Ville Wahlbeck o wstydliwych momentach na WSOP

2

Ville Walbeck to członek Team PokerStars Pro i jeden z czołowych, fińskich pokerzystów turniejowych.

Popularność Ville Wahlbeck zyskał dzięki swoim niesamowitym występom na WSOP w 2009 roku. To wtedy zaliczył on niesamowitą serię sześciu miejsc płatnych zajmując kolejno 3, 1, 13, 2, 12 i 6 miejsca na turniejach World Series of Poker.

Niedawno Fin na blogu PokerStarsa napisał o swoich wspomnieniach z WSOP-a. Nie przytacza jednak miłych wspomnień, a w zamian dzieli się kilkoma zabawnymi historiami, które mocno go zawstydziły.

Od 2004 roku Wahlbeck wziął udział w każdym WSOP z wyjątkiem 2008 roku więc z pewnością ma co wspominać.

Pierwsza historia to 2006 rok. Po odpadnięciu z Main Eventu Wahlbeck ma już wracać do Europy. Dzięki niezłej grze na cashach i dwóm nisko płatnym miejscom w turniejach po raz pierwszy w życiu ma opuścić Las Vegas na niewielkim plusie. W portfelu ma około $40,000 i jest późny wieczór, a samolot ma wcześnie rano. Żeby zabić czas postanawia pograć sobie za niewielkie pieniądze w kasynową grę Pai Gow. Po czterech godzinach gry okazało się, że Wahlbeck przegrał wszystkie pieniądze, zostały mu tylko drobne, akurat żeby zapłacić za kanapkę i taksówkę na lotnisko.

W latach 2005-2007 Fin był tak zauroczony atmosferą WSOP-a, że grał zarówno turnieje jak i cashówki. Od razu po odpadnięciu z turnieju zasiadał do gry cashowej i grał do momentu, gdy już nie mógł wytrzymać ze zmęczenia. Potem spał 4 godziny i ponownie to samo – turniej, cashówka do białego rano i zaledwie kilka godzin snu. W pewnym momencie zmęczenie było tak duże, że podczas przerw w turniejach Fin wychodził do samochodu, żeby złapać chociaż kilka minut drzemki. „Spanie w samochodzie, gdy na zewnątrz jest 45°C nie należy do przyjemnych doświadczeń” wspomina Wahlbeck. „Nie muszę dodawać, że ani w turniejach, ani w cashówkach nie radziłem sobie wtedy zbyt dobrze. Każdy mógłby mi powiedzieć, że granie po 20 godzin na dobę przez miesiąc czasu nie jest dobre ani dla zdrowia, ani dla mojej gry. Mnie zajęło trzy lata zrozumienie tego kończy Wahlbeck.

Ostatnia historia jest chyba najzabawniejsza. W 2004 roku Wahlbeck grał w turnieju $5,000 Stud. Gdy nadeszła przerwa obiadowa Wahlbeck nie miał zbyt wielu żetonów, ale jednak nadal był w grze i jeszcze wszystko mogło się wydarzyć. Podczas przerwy Ville nie był głodny więc poszedł zabić czas na automatach, gdzie spędził 90 minut, bo wydawało mu się, że tyle trwa przerwa obiadowa. W tym czasie przegrał $2,000 i wrócił do stołu, gra się już zaczęła, a na jego miejscu siedział inny gracz. Zdziwiony zastanawiał się co się stało z jego stackiem, gdy jeden z przeciwników przy stole powiedział „To nie była przerwa obiadowa, tylko normalna przerwa. Twój stack się wyblindował”. „Musiałem zrobić się cały czerwony na twarzy. Nie pomagało mi to, że jednym z graczy, który się na mnie dziwnie patrzył był mój idol Doyle Brunson. Nie byłem w stanie nic powiedzieć, więc tylko wymruczałem „Shit happens” i odszedłem od stołu” wspomina Ville Wahlbeck.

Na podstawie – „My embarrassing WSOP memories” – Ville Wahlbeck – www.pokerstarsblog.com

Poprzedni artykułPokerStars uruchamia satelity do Poker Festival Pardubice 2013
Następny artykułJeff Madsen – Wygrana na WSOP zmieniła moje życie

2 KOMENTARZE

  1. ale poker nie uzaleznia przeciez, to normalne ,ze ktos gra po 20h przez miesiac 🙂

    Ville Walbeck to członek Team PokerStars Pro i jeden z czołowych, fińskich pokerzystów turniejowych.

    ” Żeby zabić czas postanawia pograć sobie za niewielkie pieniądze w kasynową grę Pai Gow. Po czterech godzinach gry okazało się, że Wahlbeck przegrał wszystkie pieniądze ”

    ” Podczas przerwy Ville nie był głodny więc poszedł zabić czas na automatach, gdzie spędził 90 minut, bo wydawało mu się, że tyle trwa przerwa obiadowa. W tym czasie przegrał $2,000 i wrócił do stołu,”

    i sie ludzie dziwia potem ,ze poker ma taki a nie inny wizerunek 😉 z tym ,ze ten potrafi zachowac kontrole i odejsc od maszyny w odpowiednim momencie, inny zamiast 90 minut moglby spedzic przy takim czyms nastepne kilka godzin ( oczywiscie sa zawodowi gracze co trzymaja sie z dala od takiego gowna ) . Mysle ,ze teksty z ksiazek nt hazardu iz wielu graczy zawodowych z czasem staje sie graczami problemowymi lub patologicznymi nie sa od tak wyssane z palca.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.