Ma na swoim koncie tytuł World Poker Tour i świetne wyniki turniejowe. Victor Ramdin nie grał jednak ostatnio zbyt aktywnie. Teraz powraca do grindu i głodny jest kolejnych sukcesów.
Gdybyśmy obstawiali, który z byłych mistrzów WPT poradzi sobie najlepiej w WPT Seminole Hard Rock Championship, to Victor Ramdin nie byłby zapewne faworytem. Zagrał tam jednak całkiem nieźle!
Nowojorczyk w ostatnich dwóch latach nie był szczególnie aktywny na scenie pokera. Ważniejsze stały się dla niego sprawy rodzinne. Teraz jednak powraca.
– Ten turniej to oficjalny powrót Victora Ramdina do pokera. Grałem przez ostatnie parę lat, ale raczej mało. Budżet nie pozwalał mi na wybieranie turniejów, które chciałem grać, bo miałem ważniejsze rzeczy na głowie. W czasie ostatnich dwóch i pół roku poker zszedł na drugi plan. Od dzisiaj, od tego turnieju, staje się moim priorytetem – Ramdin Express powraca.
Kluczowe w powrocie do regularnej gry okazało się znalezienie backera, czyli osoby, która stakuje Ramdina. W zeszłym roku pokerzysta miał zaledwie siedem miejsc płatnych. W tym już ma siedem. Znalezienie osoby, która wierzy w jego umiejętności, okazało się bardzo ważne.
– Będę z wami szczery. Na początku roku poznałem w Kanadzie bardzo pozytywnego dżentelmena, który mnie zainspirował. Został moim backerem i od tego czasu sytuacja jest wręcz magiczna. Cashowałem chyba w 75% turniejów, które zagrałem w tym roku. Czuję, że to dobry moment i spodziewam się dobrych wyników w jakimkolwiek turnieju, jaki zagram. Wszystko wygląda dla mnie teraz zdecydowanie bardziej pozytywnie.
Pokerzysta przyznaje, że kiepska pogoda w Nowym Jorku była argumentem, aby zagrać na Florydzie, ale jednak nie jedynym – chodzi również o value, które ma turniej. Wpisowe wynosi 3.500$, pula jest wysoka, a zwycięzca bierze kilkaset tysięcy dolarów.
W czwartym dniu sympatyczny pokerzysta utrzymywał stacka w okolicy dwudziestu blindów. Zdołał przeskoczyć sporo miejsc płatnych i nie przejmował się, że ten run może się zakończyć eliminacją.
– Jestem już szczęśliwy. Jeżeli odpadnę, to nie będzie to koniec świata. Cieszę się, że dotarłem tak daleko. To, co powoduje, że jestem dumny z tego turnieju, to fakt, że grałem na stacku piętnastu do osiemnastu blindów przez półtorej godziny. To wspaniały wynik dla „Nowego Ramdina”.
Ten „Nowy Ramdin” powrócił w niezłym stylu. Pokerzysta w turnieju zajął czternaste miejsce i wygrał 43.445$.
Jak poradzi sobie WPT z Philem Hellmuthem na pokładzie?
