Unikaj zdradzania informacji o swojej ręce

1

Wiele razy w różnego rodzaju materiałach szkoleniowych mamy okazję przeczytać o tym jak obserwować akcję na naszym stole, jak zbierać informacje o rywalach i jak później te obserwacje wykorzystywać. Niezbyt często znajdziemy jednak informacje co robić, aby samemu nie ujawniać zbyt wielu informacji o naszej ręce.

Teoretycznie najprościej byłoby napisać, że najlepszym sposobem na unikanie dawania informacji o naszej ręce jest mixowanie naszej gry. W ten sposób stajemy się mniej czytelni i trudniejsi do rozszyfrowania. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że pod hasłem „mixowanie gry” kryje się znacznie więcej niż okazjonalne otwarcie przed flopem z 3-7.

Świetny gracz i autor pokerowych książek Ed Miller zwraca uwagę na fakt, że zdecydowana większość graczy nie umie ukrywać informacji o swoich rękach i rozdanie po rozdaniu dają oni coraz więcej informacji o swojej grze i w pewnym momencie grają tak, że wnikliwy obserwator ma w zasadzie pełną wiedzę o ich kartach. Miller pisze, że on sam uwielbia grać przeciwko takim przeciwnikom, siedzi sobie spokojnie i czeka, a z każdą kolejną rundą licytacji wie więcej o ręce przeciwnika. Dlatego grając przeciwko takim rywalom nie angażuje zbyt dużej części swojego stacka pre flop, czy na flopie, a czeka z reguły aż do rivera i wtedy dysponując pełną wiedzą o kartach rywala łatwo jest mu podjąć optymalną decyzję.

Ed Miller przedstawia trzy sytuacje, w których gracze często ujawniają swoją rękę i opisuje jak taki fakt możemy wykorzystać oraz jak zmienić swoją grę, aby samemu nie być pokerzystą, która tak łatwo ujawnia informacje o swoich kartach.

1. Nie grasz slowplay na stołach z wieloma drawami

Miller daje przykład rozdania, w którym na turnie na stole leżą J 8 5 9 . Możliwy jest już strit, dodatkowo na stole mamy dwa drawy do koloru, a karty 6,7, T i Q ułożą cztery karty na stole do strita. „Jeśli masz dwie pary, seta czy tylko K-K to obawiasz się karty na river. Jeśli grasz jak większość pokerzystów to nigdy na tym stole nie będziesz slow playował” pisze Ed Miller.

Jeśli do takiego gracza zaczekamy, a ma on jedną z wyżej wymienionych rąk to zawsze zabetuje, jeśli zagramy to on zawsze przebije. Co daje nam ta wiedza?

Jeśli po naszym checku, rywal również zaczeka to wiemy, że nie ma on ani seta, ani dwóch par, ani A-J, ani K-K, zapewne także nie ma niskiego strita z 7-6. Jedyna silna ręka, którą może slowplayować na tym boardzie to ewentualnie Q-T. Jeśli więc na river spadnie nie znacząca karta jak np. 3 to wiedząc iż nasz rywal nie ma żadnej z silnych rąk możemy śmiało zdecydować się na duży blef i prawie nigdy nie zostaniemy sprawdzeni. Wszystko dlatego, że czekaniem na turn rywal zdradził nam iż w tej sytuacji nie może mieć silnego układu.

Ed Miller pisze iż w celu uniknięcia tego typu zdradzania informacji musimy czasami rozważyć slowplay również na tak niebezpiecznym boardzie. Oczywiście nie ma sensu robić tego zbyt często i przeciwko każdemu rywalowi. Ale jeśli naszym przeciwnikiem jest dobry, obserwujący grę rywal to warto od czasu do czasu wprowadzić odrobinę zamieszania i również na takim boardzie zastosować slowplay.

2. Nie grasz check-raise bluff na river

Miller słusznie zauważa, że zdecydowana większość graczy w ogóle nie stosuje zagrania check-raise bluff na river. Gracze obawiają się, że jeśli zaczekają na river, rywal również zaczeka i przegrają na showdownie. Dlatego też jeśli mają w planach bluff to zagrywają po prostu jako pierwsi nie ryzykując, że check-raise bluff może się nie udać, bo po prostu do niego nie dojdzie. Ed Miller zwraca też uwagę, że podobna logika przyświeca graczom chcącym grać dla wartości. Mając silny układ również obawiają się zaczekać na check-raise bojąc się, że rywal też zaczeka i stracę okazję do wyciągnięcia wartości ze swojego silnego układu. Dlatego też zagrania check-raise na river są w ogóle bardzo rzadkie, ale jeśli już się zdarzają to prawie zawsze są zagraniami dla wartości.

Taka gra powoduje, że bardzo ułatwia się decyzję rywalowi, który napotka taki check-raise. Po pierwsze o ile nie ma on nutsa to prawie nigdy nie powinien sprawdzać check-raise na river. Po drugie i w opinii Millera ważniejsze rywal może na river znacznie częściej betować, bo wie, że prawie nigdy nie zostanie wyblefowany z rozdania.

Dlatego też, aby uniknąć aż tak dużego ułatwiania gry naszym rywalom musimy zacząć stosować check-raise bluffy na river. „Dobrymi spotami do takich zagrań są rozdania, w których przebieg akcji wskazuje, że rywal musi zabetować river. W takich rozdaniach rywal będzie betował na river szeroki zakres, a to oznacza, że często będzie musiał spasować do naszego check-raisu na riverze” pisze Ed Miller.

3. Nie blefujesz w multiway potach

Omówienie tego punktu Miller także rozpoczyna od podania przykładu. Otwieramy podbiciem za $25 i dostajemy cztery sprawdzenia. W puli znajduje się $125, a na flop spadają – J T 7 . Zagrywasz za $100 i Miller już wie, że na pewno nie blefujesz. „Nie masz A-K, nie masz 6-6, nie masz 7-6, nie masz nawet 6 5 . Możesz mieć coś w stylu A K czy K T , ale to są tak silne ręce, że nie uważam ich za bluff. Najprawdopodobniej będziesz jednak miał A-J, K-K, J-T czy 7-7″ pisze Ed Miller dodając, że jeśli nigdy nie blefujesz w takich rozdaniach to właśnie powiedziałeś wszystko o swojej ręce i właściwie ją odkryłeś.

Jeśli mamy niezbyt głębokie stacki to nasz błąd będzie mniej kosztowny, ale jeśli gramy na głębokich stackach to może się okazać, że wpadniemy w spore tarapaty. Miller pisze, że jeśli w tym rozdaniu mielibyśmy stacki po $1,000 to po flopie mamy przed sobą jeszcze ponad $800. „Spasuję, gdy nic nie mam, ale gdy coś trafiłem sprawdzę licząc, że albo poprawię swoją rękę, albo uda mi się wyblefować ciebie z rozdania, gdy spadnie niebezpieczna karta” stwierdza Ed Miller.

Jak tego uniknąć? Czasami zablefować w takim spocie, czasami zablefować również na turn, gdy zostaniemy sprawdzeni, ale na pewno nie wyznawać zasady – nigdy nie blefuję w multiway potach, bo wtedy utrudniamy sobie rozegranie rozdań gdy mamy silny układ.

W podsumowaniu Miller zaznacza, że wielu graczy nie wyłapuje tego typu błędów, ale ci dobrzy z pewnością będą zwracać uwagę na takie niedoskonałości naszej gry. „Im dłużej pozwolę przeciwnikowi grać w rozdaniu, tym bardziej prawdopodobne jest, że przyjmie on linię, która ujawni jego rękę. Jeśli 'powiesz' mi, że raczej nie masz silnej ręki zostaniesz wyblefowany, jeśli natomiast 'powiesz', że masz silny układ to albo ci nie zapłacę, albo wiedząc co masz poszukam silniejszego układu” pisze Miller.

Na podstawie – „Three Ways You Give Your Hand Away” Ed Miller – www.cardplayer.com

Poprzedni artykułCates i Mizzi nauczą gry heads-up i MTT
Następny artykułPierwszy mały sukces

1 KOMENTARZ

  1. po przeczytaniu tego przychodzi mi do głowy jeden cytat: „Jeżeli on tam ma zawsze Asy a ja mam 22, to moje 22 jest tak samo dobre jak KK, a króli nigdy nie zrzucam” 😀

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.