Serwis z Atlantic City pisze o księdzu Donaldzie Reillym, który organizuje coroczny turniej charytatywny.
O tym jak pomagać można przez pokera pisaliśmy już wielokrotnie. Gazety i serwisy informacyjne piszą o turniejach charytatywnych bardzo często i wydaje się, że bardzo trafne były słowa Mike'a Sextona, który powiedział kiedyś, iż turnieje golfowe zastąpione zostały przez eventy pokerowe, które stały się niezwykle popularne.
O ciekawym pisze strona Press of Atlantic City. Mowa o turnieju, który organizuje Wielebny Donald Reilly, dyrektor prywatnej szkoły średniej St. Augustine Prep w Richland.
Reilly, który dorastał z sześcioma braćmi i siostrą, wspomina dzieciństwo, które zapamiętał właśnie z gier pokerowych. Te organizowali rodzice, którzy zapraszali sąsiadów. – Uwielbiałem śmiech i całą tę zabawą. Gra w karty była tłem dla wspaniałych, zabawnych rozmów – wspomina.
Ksiąd, który dzisiaj ma 67 lat, przez ostatnie trzydzieści pielęgnował swoje zamiłowanie do pokera, grając ze znajomymi poznanymi w Havertown (w stanie Pennsylvania), gdzie w tym czasie był proboszczem parafii St.Denis. Gracze spotykali się raz w miesiącu na turnieju, za który płacili po 10 dolarów. Pieniądze zebrane w ten sposób przeznaczono później na wspólny uroczysty obiad w okresie Bożego Narodzenia. Gra w pokera była znakomitą okazją do porozmawiania. Niektórzy przyprowadzali współmałżonków.
Ksiądz wspomina, że grając przez lata, nabrali umiejętności. To nie spowodowało jednak, iż chciał zacząć grać poważniej. Uważa, że zbyt wysokie stawki powodują, że gra przestaje być radością, a ludzie są znacznie mniej rozmowni.
Za kilka dni w kasynie Tropicana odbędzie się turniej charytatywny Fr. Reilly Poker Invitational. Pieniądze, które zostaną zebrane podczas eventu, przeznaczone zostaną na stypendia w szkole, którą prowadzi.
To już drugi taki turniej, a Ojciec Reilly postanowił nawet… pozować fotografowi, aby zareklamować swój event. Na reklamie widać go ubranego w okulary przeciwsłoneczne, trzymającego cygaro. Ma jednak ubraną koloratkę. – Myślisz, że możesz mnie pokonać? Nie masz szans – (Think you can beat me? You dont have a prayer – gra słów). Mówi, że sesja fotograficzna była świetną zabawą, chociaż przygotowanie jej zajęło aż trzy godziny. – Teraz mam jeszcze większy szacunek do aktorów – mówi.
Zeszłoroczny turniej zakończył się sukcesem. Zebrano 10 000$. Wielebny liczy, że w tym roku udział weźmie jeszcze więcej osób. Zebrane 20 tysięcy dolarów starczyłoby na opłacenie nauki w szkole dla jednego ucznia – czesne to 16 tysięcy, a reszta przeznaczana jest na książki, obiady i inne opłaty.
Zeszłoroczny turniej był świetną zabawą utrzymaną w przyjaznej formie. W momencie kiedy wyłoniono finałową ósemkę graczy, uczestnicy ustalili podział puli. Zwycięzca wziął więc 5 tysięcy, a drugie 5 tysięcy otrzymała reszta graczy.
Na podstawie: St. Augustine Prep president to host poker tournament – Pressofatlanticcity.com