Wakacje z Pokerem ;)

0

Witam po dłuższej przerwie 😉

Trochę się działo u mnie 😉

I pokerowo – turniej REDBET Ostrawa oraz pierwszy turniej po ustawie hazardowej w Polsce a mianowicie kasyno HIT

I Życiowo – przeprowadzka

I Wakacyjnie – pobyt w Chorwacji, po 5letniej corocznej wyprawie do Egiptu 😉

Po 10 dniowym wypoczynku wstąpiła we mnie ochota aby pierwsze i trzecie opisać szerzej 😉 (edit: trzecie w następnym odcinku, bo już trochę wyszło tekstu a także jeszcze czekam na zdjęcia 😉

Do Ostrawy udałem się dzięki nagrodzie w konkursie organizowanym przez Redbet live na jego fb. Był to typer Mundialu w Brazylii 😉

Trasa bezproblemowa gdyż większość to A1 ( 4 h netto jazdy i byliśmy na miejscu). Szybki check in i do baru na jedno… pięć piwek 😉

Turniej jak to na Redbet przystało pełna profeska 😉 Obsługa kasyna jak i baru bez zarzutów. Szczegóły już parę razy były opisywane więc je pominę.

Turniej zaczynam od przegranej TT>AA na niskim boardzie i spadam na shorta. Pushuje KJs w trzyosobowej puli postflop na boardzie Jxx i nadziewam się ponownie na AA… lecz happy River K i wracam do gry. Następnie parę good run i melduję się na przerwie z 2 x średni stack. Kluczowy double up chwilę przed następną przerwą. Analogia z RPO Wiedeń na bb znajduję 66. UTG zagrywa 2.5 bb i same foldy do mnie. Ja rzecz jasna szukam seta i call. I znajduję. Check/call – check/raise i 66>KK. Wskakuję na ponad 3 x średni przed ostatnią przerwą. 4-5 rąk przed końcem dnia otrzymuję na bb AA i walczę z solidnym Czechem z UTG. Kończymy walkę pre flop. AA > KK i kończę dzień z drugim stackiem w dzień 1b (215k przy Av – 126k) . Dzień 1c mogę zatem odpuścić i udać się na wypoczynek na odkryty basen. Fajna odskocznia od klimatu kasynowego gdyż pogoda dopisała. Relax a wieczorem side event – Hunter. Mało gry i cały czas oscylowałem około startowego stacku. I przyszło ostatnie rozdanie. Otwarcie z MP za 2 bb, Sb call ja na bb mając J9 call. Flop J96. Sb check, ja gram, MP raise, Sb fold, ja odwijam i dostaję All, którego snap call`uje. Walczę z AJ . Turn już mnie wyleczył. Było czekać na dzień finałowy przy stole Cash, który wspominam dość dobrze 😉

Dzień finałowy zaczynam wygrywając małe pule bez showdownu wykorzystując małą aktywność shortów 😉 wskakuję na 300k przy średnim 150k. I nastało to czego się bałem… całkowity dead card przez 1.5 h… 6 razy 92.. i 4 razy T3… Twarze to widziałem jedynie innych graczy przy stole. Spadłem lekko poniżej średniego i czas było szukać double up. Wsunałem 88 po małym otwarciu i dostałem snap call z 66. Bez niespodzianek i wracam na grywalny stack tuż przed pęknięciem bubble. Po wejściu do miejsc płatnych ( 4 turniej live poza krajem i 4 turniej w kasie )długo nie pograłem. Poległem na wojnie Blindów. Otwieram za 2bb z KJs z sb i dostaję mini raise co skutkuje wsunięciem moich 10 bb . Moje KJs<AQ i mogę udać się do kasy. 24/282 ale pozostaje niedosyt. Należy się cieszyć, że kolejny wyjazd live mogę zaliczyć na + lecz są to znikome profity.

Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu 😉

http://i59.tinypic.com/2ymzhbp.jpg

http://i59.tinypic.com/2ymzhbp.jpg

Czas na parę słów o debiucie po wprowadzeniu ustawy hazardowej w Polsce. Mimo małej odległości od Warszawy dopiero na początku lipca udałem się na turniej w kasynie HIT. Był to wtorkowy turniej. Frekwencja z uwagi na półfinał MŚ nie była zbyt duża – 27 osób ? Pierwsze rozdanie i mogłem się udać po ponowne wkupienie, ponieważ moje KK > TT. Cóż taki los. Przy 16 left wsunąłem z UTG+1 po otwarciu gracza z UTG swoje AQ. Gracz na bb znalazł QQ i podziękowałem za grę. Co do organizacji to byłem lekko zniesmaczony gdy Dealer prosił graczy aby zadali pytanie Floormanowi co do zasad wielkości podbicia, ponieważ sam ich nie znał i „wstydził” się zapytać… Mam nadzieję, że to pojedynczy przypadek, ponieważ z chęcią bym się udał na turniej finałowy, który niedługo się odbędzie.

Do zobaczenia w Pradze na Hunterze ? 😉 Oby.. Czas wygrać jakiś pakiet 😉 Bo jak to powiedział Pit : „ Stożek jak zwykle coś wygrywa”

W Ostrawie nie było inaczej i „Połam Asy” Padły moim łupem 😉 Wcześniej rozdawane były tickety na live a teraz nagroda była skromniejsza ale cóż lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu 😉

Do usłyszenia..

Poprzedni artykułChallenge?
Następny artykułWSOP, roadtrip po USA oraz powrót ducha sportowca!