Tony Korfman – Agresywny obrońca pokerowej etykiety

2

Regularni uczestnicy pokerowych turniejów live wiedzą, że podczas gry od czasu do czasu dochodzi do różnych nietypowych zdarzeń, czasami zabawnych, czasami poważnych. Taka sytuacja miała miejsce dwa tygodnie temu podczas jednego z turniejów rozgrywanych w Bellagio w Las Vegas. 

Turniej $1,000 rebuy Second Chance w Bellagio, a głównym bohaterem historii jest Tony Korfman. Większości pokerowych fanów nazwisko zapewne obce, chociaż nie jest to postać zupełnie anonimowa. W 2007 roku zajął on 2 miejsce w turnieju WSOP World Championship Seniors No Limit Holdem, starszy pan jest również autorem książki pokerowej pod tytułem "Texas Hold?em: Tournaments, Cash Games and Embarrassing Social Gas".

 Nietypowa sytuacja jaka miała miejsce z udziałem Korfmana jest tym bardziej ciekawa, że większość dziwnych pokerowych zdarzeń dotyczy młodych graczy, często pod wpływem alkoholu, tym razem jednak w roli głównej wystąpił starszy pan, który był całkowicie świadom tego co robi. Cała historia zaczęła się od wpisu naocznego świadka, który na forum 2+2 poinformował, że we wspomnianym turnieju po odpadnięciu na bubblu wściekły Korfman podszedł do gracza, który go wyeliminował złapał za szyję, zaczął dusić i potrząsać przeciwnikiem i dopiero interwencja ochrony oraz wyprowadzenie krewkiego starszego pana uspokoiła sytuację. 

Każdy kij ma dwa końce i tak też jest z tą historią, głos w swojej sprawie zabrał w końcu również Korfman, który całe zdarzenie opisuje w zupełnie inny sposób. Twierdzi on, że wcale nie odpadł na bubblu, a bubble boyem został wspomniany wyżej "duszony gracz", którego Korfman nazywa gnojkiem. Po pechowej karcie na river wściekły przegrany rozrzucił żetony pchając je w kierunku zwycięzcy, a po chwili zaczął się głośno domagać przeliczenia stacków, aby upewnić się, czy przeciwnik na pewno miał więcej od niego. W tym momencie żetony przegranego leżały, w puli, obok wszystkich uczestniczących graczy i na podłodze. To zachowanie rozwścieczyło Korfmana, który jak sam mówi "zawsze staje w obronie dealerów, obsługi i graczy, którzy sami nie potrafią się obronić" więc złapał on pechowego przegranego i zaczął go szarpać. Korfman dodał, że błędem było, że "nie przełożył młodego gnojka przez kolano i nie dał mu paru klapsów, bo to byłaby dla niego najlepsza lekcja". 

Bez względu na motywy działania Korfmana, ma on w tej chwili zakaz wstępu do Bellagio i chwilowo nie będzie mógł "występować w obronie poszkodowanych". Wydaje się, że doświadczony gracz jakim jest Korfman powinien lepiej panować nad swoimi emocjami…

Poprzedni artykułPiękny gest pokerzystów
Następny artykułFilm Górala – $10 rebuy cz.III

2 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.