W zeszłym roku World Series of Poker po raz pierwszy zorganizowało turniej Crazy Eights. Terrence Chan mówi, że event ma wszystko to, czego szukają w pokerze live gracze amatorscy.
Rok temu World Series of Poker we współpracy z 888poker zorganizowało po raz pierwszy turniej Crazy Eights. Event ma wpisowe 888$, cztery sesje startowe, a zwycięzca otrzymuje aż 888.888$. Tę kwotę rok temu otrzymał Hung Le, dla którego było to dopiero pierwszy turniej zagrany kiedykolwiek na WSOP!
Rok temu w evencie zagrano aż 6.671 razy. Zdaniem Terrence'a Chana, liczba uczestników nie jest jedynym powodem, który czyni event tak atrakcyjnym:
To jeden z moich ulubionych turniejów No Limit na WSOP. Lubię go szczególnie dlatego, że jest 8-handed. To sporo zabawy. Ludzie grają szybko, pełny jest amatorów. Atmosfera jest sympatyczna.
Tuż obok stołu Chana trzech graczy było na all-inie. Wszyscy wstali i kibicowali, kiedy krupier wykładał karty. Gracz, który odpadł nawet specjalnie się tym nie przejmował i z uśmiechem pogratulował swoim rywalom.
Amerykanin mówi, że amatorom podoba się też, że w turnieju poziomy trwają po 30 minut zamiast 60 minut. Gracze rekreacyjni szybko wchodzą do kasy i nie muszą w Las Vegas spędzać kilku dni:
Granie w Colossusie czy Millionaire Makerze nie jest tak samo przyjemne. Tutaj masz szybką strukturę i w kasie jesteś w pierwszym dniu. Ten turniej jest perfekcyjny dla amatorów.
Grają amatorzy, grają profesjonaliści
Sean Henderson z Cheyenne w stanie Wyoming jest graczem, który do Las Vegas przylatuje od dwudziestu lat. Dopiero teraz gra jednak swój pierwszy turniej WSOP. Dziesięć lat temu walczył w satelicie do Main Eventu, ale później, w okresie „Czarnego Piątku”, jego zainteresowanie grą zmalało:
Przylatuję do Las Vegas grać w pokera, ale w tym roku po raz pierwszy zaplanowałem harmonogram całkowicie powiązany z World Series of Poker.
Henderson przyznaje, że do gry zachęciło go dodanie do oferty sporej liczby turniejów, gdzie wpisowe jest niskie, a gra ogromna liczba uczestników. Chciałby grając mniejsze turnieje, wygrać wpisowe do Main Eventu. Gra w nim to wielkie marzenie wielu aspirujących pokerzystów.
Turnieje takie jak Crazy Eights lubią także gracze, którzy na pokerze zarabiają. Hiszpanie Alfonso i Jorge określają siebie mianem półzawodowców – grają w sieci dopiero od roku, ale już na tyle dobrze, aby zdobyć staking na turnieje. Sprzedali udziały i grają na WSOP eventy z wpisowym do 3.000$. Dzięki grze online przyzwyczajeni są do dużych fieldów. Czy któryś z nich zrobi deep runa? Dowiemy się wkrótce!
Podsumowania gry z Crazy Eights czytać możecie w naszych raportach z World Series of Poker!