Tajski narkotyk

59

KOLEJNY WEEKEND Z POKEREM

Odczuwam za to weekendy, w które w naszym kraju rozgrywane są jakieś turnieje. Tak jak w ostatni weekend w warszawskiej restauracji Blue Cactus. W poprzednim odcinku szerzej pisałem już o nowym cyklu organizowanym przez Erklosa, na PokerTexas pojawiła się też bardzo dobra relacja z obu turniejów, więc ja napiszę tylko kilka słów o moich występach. Niestety, napiszę krótko, bo chwalić się nie ma czym. Oba turnieje zakończyły się szybkimi porażkami bez żadnej historii. W piątek nawet nie miałem jak podjąć jakiejkolwiek walki. Najlepsza karta, jaką dostałem do ręki było AT off (o parach nawet nie śmiałem marzyć), więc z czym do ludzi? Odpadłem szybko, ale tragedii nie robiłem ? razem z Karellim i wciąż grającym w turnieju Góralem rozpoczęliśmy wielogodzinny bój w 3-5-8. A że tu już było o wiele lepiej niż w turnieju to mój portfel był po kilku grach troszkę grubszy. Góral w turnieju radził sobie nieźle, ale gdy w końcu odpadł tuż przed stołem finałowym Karolina szybko zabrała go do domu. Na trzeciego do gry długo nie trzeba było czekać ? na ochotnika zgłosił się Grabson. W tej grze dokonałem rzeczy prawie niemożliwej ? na sześć rozdań przed końcem miałem na koncie minus 15 punktów, aby przed ostatnim rozdaniem doprowadzić do idealnego remisu, a w ostatnim wygrać całą grę! Nice! Potem jeszcze godzinka na stoliku cashowym, podwojenie i z bladym świtem do domu.

Stawiając się w sobotę o nieludzkiej godzinie 13 w Blue Cactusie mówiłem sam sobie, że gorzej niż dzień wcześniej być nie może. A jednak! 10 tysięcy startowego stacka rozeszło się nie wiem kiedy i nie wiem jak. Tym razem najlepsza karta to AJs, które i tak wyrzuciłem po raise i reraise od graczy przede mną. Mając w końcu KQ na ręku i damę high na flopie nie wahałem się zbyt długo nad all inem. Nadziałem się na call od Lukro, któremu na river doszedł kolor karowy ? taki sam jaki dzień wcześniej również wyeliminował mnie z turnieju. Byłem naprawdę zły na siebie i na zły los, bo miałem ochotę pograć choć trochę dłużej.

Na szczęście z turnieju szybko odpadło też kilku innych dobrych graczy, a Amazonit nieśmiało zaproponował nam, że pokaże nam ciekawą grę, w którą grają we Wrocławiu ? tajskiego pokera. Do gry zasiadł również Pawcio, Karelli i Grabson. O matko!! Co to jest za gra!! Aż tak wciągającej gry karcianej to ja już dawno nie widziałem!! Krótko mówiąc ? w sobotę graliśmy w ?taja? od godziny 15 do białego rana (kończąc grę już w Ekstravaganzie, bo z Cactusa nas po zakończeniu turnieju wyrzucono). Już w poniedziałek odwiedziliśmy Amazonita i Grabsona w ich apartamencie i znowu cała noc przy tajskim. Przerwa nie trwała długo ? wtorek, a my zamiast tradycyjnie grać u Clippera ligę to zasiedliśmy do ?taja? i ponownie trwało to do rana! Nasi wrocławscy profesorzy nie mieli dla nas litości i za pobrane nauki trzeba było płacić, ale na pewno ilość dobrych rad zaprocentuje w przyszłości. Już we wtorek podpatrywało nas kilku graczy, w końcu ruszył też drugi stolik pokera tajskiego, więc chętnych do gry pewnie nie zabraknie. Naprawdę, szczerze polecam tą grę!

Ciekawostką jest postawa Michała Wiśniewskiego, którego namówiłem na udział w pokerowym weekendzie. Najpierw w piątek odpadł jako pierwszy, żeby już następnego dnia wygrać turniej! I kto mi powie, że texas holdem to nie jest przewrotna gra?? Brawo Wiśnia! Gratulacje!

SUKCESY I PORAŻKI

Nasze siatkarki bez problemów awansowały do igrzysk olimpijskich wygrywając turniej w Tokio. Po pierwszej porażce z Japonkami wygrały wszystkie kolejne mecze w świetnym stylu i jadą do Pekinu na pewno jako jedne z faworytek do medali. Jednak to co zrobili nasi siatkarze woła o pomstę do nieba!! Po wygraniu w cuglach turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy w Olsztynie zagrali katastrofalnie w rewanżach, przegrali dwa mecze i nie awansowali do finałów ME!! Nie tego oczekiwałem po tej drużynie!! Przegraliśmy z dwoma siatkarskimi kopciuszkami i nie wróży to dobrze przed olimpijskimi kwalifikacjami? Oby nasi zawodnicy podnieśli się po tym blamażu?

Niezawodny w tym sezonie Formuły 1 jest Robert Kubica! Drugie miejsce w Monte Carlo to kolejny sukces naszego kierowcy! Kubica wyrasta na jednego z faworytów do tytułu mistrza świata, nie tylko w oczach polskich kibiców, ale i fachowców (choćby byłych mistrzów Formuły). Mam nadzieję, że Robert z wyścigu na wyścig będzie jeździł jeszcze lepiej i w końcu doczekam się jego zwycięstwa w jakimś wyścigu!

Nasi piłkarze w ramach przygotowań do EURO rozegrali dwa sparingi. Nie zachwycili, ale to jeszcze nie jest moment, w którym mają być w szczytowej formie. Do 8 czerwca i meczu z Niemcami jest jeszcze trochę czasu, a nasi grupowi rywale też nie zachwycają w spotkaniach kontrolnych. Każdy szlifuje formę na EURO i sparingi są tylko formą treningu. Ja nadal jestem dobrej myśli i wierzę w nasz awans z grupy!

ANTYPOLSKI ?1612?

Jak wszyscy wiemy ? choćby z lekcji historii ? stosunki z naszym wschodnim sąsiadem Rosją nie były nigdy zbyt serdeczne. Czy to w dawnych czasach, czy też w nieodległej historii zawsze mieliśmy z Ruskimi na pieńku. Przykłady można mnożyć ? rozbiory, represje stalinowskie, lata komuny, wojna z bolszewikami ? jest tego trochę. Obecnie też nie jest zbyt różowo ? Moskwa odgryza się nam za politykę proamerykańską jak tylko umie i jak tylko może. Embargo na polskie produkty spożywcze, pociągnięcie rurociągu przez dno Bałtyku, utrudnienia z dopływem gazu i ropy to tylko jedne z prztyczków wymierzonych w polskie nosy przez Kreml. Nie każdy wie, że obecnie świętem narodowym Rosji jest Dzień Jedności Narodowej 4 listopada. Cóż to jest za dzień w historii Rosji? Ano jest to rocznica wyparcia z Kremla wojsk polskich, które w 1612 roku pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza zdobyły i okupowały przez kilka miesięcy Moskwę. Hmmm? Naszym świętem narodowym jest data odzyskania niepodległości po ponad wieku niewoli, im starcza odzyskanie Moskwy po kilku miesiącach?

Ale obecnie Kreml poszedł dalej. Pół roku temu, w dniu 1 listopada 2007 roku (data nie jest przypadkowa!!) odbyła się huczna premiera filmu ?1612?. Film ten jest propagandowym obrazem pokazującym okrucieństwo i krwiożerczość polskiego wojska, mordującego i grabiącego biedny naród rosyjski podczas wojennych wydarzeń w tymże 1612 roku. Z drugiej strony film ten obrazuje niesłychane poświęcenie, męstwo i honor prostego żołnierza rosyjskiego w starciu z polskim najeźdźcą. Słynna polska husaria to w tym filmie banda zwyrodniałych morderców atakujących bezbronnych mieszkańców ?Mateczki Rossiji?. Jednym słowem żenada!

I nie było by w tym wszystkim może nic dziwnego (?1612? zostało ponoć zamówione przez samego Putina jako odpowiedź na polski ?Katyń? Andrzeja Wajdy), gdyby nie fakt, że w filmie tym gra jeden z gwiazdorów polskiego kina ? Michał Żebrowski!! A to jest już dla mnie małym skandalem! Żebrowski wciela się w rolę hetmana Chodkiewicza i jest oczywiście uosobieniem zła wszelkiego rodem znad Wisły. Nie wiem co kierowało tym aktorem, że zgodził się ona na występ w tym filmie, ale chyba tylko spora kasa, jaką mu zapłacono za występ w tym ewidentnie antypolskim dziele (produkcję sponsorowali rosyjscy prokremlowscy oligarchowie naftowo-gazowi, w tym słynny Roman Abramowicz). Najpierw ?Ogniem i mieczem?, potem ?1612?? Wstyd!!

MAMY POKERTEXASOWE FORUM !!

Od poniedziałku ruszyło na naszej stronie forum dla Czytelników. Oczywiście początki są zawsze trudne i po tych paru dniach nie dzieje się tam jeszcze zbyt wiele, ale myślę, że z czasem forum to będzie jednym z głównych punktów ?spotkań? polskich pokerzystów. Tak więc zapraszam do logowania się i do prowadzenia dyskusji na tematy wszelkie, od poważnych przez mniej mądre, aż do tych najgłupszych 🙂

Poprzedni artykułTexas Holdem Plus
Następny artykułHajjer o San Remo

59 KOMENTARZE

  1. Frajerzy- film 1612 owszem jest filmem prorosyjskim, ale w żadnym wypadku antypolskim, okazuje przecież panstwo polskie w okresie swojej największej potęgi, mało tego w żadnym innym filmie wojsko polskie nie zostało tak dobrze pokazne w sensie uzbrojenia. Owszem Polacy są w nim może i okrutni, ale Rosjanie także. Takie to były zresztą czasy. Fakt, że fabuła nieco mija się z prawdą historyczną, ale podobnie jest przecież z “Ogniem i Mieczem”

  2. Kolejny dowód cudownej polityki Rosji w stosunku do Polski – artykuł w “Dzienniku”:Rosjanie przedstawili Polsce listę 14 problemów, które ich zdaniem uniemożliwiają porozumienie z naszym krajem w sprawie przeszłości. Większość z nich to ewidentne historyczne kłamstwa, sugerujące, że w czasach Lenina i Stalina to nie Polacy byli ofiarami Sowietów, lecz Sowieci Polaków – pisze “Dziennik”.Rosjanie twierdzą w dokumencie, że Polacy dopuścili się w 1920 r. zbrodni wojennych na jeńcach przetrzymywanych po wojnie polsko-bolszewickiej. Obwiniają także Polskę o współudział w rozpętaniu II wojny światowej, do którego miałaby się przyczynić aneksja Zaolzia w 1938 r.To jeszcze nie koniec. Według Rosjan Polacy są współwinni nie tylko temu, że II wojna światowa wybuchła, ale temu, że trwała aż 5 lat. O opóźnienie zwycięstwa nad Hitlerem oskarżają… polski rząd emigracyjny w Londynie, który nie chciał współpracować ze Stalinem.Dokument trafił w czwartek do polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych, która w piątek zbierze się po raz pierwszy w Warszawie. Grupa powstała po to, by dążyć do polsko-rosyjskiego kompromisu w najtrudniejszych kwestiach wspólnej historii. Miała zajmować się takimi tematami, jak zbrodnia w Katyniu, pakt Ribbentrop – Mołotow czy rosyjski udział we wprowadzaniu stanu wojennego w 1981 r.Żadna z tych kwestii nie znalazła się na rosyjskiej liście. Rosjanie domagają się natomiast wyjaśnienia diabolicznej ich zdaniem roli Polski w kształtowaniu europejskiego systemu sojuszy obronnych w latach 20. i 30.Stanowisko Rosji zdumiewa historyków. W rosyjskiej liście nie ma cienia prawdy

    prof. Andrzej KunertW rosyjskiej liście nie ma cienia prawdy – podkreśla historyk prof. Andrzej Kunert. Historycy i dyplomaci są zgodni – dokument to rosyjski odwet za twarde żądania Polski dotyczące rozliczenia zbrodni katyńskiej. Kilka dni temu rosyjski sąd odrzucił starania rodzin ofiar Katynia o ich rehabilitację.

  3. Taką prawdziwą potęgą to my byliśmy za Kazimierza Wielkiego,potęgą gospodarczą,militarną i na dodatek jednym z nielicznych krajów w których nie gnębiono innowierców czy żydów.Jeżeli chodzi o Jagiełle to niewątpliwie nie zależało mu na zbytniej potędze Polski,bo do czego wtedy byłaby nam potrzebna unia z Litwą?:)Natomiast po Grunwaldzie była jeszcze jedna bitwa zupełnie pominięta przez historie,a która byłą największą bitwą kawaleryjską tamtego okresu-bitwa pod Koronowem(tam to dopiero pokazali Polacy klasę:)).A o co do JAgiełły,o co można mieć do niego pretensje?O to że wojska polsko-litewskie szły pod malborg 3 razy dłużej niż wieziono zwłoki wielkiego mistrza:-)

    Nie wiem też czy wiecie że my wcale nie musieliśmy przegrać kampani wrześniowej?(owszem historycy maja tu różne poglądy)Po prostu panowało kolesiostwo,ludzią niekompetentnym powierzano niezwykle ważne stanowiska,na których oni sie po prostu nie powinni byli znaleźć!!!Dodatkowo popełniono tak wiele taktycznych wielbłądów,że zakończenie mogło być tylko jedno:(A jest niemal pewne że gdyby nie totalna klapa w walce z niemcami,to Rosjanie nie odważyliby się nas wtedy najechać:)Stalin po prostu się nas bał.

    A co do filmu to pomijając że jest totalnym gniotem,to nie wiem skąd tyle oburzenia?Całkowicie podpisuje sie pod tym co napisał Rado,i choć uważam sie za patriotę,naprawdę nie uważam że żebrowski w jakikolwiek sposób zdradził Polskę.

    Taka ciekawostka jeszcze ap ropo kampanii Napoleońskiej.Gdy armia była już na skraju wyczerpania,nieustanie szarpana partyzanckimi najazdami w cenie na wagę złota był mundur polskiego dragona,bo jak Rosjanie widzieli ludzi w polskich mundurach,to automatycznie rezygnowali z napadu:)Teraz pytanie dlaczego?:)Bo Polacy nie brali jeńców,nie uciekali ,a bili się do ostatniego żołnierza,a z miejsca bitwy nie uciekał żaden nie przyjaciel bo ścigano go aż usieczono:-)

    Nie wiem czym w Polsce matki straszą niegrzeczne dzieci,ale w Rosji wciąż ostało się powiedzenie :“jak będziesz niegrzeczny to przyjdą lisowczycy”.A dlaczego ono powstało,to już niech każdy sobie sam dopowie:)(Za wszelkie drobne pomyłki przepraszam,ale mam niedoskonałą pamięć:))

  4. No to miałbyś 10k $ mniej ;-)Zastanawia mnie też ta cała akcja przeciwko filmowi 1612 i jacy to Rosjanie są źli i stronniczy z tego powodu. Specjalnie jeszcze raz obejrzałem ogniem i mieczem – na youtube powszechnie dostępny. Wszyscy polscy główni bohaterowie to ludzie waleczni rycerscy i honorowi, ewentualnie dowcipni jak zagłoba, silni jak longinus itp. Natomiast ukraińcy przedstawieni są jak zwykłe buraki, ochlejtusy, głupcy, clowni, postaci rodem jak z bajek albo horrorów (wygolone łby z kucykami). Do tego są zdradzieccy, układają się z tatarami czy turkami, porywają niewinne kobiety, mordują i palą.Każdy kraj robi swoje filmy i zależy mu na przedstawieniu siebie jak najlepiej. Zamiast narzekać po prostu lepiej przyjąć to do wiadomości i ewentualnie pośmiać się z tego 🙂

  5. Siłą w Europie moim zdaniem jeszcze spokojnie do końca XVII wieku, choć już było widać początki przyszłego kryzysuCo do Żebrowskiego i ruskich filmów – co to ma za znaczenie gdzie się gra? Dostał forsę i zagrał, nie widzę w tym nic złego. Jak mi opłacą 10k $ THNL wpisowe do turnieju z okazji wypędzenia polaków z Kremla to też z przyjemnością zagram.

  6. @Marcunio – to fakt, do XIII w. byliśmy liczącą się siłą w Europie (ciekawe jak w tamtych czasach liczyła by się nasza piłka nożna 😉 ), trochę się to pozmieniało niestety… Kiedyś pewien człowiek powiedział mi, że to generalnie wina króla Jagiełły !? Gdyby po Grunwaldzie ruszył na Zachód, być może teraz innych języków uczono by w Europie 😉 – trochę nie wyszło chłopakom.Jeśli chodzi o Rosjan (polityków) – no cóż – nigdy nie ufać – that’s it ;)@mat2000 – świetne!!

  7. Z historią na bakier, ale cóż – to forum pokerzystów a nie historyków. Najpierw Tan kawałek historii wykreślony z oficjalnej wiedzy, a potem wybielony przez “Zawiszofilów” “Pracujących u podstaw” i “wielbicieli Matki Polki”.Armia Polska naprawdę dopuściła się wielu rzezi na Rosjanach. W tym czasie byliśmy jedną z najbardziej brutalnych sił w Europie, i najbardziej skutecznych – to też miła 🙂 prawda. Dzięki temu można było pokonać spadkobierców Iwana Groźnego (tak, tak – to jego armię trzeba było pokonać aby wejść na Kreml) pogromcy innego demona brutalności – Tatarów.Czasy Zawiszy wtedy puszczone były w niepamięć. ;-)“Zawiszofilom” proponuję ponowne przeczytanie “Trylogi” (bo o źródłach historycznych zapewne nie słyszeliście) i zaznaczenie żywym kolorem tekstów o brutalności polskiego żołnierza. Książka zmieni się w komiks, a wy nauczycie się nieco o psychologicznym mechanizmie wyparcia.A mi najbardziej podoba się w tym święcie fakt, Ze teraz przed światem należy się przyznać, że w “nigdy niezdobytym Kremlu” dwa razy nie gościli, lecz gospodarzyli Polacy :-). Raz Sami, raz na spółkę z Napoleonem.Pozdrawiam,

    Marcunio.

  8. @Baca – oczywiście, że 17! Sorki, błąd (pisałem to już nad ranem…). I masz rację, że był to “nóż w plecy” od “bratniego” narodu radzieckiego. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni zapewne…@LukeLasko1 – fenomenalny tekst w tej piosence!! Rewelacja!! Dzięki!!

  9. Na szczescie sa inne nacje, ktore maja do nas odmienny stosunek:)http://www.wykop.pl/link/66040/utwor-szwedzkiego-zespolu-o-bohaterskich-polakach

  10. JD to był 17 września 1939 i słynny “nóż w plecy” po podpisaniu tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow a nie 19.

    Co do Żebrowskiego to totalna porażka,aktor uczestniczy tym samym w propagadzie antypolskiej,która w Federacji Rosyjskiej jest coraz głośniejsza.Pzdr

  11. Jak świat światem Rusek i Niemiec nigdy nie był Polakowi bratem . I koniec i kropka . Kochać się z nimi nie musimy , jednakże nasze położenie geograficzne oraz sytuacja gospodarcza jaka obecnie panuje na naszym globie , powinna nam uzmysłowić , że conajmniej poprawne stosunki trzeba utrzymywać z tym mocarstwem . I takie jest moje skromne zdanie .

  12. @michu – miałbym Ci mniej więcej do napisania tyle, co napisał już przede mną Pioter (brawo!). Jeśli ja nie jestem obiektywny to jaka postawę pokazują w takim razie obecnie władze Rosji? Kilkaset lat nękania narodu polskiego (zazwyczaj krwawego i brutalnego) to cos o wiele większego niż zdobycie Moskwy przez Polaków 400 lat temu. Co ciekawe równo 200 lat później, w roku 1812, Polacy ponownie weszli do Moskwy – tym razem pod wodzą największego wodza w historii ludzkości Napoleona Bonaparte. Ciekawe czy w 2012 też wejdziemy? 🙂 A na poważnie – wojna nigdy nie była i nie będzie “grzeczna”. Ale trzeba mieć trzeźwe i obiektywne spojrzenie na historię i teraźniejszość. Dlaczego Rosjanie nie nakręcą filmu o tym, jak trzykrotnie urządzali nam rozbiory? Dlaczego nie nakręcą filmu o 19 września 1939 roku? Dlaczego nie sfilmują losów polskich (i rosyjskich zresztą też) zesłańców na Syberii? Tematów nie brakuje, prawda? Ale im się zwyczajnie ten 1612 rok odbija do dzisiaj czkawką, bo nie są w stanie zrozumieć jak doszło to takiej sytuacji – jak jakieś Lachy mogły im tak nabruździć! Ja nigdy obojętnie wobec takiej postawy nie przejdę, bo mnie to po prostu wkurza i obraża!

  13. Trzeba miec tupet zeby po zaborze,2 wojnie ,katyniu i kolejnym zaborze komunistycznym przypomianc hisorie sprzed 400 lat bo bilans i tak wychodzi im niekorzystny. Ale taki michu zamiast sie oburzac to udziela innym lekcjie obiektywizmu. Przez takich jak ty na zachodzie z Polakow sie nabijaja i wydaja podreczniki do szkol z wypaczona historia. Trzeba walczyc o swoja godnosc.

  14. rozumiem że jestes patriotą i w pełni popieram ale skoro nasi zdobyli moskwę to faktycznie byli najeżdzcami a żeby wygrać musieli być bardziej agresywni i bezwzgledni od przeciwników dla mnie to logiczne ,chyba że sądzisz że rosjanie poddali moskwę w wyniku negocjacji i grzecznej dyskusji to wyprowadzę cię z błedu na wojnie się zabija i polacy też zabijali ,troszkę obiektywizmu nie zaszkodzi a panowanie nad emocjami tylko pomoże zwłaszcza w pokerze

  15. Portal to portal. Obecnie na tak mala spolecznosc wystarcza to co jest. Nie zapominajmy, ze fora bukmacherskie w mniejszym lub wiekszym stopniu rowniez zajmuja sie ta tematyka. Przyda sie troche nowatorkich rozwiazan i moze nabierze to sensu. Bo jak dlugo siedze w tematyce bukmacherskiej, tak nie ruszalem sie prawie nigdzie z jednego forum na ktorym bylo wszystko. Chociaz dostawalem propozycje tworzyc cos od podstaw co bedzie w wiekszym stopniu moje. Dochodzi do tego jeszcze Twoja kontrowersyjna potsac. Rozumiem, ze calosc tworzy jeszcze troche innych osob, jednak nie jest bo bez znaczenia. Reasumujac. Jestem bardzo ciekaw jak to wszystko sie rozwinie. Jestem tylko zwolennikiem wszystkiego w jednym miejscu a nie skakania po 10 forach bo kazdy wyrwal cos dla siebie. Mam nadzieje, ze wiesz co mam na mysle. Powodzenia zycze i przy stolikach i przy pracy nad portalem/forum

  16. “ale myślę, że z czasem forum to będzie jednym z głównych punktów ?spotkań? polskich pokerzystów.”Hmm. Polska scena nie jest chyba jeszcze na tyle duza. Z ciekawoscia bede przygladal sie rozwojowi tego forum chociaz bedzie ciezko na poczatku. Pozdro

  17. Spoko, moje zainteresowanie rodziną jest nie mniejsze niż u przeciętnego śmiertelnika… 🙂 Nad twoją propozycją pomyślę 🙂

  18. napisz cos czasem o zonie i dzieciach (nie w sensie – ze wkoncu poszli i mozna zagrac w pokera) – chetnie bym przeczytal, a i zona pewnie by sie ucieszyla ze sie choc troche nia zainteresowales…

  19. Czy to pytanie nie daje ci spać po nocach czy po prostu akurat w tym odcinku bloga nie było nic innego do czego mogłeś się przyczepić? Moje życie prywatne to chyba nie jest twoja sprawa…

  20. Jacku jak Ty wychowujesz dzieci? jak Ty z żoną żyjesz skoro wstajesz o 15?????????????!!!!!!!

  21. Zasady pokera tajskiego nie są takie proste. Ale już umówiłem się z redaktorem naczelnym CPP, że w lipcowym numerze zamieszczę artykuł o innych odmianach pokera wraz z omówieniem ich zasad, w tym także tajskiego. Więc prosze o chwilkę cierpliwości. Na razie wiem jedno – ochrzany i dobre rady od Amazonita oraz bolesne nauki Grabsona nie poszły na marne, bo własnie wróciłem z sesyjki “taja” i jestem bardzo zadowolony z wyniku 🙂

  22. Co za szmaciarz z tego Żebrowskiego,mi to podchodzi juz pod zdrade,sprzedajny skurwiel,a ten jeszcze wyjezdrza ze taki zawod brak słow

  23. Roli można odmówić… Szczególnie w takim filmie. Takie przypadki zdarzały się wiele razy w historii kina. Scenariusz chyba wcześniej czytał, prawda? Dla mnie ten facet się sprzedał. Nie mówiąc juz nawet o tym, że film jest zwyczajnie słaby (pomimo wielkich pieniędzy w niego włożonych) i artystycznie nie przedstawia nic ciekawego. Chodzi tylko o to, żeby przywalić kolejnego kopa Polsce i Polakom, a naród rosyjski dowiedział się o co w ogóle chodzi z tym 4 listopada (po ustanowieniu tego dnia świętem narodowym Rosji zrobiono ankietę i tylko 4% respondentów wiedziało w ogóle o co chodzi z tym całym 4 listopada). Kreml musiał jakoś zareagować – stąd pomysł na film.

  24. Ja bym się żebrowskiego nie czepiał. To tak jak bys miał pretensje do aktorów, którzy zagrali Nazistów. Taki zawód.

  25. “Polska to kraj, który ma chyba największą na świecie ilość różnego rodzaju świąt w kalendarzu.”Haha! Polska jest na 12. miejscu (tylko w Europie) pod względem dni wolnych od pracy, do takich Finów, czy nawet Francuzów bardzo nam daleko. Na świecie nie bylibyśmy nawet w 30.

  26. Ja powiem tak. Nie wiem jak Wy, ale ja czasami mam taka sytuacje, ze mam tragiczna sytuacje na pre flopie, a i tak wchodze, bo czuje, ze flop jest moj i czesto to sie sprawdza. Jakies przeczucia. Jezeli mam przeanalizowac rozdanie to powiedzialbym tak: A8 na rece, a na pre flopie na bank myslal o kolorze, po flopie troche trudno do koloru to moze chociaz zgarne to co juz jest na stole. Jack wchodzi ( czy wejscie poprawne? ja bym wszedl, uwielbiam dobierac do strita, chociaz czasami wiele mnie to kosztuje). Na turn wchodzi pik, czyli juz jest lepiej, ale nadal nic, co gorsza juz 4 karty stritowe na stole. No nic- check, moze miales parke, dwie parki i ten strit tez Cie neka, poczekamy na river- a noz widelec bedzie pik.Jack podbija, i nic dziwnego bo ma strita. W tym momencie Kielbax moze albo chciec wyeliminowac Jacka z rozgrywki, dajac do zrozumienia, ze chcial Go oszukac i ma najwyzszy uklad na stole, w tym przypadku 78 lub bezczelnie blefuje. No coz, Jack w tym momencie all in- tez bym tak zrobil? A czemu? Bo powiedzialbym sobie w glowie tak: nie masz 78, jak chcesz mnie sprawdzic to musisz sporo dolozyc do puli. No i pozostaje ostatnie zagranie Kielbaxa- musial sie naglowic z ta decyzja- moze przeczucie, o ktorym napisalem wyzej? Moze myslal, ze Jack blefuje, a moze po prostu chcial jako Pan i Wladca zrobic swietnego, ryzykownego calla. Nie oszukujmy sie, takie zagrania sa chyba najpiekniejsze. Czy najrozsadniejsze? Chyba nie, ale Jack tak jak juz pisales- czy ktos gra idealnie ksiazkowo? Gowno mozna zrobic grajac wiecznie ksiazkowo, co mi po rece AK na pre flopie, ktora jest dobra reka do zagrywania, szczegolnie na poznej pozycji skoro na stole wiecznie bedzie cos niskiego? Na tym chyba polega poker- by miec wyczucie, przewidywac i umiec rozpracowac przeciwnika. A jak ktos nie potrafi to zawsze pozostaje szzescie, ale chyba doskonale wiemy, ze podczas takich gier to szczescie to niewielki procent naszych wygranych. Napisalem to tak jak mysle. Nie znam Was, nie wiem jak gracie dlatego prosze sie nie oburzac, ze ocenilem nie znajac. Po prostu napisalem tak jak uwazam. Oboje zaryzykowali, a gdzie dwoje ryzykuje to tylko ten sam uklad moze doprowadzic do szczescia obojga, ale to nie jest malzenstwo zeby zyc dlugo i szczesliwie. Pozdrawiam.

  27. Ja nie kucam, mogę zagrać w każdej chwili! Kto się boi przeciwników nie powinien grać we pokerka. A ja mogę grać jak fish, ale grać to się nie boję. A Twój komentarz Sejo brzmi conajmniej dziwnie…

  28. Tu zgadzam się z Warsawem, niestety Jack ale ty masz klapki na oczach. Jeżeli ty zagrasz dziwnie, nie chce mówić głupio ( jak z Włochem ) to wszystko w porządku, miałeś czutke i wywaliłeś gościa z setem, ale jeżeli ktoś inny zagra tak przeciwko tobie, to już tobie nie pasuje i wszystko jest źle. Przeczytaj sobie jeszcze raz twoje rozdanie z Włochem i te z Kiełbaxem i odpowiedz sobie sam, które było bardziej kosmiczne zagranie, te twoje w pierwszym , czy te Kiełbaxa w drugim?

  29. Brawo! Zapraszam Cię Kiełbax zawsze i wszędzie na pokera!! I weź ze sobą sporo kasy…

  30. Dla scislosci.Akcja preflop byla nastepujaca.

    Foldy do mnie na CO.

    Podbijam do 40 z A8s.

    Jack na buttonie sprawdza.

    Mario reraise do 120 z SB.

    BB fold.

    Ja call.

    Jack call.

    Dalej tak jak Jack napisal.

    Flop 456 jeden pik.

    Mario check.

    Ja bet 300.

    Jack call.

    Mario fold.

    Turn 3s

    Ja checkraise z 500 do 1500 i pozniej call all ina.

    Nie pamietam dokladnie, ale watpie ze efektywne stacki miedzy mna a Jackiem byly 4.5k bo po rozdaniu mialbym 9k+, a mialem chyba okolo 7k.

    Ale co do stackow nie jestem pewny.Co do grania na opierdalanie turystow. Kazdy ma swoje priorytety, a ze swoimi pieniedzmi moge robic co chce.

  31. jack,na 100% zgadzam sie z zdaniem warsawa.

    tez zauwazylem ze ustawiasz sobie wszystko tak,zeby TOBIE pasowalo najbardziej 🙂

    ale prosze dawaj tak dalej,malo takich ala-Matusow-clawnow w “pokierowym swiecie” 😉

    ps. konteks dla mnie jest taki>ze nie masz nerw do pokera

  32. W rozdaniu, o którym już wspomniałem wcześniej dostałem 97 w karo na pozycji dealera. Jakiś standardowy raise od Maria z SB, pół stołu sprawdza i wykrywa się flop 456 w tęczy. Kilka checków, aż do siedzącego przede mną Kiełbaxa, który zagrywa mniej więcej za całą pulę. Ja oczywiście z open drawem robię call, reszta stołu wyrzuca karty. Turn idealny ? trójka dająca mi strita. Był to jednak drugi pik na stole. Kiełbax czeka, ja zagrywam za 500. W tym momencie byłem prawie pewien, że wyrzuci on karty, ja zgarnę pulę i zabieramy się za kolejne rozdanie. Stało się jednak coś absolutnie przeze mnie (i resztę stołu chyba również) nieoczekiwanego. Kiełbax raisuje do 1500!—-JD ma racje! wystarczył się zrzucić po turnie> Niby zawsze mogli grać czek czek, ale to wyglądałoby na zbyt ewidentną grę pod siebie- Jack bijąc za 500 daje mu jasny znak siedzę ze stryjem zrzucaj się jedziemy dalej. To samo sytuacja z Prawiczkiem… Po chuj(sorry) wybijać się nawzajem jak można zarobić tyle samo na lapsach z świerzymi ojrówkami 😀

  33. To tylko Twoja opinia, o Wszystkowiedzący! Zresztą nie raz widziałem Twoje zagrania tego typu, czemu o tym nie napiszesz?

  34. Tak Warsaw, tylko ty jestem świętojebliwy w naszym światku… Sprawdzenie Kiełbaxa miało miejsce w momencie gdy w rozdaniu było sześciu graczy, jakbyś choć na chwilę odkrył klapki z oczu to może byś się doczytał…

  35. hm, granie na wyjebanie turystow? Idac tym tokiem myslenia po co sprawdzasz zagranie kielbaxa na flopie? Przeciez to nie turysta tylko polak, wiec nie ma po co sie angazowac w rozdanie z nim… jakies dziwne te teorie i naciagane, gramy przeciwko innym, nie przeciwko sobie, jak ja trafiam gutshota na glupim zagraniu, to dobrze, jak kto inny po duzo lepszym przeciwko mnie, to zle itd, itd. Chyba faktycznie sporo roznimy sie w podejsciu do pokera…

  36. Nie Daniz, nie uważam, żeby granie z 97s było graniem w stylu murka. Po to się gra z takimi układami na ręku, żeby właśnie tego typu układy trafiać na flopie. Nie uważam też, żeby Kiełbax wyjebał murka grając LAG – co to za LAG z A8s??Nie mam też pojęcia dlaczego zagrał za pulę po flopie z niczym, dlaczego potem zagrał check-raise. To zostanie jego słodka tajemnicą…

  37. BRAWO ŚLAZAK!!! Wreszcie znalazł się ktoś kumaty i myślacy!! TYLKO O TO!! Jeden był tylko na tyle mądry, żeby to w końcu wymyśleć!

  38. Myśle, że Jackowi chodziło bardziej o to że narażanie całego stacka w momencie gdy dalej można wesoło opierdalać turystów jest bez sensu.

  39. Widze, że wszyscy pochwalają takie rozegranie tego rozdania przez Kiełbaxa. No cóż, w takim razie zdecydowanie róznimy się w poglądach na pokera… Zdecydowanie się różnimy… I widzę, że mimo wszystko nikt nie czyta kontekstu mojej opowieści… No cóż, ja mam swoje zdanie, każdy może mieć swoje. W końcu to mój blog i przedstawiam w nim świat takim, jakim ja go widzę…

  40. ‘Dariusz ?Tiger? Michalczewski’ – tez mi tiger, czego sie spodziewales po najlepszym kumplu Goloty? facet mnie zawsze napawal obrzydzeniem, tak samo jak pan G., mialem nieprzyjemnosc poznac go osobiscie i wstyd mi, ze tacy jak on kalaja jedna z piekniejszych dyscyplin sportu…

  41. No właśnie Jack!!! Czy pomyślałeś jak się czuł biedny Włoch??? Może on nigdy do Polski już nie przxyjedzie!!! Nasz kraj będzie zarabuiał mniej na turystyce, PKB spadnie, wzrośnie bezrobocie, inflacja będzie szaleć, a Ty Jacku będziesz zadowolony, bo Ci wszedł gutshot… Żałosne

  42. Przy okolo 32% wygrania tego rozdania na flopie sprawdzenie beta o pule chyba tez nie jest dobrym zagraniem, i teraz chyba wyobrazasz sobie jak czul sie wloch dzien wczesniej jak sprawdzales z gutshotem, pzdr

  43. Ja się bym nie dziwił, gdyby Kiełbax zrobił call, raczej dziwię się, że zagrał check-raise… A że potem juz dołożył po moim all inie? Zagranie na granicy jak sądzę… Poza tym chyba nie wszyscy dokładnie wczytali się w mój tekst. Bardziej chodzi mi o całą sytuację, która miała miejsce na stole i sposób a jaki prowadziliśmy grę…

    A mój call za 500? Czutkę miałem 🙂 Hehehe!

  44. poza tym, z przebiegu licytacji wynika, ze w puli bylo jakies 6k. Jezeli kielbax, z jakichś powodów zdecydował się na ‘move’, to potem do tej puli musial dolozyc jeszcze 2-2,5k (trudno dokladnie ocenic z opisu rozdania) wiec mial oddsy 3-1 albo troche slabsze. Majac 12 outow (tyle musial zalozyc) to okolo 25% szans na trafienie na river, czyli mozna powiedziec, ze call oplacalny albo na granicy. Co innego sprawdzenie za 500pln na 4 outy do puli 700, czyli oddsy okolo 1,3-1 przy szansie trafienia jakies 6-1…

  45. jack,nie widze nic dziwnego w tym zagraniu >ty vs kielbax.on mial troche wiecej szczescia od ciebia i koniec.a ze ,jak piszesz,grasz lag,to powinna byc dla ciebie chyba normalka…

    ty bys nie callowal gdybys mial flushdraw,i taki pot i tyle outsow?

    nie bierzesz nic na nerwy 😉 ?

  46. 10-6 w pierwszym rozdanu prawie jak A-8 w ostatnim… Chyba ktoś juz pisal wczesniej, kto mieczem wojuje…

  47. hmm nie wiem jak mozesz krytykowac za takie zagranie skoro sam sprawdzasz pusha za 500 do puli 200 majac gutshota 😉

  48. ale z drugiej strony jest takie polskie pożekadło ,że nie ma co ruchać psa w chory odbyt. Kiełbax go chyba nie zna i stad całe zamieszanie. Jednak nie znam go i nie chce komentować jego zagrań (graty za EPT), bardzo fajne te blogi by the way

  49. Bienio, no wiem… “Drzewka” to zawsze “drzewka”, ale jak się nie ma co się lubi…

  50. Call preflop był znakomity szczególnie, że podbijałem z AdKd:). Co do calli Kiełbaxa to nie ma co opisywać, standardowy dzień farfocla i tyle.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.