Train smashing the wall

35

Zaczal sie nowy rok, wiec pora na roznego rodzaju podsumowania i zalozenia na kolejne 12 miesiecy. Moze nie do konca chodzi mi o kalendarzowy rok, ale o czas pobytu w mieszkaniu na Wilanowie. Niedawno uznalem, ze najwyzszy czas juz cos zmienic i z luznej gadki z Loczkiem wyszlo nam to, ze od dwoch tygodni mieszkamy razem w grindhousie na Ksawerowie (czesc Mokotowa). Nigdy nie bylem specjalnie przywiazany do miejsc, a gra w pokera tylko ulatwia czeste przenoszenie sie. Nawet ostatnio rozmawialem ze znajomym, ze gdybym mial zapewnione swoje standardowe miejsce do pracy (czyli komp stacjonarny, dwa monitory, wszelkie pady i myszki i bardzo dobre polaczenie internetowe), to moglbym zmieniac miejsce pobytu (czy to w Polsce czy zagranica) nawet co miesiac 🙂

Przed powrotem Loczka z Vegas mialem kilka dni na to, zeby sie przeniesc i oswoic z nowym miejscem. I musze powiedziec, ze od razu przypadlo mi do gustu i juz w dniu drugim mialem ustanowione swoje miejsce pracy i gralem sesje. Jest tu bardzo duzo miejsca, swiatla i w ogole milo sie przebywa. Do tego ladne otoczenie i sporo miejsc do relaksu/wypelnienia przerw w sesji (na osiedlu jest darmowa dla mieszkancow sauna i mala sala gimnastyczna).

Jestem rowniez bardzo zadowolony z tego, jak z Loczkiem dogadujemy sie w tematach wspolnego mieszkania. Generalnie mamy zbiezne poglady na ten temat i wspolna bardzo wazna ceche – otwartosc na kompromis. Na razie nie zanosi sie chyba, zebysmy mieli zalowac tej decyzji (choc oczywiscie moge mowic tylko za siebie) 🙂

Widok z naszego tarasu :

Salon z moim miejscem pracy (Loczek jeszcze sie nie urzadzil):

I widok 'przez' drugi budynek. To tu jest sauna i silownia, a za budynkiem dodatkowo mila przestrzen relaksowa z widokiem na Skarpe Warszawska:

Bedac na finale Euro 2012 w domu u Gorala, nieopatrzenie stanalem na wadze i strach zajrzal w moje oczy. Generalnie wiedzialem, ze nie jestem od jakiegos czasu w idealnej kondycji, ale 90kg przy 182cm wola o pomste do nieba. A poniewaz przeprowadzalem sie dzien pozniej, w mojej glowie szybko powstal plan 1rok=minus 10kg. DO cotygodniowej gry w kosza i regularnych wizyt na basenie dolozylem chodzenie na silownie na osiedlu. Jest to idealne rozwiazanie, z paru wzgledow. Po pierwsze, nie trace na to duzo czasu, co byloby pewne gdybym dojezdzal na jakas silownie na miescie. Po drugie, jak juz ide na silownie, to sie nie opieprzam (a widzialem czasami takich gosci, co przychodza, zrobia pare sklonow a potem przez 15 minut gadaja z drugim takim jak on :). Po trzecie nie robie zadnych skomplikowanych cwiczen, tylko szybki i intensywny zestaw prostych zabiegow na brzuch, klate, nogi i rece. Ten zestaw zajmuje mi zaledwie 30-40 minut, ale nie ma w nim prawie w ogole przerw (rowerek-pompki-rowerek-sklony-rowerek-atlas itd), wiec po wszystkim pot leje sie ze mnie ciurkiem. Potem w minute wracam do mieszkania, prysznic, kolacja (bo na silownie chodze kolo polnocy/pierwszej, zeby miec gwarancje, ze nikogo nie bedzie) i spokojnie mieszcze sie w godzinie przewidzianej na przerwe w sesji.

Na razie efekt dwutygodniowych treningow (nie trenuje w niedziele i w poniedzialek, kiedy zamiast tego mam kosza) przeszedl moje oczekiwania (strata 4,5kg!), ale zakladam, ze im dalej, tym bedzie o kolejne kilogramy (i utrzymanie wagi) trudniej, wiec nie zmienam zalozen. Najbardziej cieszy mnie to, ze chetnie chodze na te silownie i nie zmuszam sie, a wrecz odwrotnie – lubie te druga przerwe w sesji 🙂

Mija polowa miesiaca i na razie zdazylem zagrac w nowym mieszkaniu 88,000 rozdan. Biorac pod uwage przeprowadzke, jest to spoko wynik. Celuje w dwa miliony rozdan w nowym miejscu. Cieszy rowniez poczatek na plus, bo dobrze pamietam jak rozpoczalem prace na Wilanowie – 40BI ponizej ev w ciagu pierwszych dwoch tygodni! Caly pobyt w poprzednim mieszkaniu przyniosl nienajgorsze 1,88m rak (oczywiscie mowa tylko o rozdaniach cashowych):

W biezacym roku utrzymuje podobna ilosc gier na miesiac i pare dni temu przekroczylem milion rozdan cashowych:

W wakacje moge jednak troche zwolnic temp, ze wzgledu na dwa ostatnie wyjazdy na Estrellas, do San Sebastian i Barcelony. Prawdopodobnie beda to jednak moje dwa ostatnie wyjazdy pokerowe w tym roku, bo dazac do przeprowadzki w nowe miejsce mialem na mysli wlasnie jak najwiekszy grind online.

Obecnie trwa druga seria MicrMillions na Pokerstars.  Ja  postanowilem grac tylko eventy 4max-6max i to te, ktore trwaja  podczas mojej regularnej sesji. Ciekawe, czy ktos z Polakow  powtorzy wyczyn  Gorala z poprzedniej serii. Ciekawego wyzwania  podjal sie gracz Teamu Online z Portugalii, acoimbra, ktory ma  zamiar zagrac… we wszystkich turniejach! Tu mozecie zobaczyc  wiecej: http://acoimbra.com/2012/07/micro-millions-challenge/

To chyba tyle na razie,

pozdrawiam,

DaWarsaw

Poprzedni artykułNie myśl o pokerze jak automat
Następny artykułFundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych nie posiada danych dotyczących pokera

35 KOMENTARZE

  1. Sorki jeśli to pytanie już było, ale masz jakieś wiadomości od pokerstars kiedy wypuszczą ten filmik z twoim udziałem ?

  2. I nie bardzo wiem, jak seria pompek, sklonow czy jazda na rowerku ma przyniesc serie kontuzji komus, kto przez cale zycie mial duzo do czynienia ze sportem 🙂

    „Intensywny zestaw prostych zabiegow na brzuch, klate, nogi i rece. Ten zestaw zajmuje mi zaledwie 30-40 minut”

    • Napisałem w poprzedniej w punktach dlaczego ale się nie wyświetliło 😀 Nie chce mi się pisać od nowa. Ale strasznie się uniosłeś ambicją, chciałem tylko pomóc. Nikt nie podważa, że byłeś sportowcem ;p Nota bene to głównie sportowcy ulegają kontuzjom ;p

      Ale a propos wyników jeszcze – nie chodzi o konkretny wykres, bo zawiera on jedynie rozdania z pewnego okresu, ale nie da się ukryć, że przez prawie 700k hands byłeś na zero. Dla kogoś kto gra 4-6 stołów to pewnie jakieś 1.5 roku gry 😀

      pozdro

    • jaką ambicją?

      co do wykresu, to wszystko zalezy od tego, jak kto sie na niego zapatruje. Ja mialem katastrofalne dwa tygodnie, a potem juz wszystko wrocilo do normy, wiec nie widze powodu, zeby sie tym przejmowac. A na wielu stolach gra sie rowniez po to, zeby rakeback zamienial duzy minus w maly minus, maly minus w maly plus, maly plus w duzy plus a duzy plus w wielki plus 🙂

  3. „…ale zakladam, ze im dalej, tym bedzie o kolejne kilogramy (i utrzymanie wagi) trudniej…”

    Nie chce się czepiać Warsaw, ale proszę wszystkich którzy nie wiedzą aby zwrócili uwagę na poprawne używanie znaczenia słowa „waga”. Przykłady: ” Moja waga to 90kg”, „Będzie trudniej o utrzymanie odpowiedniej wagi”, przeczytajcie to i zauważcie jakie to głupie;) Poprawnie: „Moja masa ciała to 90kg”, „Będzie trudniej o utrzymanie odpowiedniej masy ciała”. Pozdrawiam 😉

    • Oczywiście wystarczy wziąć do ręki słownik języka polskiego, aby zauważyć, że wcale nie masz racji..

  4. Ilość rozdań robi wrażenie. Pierwszy wykres daje do myślenia czym jest long run. Prawie 700k rozdań na minus musi trochę ryć umysł. W końcu większość osób gra tyle (lub mniej) przez cały rok. Jednak elegancko wyciągnąłeś na plus.

    Co do siłowni muszę Cię zmartwić. Nie tylko taka strata wagi w ciągu 2 tygodni jest ułudą, często jest po prostu niezdrowa. W przypadku straty wagi istnieje tylko jedna słuszna droga – konserwatywna. Jeśli chodzi o same ćwiczenia radzę poradzić się trenera ponieważ zestaw, który pokrótce opisałeś powtarzany przez 30-40 minut kilka razy w tygodniu to recepta na serię kontuzji. Na siłowni jak w pokerze, najpierw powinieneś opracować jasno cele, potem wiedzieć jak najszybciej, najsprawniej i najbezpieczniej je osiągnąć. Jeśli interesuje Cię w pierwszej kolejności utrata wagi, powinieneś skupić się na aerobach i ewentualnie HIIT. Do tego oczywiście dochodzi odpowiednia, zbilansowana dieta (rozumiana przez pewien sposób odżywiania się, nie myląc z dietami-cud). Jeśli się tym nie zainteresujesz i potraktujesz temat pobieżnie to gwarantuję, że utrata wagi będzie jedynie tymczasowa.

    pozdro

    • To nie jest 700k rozdan na minus. Byl ostry zjazd przez kilkadziesiat tysiecy, a potem juz wszystko bylo ok. Wszystko zalezy od zapatrywania sie na gre 🙂

      I nie bardzo wiem, jak seria pompek, sklonow czy jazda na rowerku ma przyniesc serie kontuzji komus, kto przez cale zycie mial duzo do czynienia ze sportem 🙂

  5. musisz wkoncu sie zdecydowac gdzie jest twoje miejsce rezydencji w razie kontroli w Polsce przez fiskus

  6. piszesz ze grasz 8 stolikow zoom. Ile wychodzi Ci hands/h i vpp/godz w takiej opcji? Jesli mozna spytac:)?

  7. 88k rozdan na zoomie czy zoom + normalne stoliki ? Jak grasz zooma to czy dokladasz zwykle stoliki , jak tak to ile ?

  8. warsaw pisze:Mysle, ze 15-20BI swingu to jeszcze nic nadzwyczajnego (przy duzej probce i duzej ilosci stolow). Najgorszy zjazd mialem na 40BI w krotkim czasie, ale to byla naprawde absurdalna sytuacja

    co to znaczy krótki czas? u mnie obecnie dostaje jakieś właśnie kilkanaście BI na minus (EV pokazuje prawie neutral) po jakim czasie mozna uznac że próbka jest wymierna? czy 100k pokazuje winrate na limicie? kogo pytać jak nie Ciebie skoro trzaskasz tyle rozdań 🙂

    • Ja mam ponad 100bb/100 przez ostatnie 10 dni więc wiesz;P A bynajmniej na takim rushu gram od rana do nocy, dzisiaj baza mi padla to bez statsow tez zasuwałem hu co prawda nie za długo ale 362bb/100 po 3 sesjach. A z kolei w turniejach cały czas w dupę pomimo kilkudzięsięciu milionów żetonów ev+ ale tutaj podejrzewam że wiarygodna próbka to naprawdę 30x więcej niż w życiu rozegrałem.

      Miałem kiedyś dsa przez 300k rozdan, byłem też z raz be przez 150k rozdan (cały wykres, 2bi powyżej lub poniżej 0 – jeden z najlepszych pokerzystów w Polsce potem trafił takiego runa to mówił że wolałby już być na minusie.

    • nie wiem, jaka probka jest wymierna na limicie. Moim zdaniem w moich grach 500k (a najlepiej 1kk) rak powinno byc mniej wiecej wymierne, ale to tylko moja opinia, bo gram sporo i jezeli ktos podaje mi wynik ze 100k rak, to trudno mi go uznawac za miarodajny, bo tyle rozdan moge zagrac w 10 dni i miec swingi w kazda strone. Sporo zalezy tez od ilosci stolow na ktorych sie gra.

      Zreszta, najwazniejsze to miec zaufanie do swojej strategii oraz byc szczerym wobec siebie. Dodatkowo, warto zdawac sobie sprawe, czy nie gubimy buinow grajac pod wplywem emocji, zmeczenia czy tilta. Mnie osobiscie coraz turdniej zamartwiac sie na przyklad dniami na -10BI, bo patrzac na wykres z kilku milionow rak takie wahania sa nawet niewidoczne, a tendencja wykresu spelnia moje oczekiwania.

  9. A jakie swingi uznajesz za standard? Bo zamieściłeś wykresy, ale nie wiele można z tego wyłapać. Widzę że sa tam zdecydowane ściany w dół i jeśli dobrze odczytuje, to mogą trwać nawet 100k rozdań stromej jazdy na dół.

    • Mysle, ze 15-20BI swingu to jeszcze nic nadzwyczajnego (przy duzej probce i duzej ilosci stolow). Najgorszy zjazd mialem na 40BI w krotkim czasie, ale to byla naprawde absurdalna sytuacja

  10. dorzuc rundke golfa z torba na plechach to tez troche kg zrzucisz 😉

    kupiłeś już jakiś fotel ?

  11. Życzę powodzenia w walce z kilogramami. Ja zacząłem w lutym przy 99,6kg (magiczna granica była tak blisko, że stwierdziłem – najwyższy czas!) przy 181cm. Obecnie zszedłem do 94,8. Były wzloty i upadki w tym czasie, więc znam to i życzę wytrwałości! 🙂

  12. 90kg przy 192cm, to ja ważyłem po odchudzeniu 😉 ! … i byłem zadowolony z tej wagi 🙂

  13. No bardzo ładnie się tam urządziliście:) Napomnij Loczka, że już dawno nic nowego nie zamieścił. Mam nadzieję, że nie wpadniecie na pomysł wspólnego bloga, bo każdy z Was ma swój własny, fajny styl.

    Życzę sukcesów w nowym miejscu.

    • Loczek wyjechal na tydzien do mazurskiej gluszy, ale mysle ze jak wroci to cos ciekawego napisze 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.