Unibet Open Warszawa 2007 – Dzień 1B

3

W sobotę 8 grudnia miał miejsce drugi dzień turnieju Unibet Open o puli nagród 492.000PLN. W tym dniu, zwanym dniem 1b udział wzięło 63 zawodników wśród których 10 było Polakami. Udział w turnieju wziął również zajmujący się ostatnio promowaniem pokera w Polsce Michał Wiśniewski, jego kolega z zespołu Jacek Łągwa oraz słynny bokser Dariusz Michalczewski.

Szczęśliwe losowanie

Jak się można było spodziewać "losowanie" połączyło wszystkich trzech przy jednym stoliku, tuż obok siebie, przy tym samym z resztą stole siedziało jeszcze dwóch Polaków. Gra Dariusza Michalczewskiego większości przyprawiała o zawrót głowy, oglądalność flopa na poziomie 80% robi wrażenie. Na początku dosyć mocno się nabudował, nawet przez krótki czas był liderem turnieju, jednak taka gra musiała się w dłuższym okresie zemścić. Oczywiście cała trójka bardzo dużo ze sobą rozmawiała starając się rozluźnić atmosferę, w pewnym momencie nawet menedżer card room-u upomniał Michała i Dariusza, ale była to chyba tylko akcja prewencyjna. Z resztą "Tiger" po trzech godzinach gry, wystrzelił jak z procy, opuścił kasyno zostawiając swoje żetony i już nie wrócił. Po kilkudziesięciu rozdaniach jego żetony zostały wchłonięte przez blindy.

W moich oczach gra stała dziś na wyższym poziomie, Polacy nie mieli tyle szczęścia co wczoraj i kilku z nich odpadło już przed przerwą obiadową. Szczególnie mocny wydawał się być stolik przy którym siedział Warsaw. W jednym z rozdań na flopie AQ5 bez drawów do koloru gracz podbijający przed flopem zrzuca seta piątek, słusznie wyczuwając seta dam. Parę rozdań później inny gracz przed flopem wyrzuca parę króli również dobrze odczytawszy parę asów u innego zawodnika. Nic dziwnego, że mający trochę pecha Warsaw dosyć szybko stał się short stackiem. Jednak po tym jak się podwoił z setem siódemek, były nadzieje, że znów zacznie liczyć się w stawce. Nadzieje te urosły kiedy jeden z graczy, mając AKo sprawdził jego allina. Warsaw pokazał KK i pełni entuzjazmu czekaliśmy co pokaże dealer. Niestety, na stole pokazują się 4 kiery i przeciwnik dobiera nutsowy kolor, Warsaw zostaje wyeliminowany.

Rozmowa z Warsawem

pokertexas: Co sądzisz o organizacji turnieju?

Warsaw: Moim zdaniem nie ma żadnych różnic między organizacją tego turnieju a EPT, jest tylko mniej uczestników. Natomiast przygotowanie obsługi, krupierzy, żetony, struktura turnieju, jego przebieg są takie jak powinny być. Tym bardziej się dziwię, że jest to pierwszy taki turniej zorganizowany z polskiej inicjatywy, bo jak widać nie jest to wielki wysiłek dla kasyna.

pokertexas: Jak ocenisz poziom graczy?

Warsaw: To trudno powiedzieć, jeśli chodzi o polskich graczy to dobrze radzi sobie cały zespół Ich Troje, co szczególnie mnie cieszy bo spędziłem z nimi ostatnio sporo czasu. Bardzo dobrze zaprezentował się Krawiec. Natomiast jeśli chodzi o innych to przyjechało ponad 100 osób więc na pewno część z nich potrafi grać w karty 🙂

pokertexas: Jesteś rozczarowany swoim występem?

Warsaw: Jestem rozczarowany swoją grą przez pierwsze dwa, trzy poziomy blindów, zagrałem słabo, co spowodowało, że spadłem do czterech tysięcy. W momencie kiedy zacząłem trafiać karty i ładne układy miałem już zbyt małego stacka i nie było możliwości ich rozgrywania. Natomiast jest tak, że po odpadnięciu z turnieju live jest nagle taka pustka, bo w sieci można włączyć następny turniej a tu nie ma takiej możliwości.

W środku stawki całkiem dobrze radzili sobie rozdzieleni na dwa stoły Jacek i Michał, zaś zupełnie dobrze Doli i Żelik. Ten pierwszy był już w pewnym momencie na skraju po tym jak przegrał KK vs AA, jednak w następnym rozdaniu jego AA vs JJ pozwoliło mu się podwoić. Do gry wraca będący od prawie początku na short stacku Tesserac, zwieńczeniem jego dobrej serii było wyrzucenie gracza nr 33 i dorobienie się ok. 35.000 żetonów. Po zmianach miejsc dokonanych ze względu na likwidację stolika Michał Wiśniewski przysiadł się do nikomu bliżej nie znanego pana Andrzeja, który miał prawie 40.000 w żetonach. Na nowym stole w okolicach 1 w nocy Michał trochę poluźnił swoją grę do tego dołożył pewne elementy trash talking i odbiło się to pozytywnie na jego stacku. Jacek Łągwa mający doświadczenie w texas holdemie, którego nauczył się w USA grał pozycyjnie i agresywnie, i mimo kiepskich rąk utrzymywał stack zbliżony do średniego. Niestety szczęście dla Polskich graczy znów się odwróciło, najpierw całego dużego stacka traci pan Andrzej limpując asy – przeciwnik z dużego blinda łapie na flopie tripsa. Niedługo później all-ina przegrywa blefujący Żelik.

Powtórka z rozrywki

Sytuacja z dnia wczorajszego powtórzyła się, na trzech krótkich stołach gracze zaczęli być coraz ostrożniejsi, niechętnie wchodząc w rozdania. Wyróżniał się tylko środkowy stół, przy którym siedzieli Jacek i Tesserac, oboje ze średnimi stackami. Tu bardzo często dochodziło do dużych raisów i blefów. Niestety długo nie dostający dobrej karty Tesserac rzuca all-in z QJ i wpada na parę asów, pomoc ze stołu nie przychodzi i w stawce pozostaje tylko trzech Polaków. Muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem gry Jacka, zdołał utrzymać się mimo naprawdę trudnego stołu. Skłoniło mnie to do zrobienia z nim wywiadu, który ukaże się na portalu w poniedziałek. Na pozostałych dwóch stołach dobrze radzili sobie doświadczony Doli oraz wyjątkowo zmotywowany Michał, na twarzy którego malowało się coraz więcej emocji. Ostatecznie zostaje 17 zawodników, w tym trzech Polaków i przez ostatnich 40 minut nikt więcej nie odpada, a tym samym przechodzą oni do dnia finałowego.

W końcówce nie brakowało wrażeń, dochodziła 4 nad ranem, wszyscy mieli już dość. Kiedy na jednym stole rzucono hasło all-in zbiegało się paru graczy i większość kibicujących w nadziei, że to już koniec. Podsumowując nie był to udany dzień dla Polaków, tylko troje z nich awansowało i to z niezbyt dużymi stackami. Co zaskakujące, to awans właśnie Michała Wiśniewskiego i Jacka Łągwy, którzy pokazali, że w tym sporcie dosyć szybko można nawiązać wyrównaną walkę z profesjonalistami.

Dziesiątka Polaków, która wystąpi w 33 osobowym finale.

Krawiec 103500

Kuba 48000

Soprano 39200

Jacek 28100

Woy 24400

Doli 24300

Ania 18000

Michał 18000

Aartino 17900

Paweł 12000

Nagrody za sześć pierwszych miejsc.

1. 159.900 PLN

2. 88.560 PLN

3. 54.120 PLN

4. 39.360 PLN

5. 31.980 PLN

6. 24.600 PLN

Poprzedni artykułUnibet Open dzień 1B
Następny artykułUnibet Open – Finał

3 KOMENTARZE

  1. mam nadzieję, że dziś też będziemy mogli liczyć na relację hot-on-line z turnieju 🙂 w końcu to wielki dzień 🙂

  2. Masz rację, odsłuchiwałem to chyba trzy razy bo sam miałem wątpliwości, była 5 rano więc proszę o wybaczenie 😉 powinno być “zorganizowany jakby z polskiej inicjatywy” Pozdrawiam

  3. “Tym bardziej się dziwię, że jest to pierwszy taki turniej zorganizowany bez polskiej inicjatywy, bo jak widać nie jest to wielki wysiłek dla kasyna” Powinno być ‘zorganizowany z polskiej inicjatywy’, bo inaczej zdanie ma odwrotny sens niz powinno 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.