The Biggest Game in Town – Al Alvarez

2

Ostatnio w moje ręce wpadła mała książeczka zatytułowana „The Biggest Game in Town” autorstwa Ala Alvareza. Książka wygląda bardzo niepozornie, ale jej lektura okazała się bardzo dobrze spędzonym czasem.

Z pewnością lekturę tej książki można polecić każdemu, kto swojego zainteresowania pokerem nie ogranicza tylko do gry. Dla osób, które interesują się pokerowymi wydarzeniami z przeszłości, książka Alvareza będzie znakomitym uzupełnieniem wiedzy o pokerze, a także zbiorem ciekawych i mniej znanych pokerowych anegdot.

Na samym początku warto zaznaczyć, że nie jest to książka z gatunku edukacyjnych. Druga ważna sprawa dotyczy daty jej powstania – książka została napisana przez Alvareza na początku lat osiemdziesiątych, nie przeczytamy więc w niej o pokerowym boomie, nie znajdziemy wzmianek o graczach pokroju Phila Hellmutha czy Chrisa Moneymakera. W zamian za to mamy zbiór historii i cytatów takich graczy, jak Doyle Brunson, Jack Strauss, Johnny Moss czy Amarillo „Slim” Preston.

Historia pokera w pigułce

Patrząc na dzisiejszego pokera, na turnieje WSOP, które przyciągają tysiące pokerzystów, na wszechobecne informacje o grach na najwyższych stawkach, warto cofnąć się do lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Do czasów, kiedy w turnieju głównym WSOP zagrało 75 osób, a Alvarez pisał na tej podstawie o wielkiej popularności pokera. Dzisiaj może nam to się wydać śmieszne, ale taki był poker zaledwie 30 lat temu.

Książka jest zbiorem historii mających miejsce w Las Vegas. Autor przeprowadził szereg rozmów z regularnymi uczestnikami gier na najwyższych stawkach i dzięki temu nakreślił znakomity portret samego miasta Las Vegas, jak i ludzi spędzających tam czas. Oprócz tego poznać lepiej możemy legendarnych graczy, którzy już dzisiaj tworzą historię naszej gry. W rozdziale dotyczącym Doyla Brunsona dowiemy się m.in. o niesamowitych cudach medycznych, które miały miejsce w jego rodzinie. Możemy również dość dokładnie zapoznać się z przebiegiem rozgrywek WSOP Main Event w 1981 roku (wygrana Stu Ungara). Relacje, rozmowy z graczami i przedstawienie zakulisowych wydarzeń z pewnością jest nie gorsze niż dzisiejsze relacje na ESPN.

Mnie osobiście najbardziej podobał się fragment o znakomitym graczu Jacku Straussie. Szczególnie ciekawe jest zestawienie kilku anegdot, które przytacza Alvarez. Opowieści te znakomicie ilustrują ewolucję, jaką przebył poker i jak innym i niebezpiecznym zajęciem był on wcale nie tak dawno temu. Jack Strauss myśląc, że gra z szanowanym biznesmenem, grał z poszukiwanym przez FBI bandytą, który okradł bank. Nie mogąc oddać mu przegranych pieniędzy sfingował napad na samego siebie! Wiele tego typu historii, które pozwalają nam poczuć klimat pokera w latach siedemdziesiątych, znajdziecie w tej książce.

Na koniec przytoczę jeszcze tylko jedną z historyjek opowiedzianych w książce, która spodobała mi się najbardziej. Podczas jednej z gier odbywających się w wynajętym mieszkaniu, do pomieszczenia wszedł jego właściciel, który powiedział, że nie może pozwolić na organizowanie nielegalnego hazardu w swojej nieruchomości. Jeden z uczestniczących w grze biznesmenów, który tego wieczoru wygrywał już około 50.000$, popatrzył się na właściciela i zapytał go „Ile to miejsce jest warte?”. Kiedy ten odpowiedział mu, że 38.000$, wtedy biznesmen szybko wypisał czek na tę kwotę podał go byłemu już właścicielowi i powiedział „Tu jest twoje 38.000 dolarów, a teraz wynoś się z mojej nieruchomości”.

Książka „The Biggest Game in Town” z pewnością powinna stać się jedną z obowiązkowych lektur dla pokerowych entuzjastów, których interesuje coś więcej niż tylko swoje dwie karty własne.

Poprzedni artykułPokerStars.com EPT Vilamoura 2009 – Jeff Sarwer w finale
Następny artykułWarsaw Open 2009 – Mini-relacja

2 KOMENTARZE

  1. Wydawało mi się zawsze, że był Amarilo “Slim” Preston, a nie Amarilo “Preston” Slim, hehe.Pewnie byłem w błędzie 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.