będę w stanie odnaleźć w sobie motywację do treningów aby średnia prędkość wzrosła do 42km/h to jestem w stanie to osiągnąć, pomimo tego, że obecnie te 42km/h jest dla mnie niemożliwe. To mi chce powiedzieć Grasiu. Tymczasem Fizoloff mówi mi „ale niemożliwego nigdy nie osiągniesz bo prędkości światła nigdy nie przekroczysz”. WTF? Jak jeżdżę z prędkością 40km/h to w tym momencie o prękości światła nawet nie myślę a właśnie wspominane 42km/h wydaje mi się niemożliwe i to o takie „niemożliwe” wg mnie chodzi Grasiowi a nie o niemożliwe w sensie fizycznym.

    W zasadzie zostało to już napisane. Wg mnie Fizoloff, za bardzo skupiłeś się na udowodnieniu własnej racji (a i to w moim odczuciu wynikającej tylko z chęci tzw. „łapania za słówka”) niż na próbie zrozumienia co rozmówca miał na myśli. Niestety takie wrażenie odniosłem ale poza tym wywiad jak zawsze spoko 🙂

    Od siebie jeszcze wrzucę dwa linki traktujące o osiąganiu sukcesu (być może już były na tym portalu, jeżeli tak to przepraszam ale nie kojarzę):

    http://www.youtube.com/watch?v=5fsm-QbN9r8

    http://www.youtube.com/watch?v=ftN1xPXFDzI

  23. Sam interesuję się rozwojem osobistym i sam jestem wielkim fanem m. in. Anthonego Robbinsa. Właśnie czytam po raz trzeci jego książkę „Obudź w sobie olbrzyma”, którą każdemu polecam!

    Dzięki Grasiu za wywiad! Jestem pod mega wrażeniem z tego względu, że potrafisz ugryźć pokera w taki właśnie sposób. Sam powoli zaczynam podobnymi krokami więc czekam na wpisy na blogu:)

  24. Grasiu jest osobą mega pozytywnie nastawioną do świata, pomijając to, że takie podejscie pomaga i ułatwia wiele rzeczy w życiu, to na dodatek w towarzystwie takich osób świetnie się człowiek czuje i może więcej sam osiągnąć „zarażając” się takim sposobem bycia.

  25. fizoloff warto zrobić level up w „sztuce dziennikarstwa”. Oczywiście nikt nikomu nic nie ma za złe ale sztuka jest sztuka i warto przestrzegać pewnych zasad:

    1) nie możesz się przegadywać z rozmówcą – jako dziennikarz przedstawiasz jego opinię na dany temat i ocenę pozostawiasz słuchaczom a nie sam wydajesz osąd i jeszcze na wizji próbujesz przeforsować swoje racje

    2) mniej emocji w przypadku jeżeli twój rozmówca/gość się z Tobą nie zgadza – mam wrażenie, że był inny plan na wywiad, plan który się posypał bo emocję wzięły górę i nie mogłeś odpuścić swojej racji.

    3) więcej profesjonalizmu 🙂

    Ale jak na redaktora/amatora i tak GW !

    • a właśnie nie, właśnie mega luźne rozmowy sa bardzo bardzo dobre

      Fizoloff proszę Cię nie baw sie w dziennikarza jest luz jest dobrze

  26. Czy istnieją ograniczenia czy nie – jedno jest pewne – jeżeli wierzysz w ograniczenia to na 100% nie przekroczysz barier w ograniczenie których wierzysz. Natomiast jeżeli nie uznajesz ograniczeń to ku zdziwieniu wielu obserwatorów uda Ci się zrobić coś co do tej pory wydawało się „nie możliwe”.

    Rozsądek jest bardzo ważny, ale wiara w to, że jest ograniczenie którego nie da się pokonać w 100% stopuje nasz rozwój.

    Myślę, że warto myśleć pozytywnie.

  27. Jest tez II prawo Yerkesa-Dodsona, w myśl którego – im trudniejsze jest zadanie, przed którym stoimy, tym niższy jest poziom optymalnego pobudzenia. Zadania łatwe są dobrze wykonane nawet wtedy, gdy poziom pobudzenia emocjonalnego jest bardzo wysoki, wykonywania zadań trudnych jest szybko upośledzane przez wysoki poziom pobudzenia. Są też różnice indywidualne dla każdego co innego jest nudne itd dlatego jedni to gamblersi inni nie, jedni mogą grac sng tysiacami inni cash, takze miedzy innymi dlatego nie każdy moze wygrywac w danej odmianie bo by się zamęczył fajny wywiad pozdro DAWAC NASTEPNE WYWIADY;-)

  28. Fizoloff, Jared TEndler, nie Tandler. Muszę Ci wbić szpilę, skoro zakończyłeś w momencie, w którym powiedziałem „Są ograniczeni, ale..” 😉 A tak na serio to świetna edycja. Zastanawiałem się co wyjdzie z tej naszej gorącej dyskusji i udało Ci się złożyć to bardzo dobrze.

    PS – Nie ma ograniczeń 😛 Posłuchaj Willa Smitha – http://www.youtube.com/watch?v=q5nVqeVhgQE

  29. Dobry wywiad! Spór wcale nie był bezowocny i daje sporo do myślenia. Naturalnie mogę się mylić, ale też wierzę, że w ogromnej większości ograniczenia siedzą w naszej głowie i wewnętrzna zmiana postrzegania pewnych rzeczy może pozwolić nam na zlikwidowanie tych ograniczeń. Naturalnie nie jest to łatwe i wymaga wiele pracy, ale to tylko wyłącznie nasze myśli (nad którymi możemy pracować) decydują o tym jaka jest rzeczywistość, w której żyjemy. Dzięki za fajne przykłady. Jeżeli jeszcze nie słuchałeś to polecam Brian Tracy’ego i Dale’a Carnegy’ego. Pozdr!

  30. Grasiu wielki plus dla Ciebie! Widzę, że mamy podobne oczekiwania od życia i prezentujemy podobny styl w postrzeganiu osiągania celów. Świetnie, że w pobliżu jest Jeff, bo masz żywy dowód, że się da:) No i zmotywowałeś mnie. W otwarzaczu Anthony Robbins – Personal Power II.

  31. Bardzo inspirujący gość. Szkoda tylko wielu minut bezowocnej dyskusji, można było ją zmieścić w 5 minutach. Może jakaś 2 część, bo pozostał niedosyt? 🙂

  32. Trochę wam się rozmowa rozlazła na koniec. Pierwsza połowa bardzo fajna. Fajnie, że wspomnieliście o J. Sarwerze – którego ciężko nie podziwiać, szkoda tylko, że tak mało go ostatnio na pokerowej scenie. Jeszcze co do drugiej części, powinniście siebie po prostu wysłuchać, a odniosłem wrażenie, że każdy z was chce przepchnąć swoje własne racje. Pozdrawiam! 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.