Kim jest stary – nowy komentator World Poker Tour? Tony Dunst mówi, że kiedyś nie przypuszczał, że będzie komentował grę. Teraz jednak wydaje się być wręcz stworzonym do tej roli. Sam nie ma zamiaru zamieniać pokera na coś innego.
Jeszcze pokerzysta, czy już bardziej komentator? Możliwe, że to drugie. Dzisiaj Tony Dunst, którego wiele osób kojarzy z World Poker Tour i Raw Deal bywa nazywany przez wiele osób „panem z telewizji”, bo właśnie tam go zobaczyli.
Dunst, który Raw Deal w programie WPT zaczął prowadzić mając 25 lat, niedawno awansował w hierarchii komentatorów cyklu. Po latach ze studia odszedł Mike Sexton. Dunst musiał być więc naturalnym wyborem. Lata temu nie spodziewał się jednak, że będzie głosem popularnych turniejów.
Droga na szczyt
Zanim jeszcze Tony pojawił się w World Poker Tour, poznali go widzowie ESNP, którzy nienagannie ubranego pokerzystę zobaczyli w relacji z World Series of Poker. Emisja odcinków z Main Eventu jeszcze trwała, ale Tony już miał pracę w WPT Raw Deal, gdzie analizował rozdania.
Mówi, że już wtedy dominowała w nim mentalność „bądź ubrany do pracy, którą chcesz zdobyć, a nie tej, którą masz obecnie”. Doszedł do poziomu, gdzie rozpoznawany i doceniany jest za wszystkie swoje atrybuty.
Pamiętam lekcje z psychologii w szkole średniej, gdzie uczyli cię o efekcie halo. Oznacza to, że widząc atrakcyjne i dobrze wyglądające osoby, zakładamy również ich pozytywne cechy charakteru. Kiedy więc ubierasz się dobrze i prezentuje w schludny, stylowy sposób, będą o tobie mówili wiele dobrych rzeczy.
Tony przed kamerą czuje się dzisiaj jak ryba w wodzie. Będąc dzieckiem nie myślał jednak o pracy komentatora. Lubił oglądać zawody sportowe. O tym, że taką pracę mógłby wykonywać, myślała natomiast jego mama.
Nie sądziłem, że zostaną komentatorem. Lubiłem oglądać sport i gadające głowy w komentarzach po zawodach. Później dowiedziałem się, że moja mama sądziła zawsze, że zostaną komentatorem i z jakiegoś powodu myślała, że będę świetnie pasował do tej roli.
Tony wspomina, że uczył się nawet przemawiania, a do szkoły poszedł z powodu teatru. Wszystkie doświadczenia pomogły w zdobyciu pracy komentatora, chociaż było w tym trochę szczęścia.
Zmienił legendę
Wejście w miejsce, gdzie od lat siedział legendarny pokerzysta Mike Sexton, mogło być dla Dunsta szokiem. Prawda jest jednak taka, że przez lata przygotowywał się do tej roli. Kiedy Mike znalazł się na stole finałowym – Tony zasiadał w studiu komentatorskim. Jego komentarz mogliśmy też słyszeć przy niektórych stołach finałowych relacjonowanych w sieci.
Przez ten czas Tony zdążył również dobrze zaprzyjaźnić się z Vincem Van Pattenem, co pozwoliło na stworzenie między nimi ciekawej chemii. Dwójka spędza wspólnie sporo czasu także poza stołami. Obaj panowie uwielbiają tenisa. Kiedy Dunst zagrał w pierwszym WPT, zagrał z Van Pattenem mecz pokazowy. Od tego momentu dwójka zaczęła budować przyjacielską więź, którą teraz zobaczą widzowie.
On i ja uwielbiamy sporty i jesteśmy ogólnie dość optymistycznymi ludźmi. Nie jesteśmy osobami, które lubią walczyć i tworzyć konflikty. Lubimy sobie dogadywać, ale to dlatego, że obaj mamy twardą skórę, nigdy jednak bym się nie spodziewał w studiu napiętej atmosfery.
Przygotowanie do komentowania
Sprawozdawca musi mieć informacje o graczach, którzy są w finale eventu. Tutaj z pomocą przychodzą producenci WPT, którzy pomagają wyszukać cenne info. Mówią Tonemu wszystko o uczestnikach – podają wyniki, sukcesy i tym, jak grali w lokalnym kasynie.
Tony w noc przed finałem przegląda te informacje. Następnie kieruje swe kroki ku reporterom turniejowym, aby dowiedzieć się, czy finaliści grali jakieś ciekawa rozdania. Kiedy Mike Sexton odchodził z WPT, Dunst nie otrzymał konkretnych porad. Tony mówi jednak, że uczył się na przykładzie Mike'a.
Myślę, że Mike był raczej gościem, który zamiast mówić ludziom, jak się mają zachowywać, był przykładem prezentowanie wysokich standardów. Chyba bardziej niż ktokolwiek w całym biznesie był zawsze dostępny dla graczy.
Oczywiście Dunst wie, że obaj panowie w inny sposób prezentują się w studiu. Inaczej robią analizy, przeszli inną drogę w świecie pokera. Tony nie chce jednak wejść na poziom Mike'a, czy próbować się do niego porównywać. Po prostu dzięki umiejętnościom pokerowym chce, jak najlepiej zaprezentować się w roli komentatora.
Mike dorastał grając w domówkach, ja dorastałem grając pokera online, ćwicząc i tworząc plan gry. Tak więc pod względem podejścia do gry i tego, ile graliśmy, dość mocno się różnimy. Pod względem tego, jak Mike mówi, powiedziałbym, że on prezentuje szkołę tradycyjnego komentowania. To wszystko jest takie „wielkie”, a moje podejście ma bardziej analityczny charakter.
Tony przyznaje, że wchodząc do studia nie chciał przyjmować konkretnie jakiejś roli. Wolał raczej zobaczyć, jakie są mocne strony Vince'a. Teraz zamiast dostosowywania się, czy dominowania w komentowaniu, może wypracować z Van Pattenem ich własny styl, aby mogli się uzupełniać.
Życie poza World Poker Tour
Podobnie jak Mike, Tony również podróżując z WPT gra turnieje tego cyklu. Jest członkiem Klubu Mistrzów WPT, bo sam zdobył jeden z tytułów. Kiedy czas pozwala, uczestniczy w turniejach.
Jego nowym zainteresowaniem są jednak sporty fantasy. To dlatego nazywa Czarny Piątek „szczęściem w nieszczęściu”. Musiał wtedy zbierać kapitał od samego początku i właśnie daily fantasy zastąpiły mu grindowanie online.
Lubię daily fantasy sports, bo zmuszają cię do niestandardowego myślenia. Jeżeli będziesz robił to samo, co inni, to wszyscy uczestnicy mieli będą tych samych zawodników w swoich drużynach. Kiedy to się dzieje, nie masz w ogóle szans na wygraną, a więc musisz ciągle myśleć o tym, co myślą inni. „Jak mogę zagrać przeciwnie do mojego rywala, prezentując inne podejście?”
Gdyby nie daily fantasy, to Tony grałby w pokera częściej. Teraz jednak spędza sporo czasu w piątek i sobotę nad analizą i wyborem swoich drużyn. W niedzielę poprawia swoje składy. W weekend wybiera rozgrywki NFL, a w tygodniu MLB, czyli amerykańskiej ligi baseballu. Dunst nie wie do końca, czy jest wygrywającym graczem.
Myślę, że w wielu aspektach, kiedy jesteś profesjonalnym hazardzistą, lubisz po prostu być w akcji. Szukasz więc sposobów na tworzenie tej akcji i starasz się mieć w niej przewagę nad rywalami.
Chciałby tutaj zostać
Mając teraz nową pozycję w WPT, Tony nie sądzi, aby w najbliższym czasie odszedł z pokera. Jest już w nim kilka lat i cieszy się, że teraz sam grind nie jest już jego jedynym sposobem na zarabianie pieniędzy. Gdyby pojawiła się ciekawa oferta telewizyjna, pewnie zastanowiłby się nad jej przyjęciem. Teraz jednak skoncentrowany jest na pracy z World Poker Tour.
Chciałbym zrobić długą karierę w przemyśle pokerowym. Lubię ten świat kasyn i hazardu. Lubię go też jako cały biznes i produkt telewizyjny. Ciągle istnieje dobra sytuacja, aby grać, bo jest spora grupa krajów, którym zależy, aby ten biznes szedł do przodu.