Zobaczcie co dzieje się na World Series i za kulisami rozgrywek.
Kilka dni rozgrywek World Series of Poker już za nami. Uwagę wszystkich przykuła przede wszystkim znakomita postawa Vanessy Selbst i jej bransoletka w evencie Mix Max, a w poniedziałek bliski zdobycia bransoletki był Phil Hellmuth. Zobaczcie, co dzieje się za kulisami World Series.
Humberto Brenes – cztery turnieje, cztery cashe
Humberto Brenes to prawdopodobnie jeden z najsympatyczniejszych pokerzystów. Przy stole z nieodłącznym rekinem i zwykle uśmiechnięty, a pokerową pasją zarazili się jego synowie. Nolan Dalla, który pracuje dla World Series zwrócił na swoim blogu uwagę, że dość często widuje Brenesa przy kasie, gdzie ten odbiera wypłaty.
Okazało się, że Humberto zagrał na WSOP cztery turnieje i we wszystkich czterech meldował się w kasie. Hendon Mob pokazuje na razie trzy miejsca płatne: w evencie Omaha, Holdem oraz Holdem Shootout. Jeżeli kolekcjonowałby dalej cashe w takim tempie, to rekord Konstantina Puchkova z 2012 roku (11 miejsc płatnych) może być poważnie zagrożony. Co ciekawe, Humberto nie jest jedynym graczem z takim startem – cztery cashe ma na koncie też Jordan Siegel.
Dalla uważa, że Brenes jest świetnym ambasadorem pokera, nie tylko w swoim kraju, ale także poza nim. – To poważny kandydat do otrzymania miejsca w Pokerowej Galerii Sław. Brenes był nominowany do najlepszej dziesiątki, ale nie został wyróżniony. Mam nadzieję, że w końcu tam trafi. Zasługuje na to ze względu na swoje osiągnięcia i to, co zrobił dla pokera w swoim kraju i poza nim. Jest też zabawny zarówno przy stole, jak i poza nim.
Echa pojedynku Hellmutha i Forresta
Phil Hellmuth będzie musiał jeszcze poczekać na czternastą bransoletkę, a tymczasem portal PokerListings pyta: Czy wyobrażacie sobie świat, w którym Phil ma 22 bransoletki? Ted Forrest nie jest oczywiście pierwszym pokerzystą, który zdołał pokonać Hellmutha w heads-upie, a liczba 22 nie jest przypadkowa. Tyle bowiem razy Poker Brat grał w swojej karierze heads-upa o tytułu World Series of Poker!
Po raz pierwszy Phil przegrał takową batalię w 1992 roku. Jego rywalem był wtedy Erik Seidel. Rok później uległ Billowi Baxterowi, a już kilka lat później w heads-upie Scott'emu Nguyenowi. Patrząc zresztą na listę jego rywali, przegrywał (z jednym wyjątkiem) z naprawdę niesamowitymi pokerzystami bo byli to następnie: Johnny Chan, Jeff Cabanillas, John Juanda, Eric Rodawig, Brian Rast i Ted Forrest.
Phil przejął się porażką, co nie jest dziwne – we wszystkich wywiadach podkreśla, że bardzo mocno przygotowywał się do WSOP, a w planach ma zdobycie… 30 bransoletek. Teraz jednak nie może spać, torturowany przez koszmary 2. miejsca:
Nie mogę spać! Przez całą noc męczyły mnie wspomnienia o drugich miejscach na WSOP. Gdybym zagrał jedno rozdanie inaczej, wygrałbym 4 lub 5 bransoletek więcej.
Porażka nie zmienia jednak tego, że turniejowe resume Phila jest niesamowite – 101 miejsc płatnych na World Series, 50 stołów finałowych, 14 bransoletek i 12 milionów dolarów wygranych. Biała magia ciągle działa na rywali!
Jeff Lisandro versus Brandon Cantu
Swojego heads-upa postanowili rozegrać również Jeff Lisandro oraz Brandon Cantu. Niestety nie jest tutaj mowa o pokerowym heads-upie, ale najzwyklejszej bójce. Po tym jak Cantu odpadł ze stołu finałowego Razza, Lisandro próbował przekonać go do oddania pieniędzy, które profesjonalista jest mu dłużny. Między dwójką pokerzystów doszło do spięcia, o czym na Twitterze pisał Bryan Leskowitz: – Właśnie byłem świadkiem epickiej walki w jakiej uczestniczyli Brandon Cantu i Jeff Lisandro. (…) Idę i widzę, że Cantu na kogoś krzyczy. Wymiana zdań. Wymiana paru ciosów. Podarte koszulki. Ochrona ich rozdziela. Chodzi o jakiś duży niespłacony dług. Nie jestem pewien szczegółów. Cantu wyprowadzony. Lisandro z tyłu, aby ochłonąć.
Thomas Keeling z Bluff postanowił porozmawiać z Lisandro o całej sprawie. Jeff nie zdradza szczegółów, ale mówi dość otwarcie: Ten gość ma problem z hazardem. Lisandro mówi, że jest pokerzystą ze „starej szkoły”, w której pożyczone pieniądze należy zwracać i trzeba szanować starszych graczy. – Żyjemy chyba w nowym świecie i czegoś takiego już nie ma – mówi. Wywiad znajdziecie tutaj.
Przy okazji komentujący całą sprawę przypomnieli znane już rozdanie z World Series, gdzie Lisandro starł się z Prahladem Friedmanem. Teraz Jeff mówi, że jest już znacznie spokojniejszy w podobnych sytuacjach:
Koniec World Series dla Eugene'a Katchalova
Podczas, gdy niektórzy gracze dopiero przygotowują się do podróży na World Series, członek Team PokerStars Eugene Katchalov za kilka dni wraca na Ukrainę. Weźmie tam udział w reality show.
Katchalov zdążył zagrać tylko kilka eventów. W turnieju Mix Max odpadł tuż przed kasą przegrywając z waletami na dziewiątki Phila Ivey'a. Później wygrał swój stół w turnieju $1500 Shootout i zagrał jeszcze Millionaire Makera. Teraz odpocznie w Vegas i uda się na nagrania programu na Ukrainie.
W wywiadzie dla serwisu igaming.org Eugene powiedział, że na udział w programie zgodził się kilka miesięcy temu i zdawał sobie sprawę, że straci większość World Series. Mówi jednak, że turnieje WSOP odbywają się przecież raz w roku, a więc powróci w 2015 roku. Eugene nie wiele mówi o samym programie: – Myślę, że ten program, w którym będę, może być przełamaniem dla pokera na Ukrainie, przynajmniej taką mam nadzieję. Popularność gry na Ukrainie mocno rośnie i mogę powiedzieć, że ludziom podoba się pokera. Jestem szczęśliwy mogą potencjalne pomóc w promocji gry.
Przy okazji Katachalov nawiązał w wywiadzie do sytuacji na Ukrainie. – Nie chciałem robić wielkiej afery z mojej obecności w tym programie, ale pomimo tego, że na Ukrainie dzieje się wiele złych rzeczy, życie musi się toczyć dalej. Ludzie potrzebują trochę rozrywki. Dodał, że jego rodzina nie mieszka już na Ukrainie, a przyjaciele w większości są w Kijowie, gdzie teraz jest nieco spokojniej.
Źródła: igaming, Bluff, WSOP.
Jest separatystą i jedzie na wschód Ukrainy a nie żadne realityshow!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.