Po kilku tygodniowej przerwie, spowodowanej pewnymi zawirowaniami w życiu, postanowiłem napisać coś nowego.
Tak więc, od gry na Everest Poker odszedłem już prawdopodobnie na stałe, może jedynie na comiesięczny freeroll z dodaną pulą dla polaków się tam zapiszę, tyle że nie będę się o 1$ starał tylko powalczę 'o coś'.
Ale miałem pisać jak wyglądają moje początki pokerowe, no to w skrócie: po zebraniu tych 5$ w weekend (co uważam za całkiem niezły wynik biorąc pod uwagę że zacząłem od 0$) nadszedł poniedziałek, w którym maluczki amator którym jestem dowiedział się czym jest tilt, najpierw na własnej skórze, potem ze słownika na pokertexas. Więc udało mi się w niespełna godzinę stracić wszystko co przez weekend wypracowałem na cashówkach. Skoro udało mi się w 2 dni zrobić coś tam, to pewnie będzie tylko lepiej… przecież jestem takim świetnym pokerzystą :). No i los okazał się dla mnie bardzo brutalny. I uważam to za najlepsze co do tej pory w mojej 'karierze' doświadczyłem.
Gdy nie miałem za co grać rozpocząłem moją pokerową edukację, zacząłem czytać, oglądać i przyswajać o co w tym tak naprawdę chodzi.
Na Evereście, z nową wiedzą, przystąpiłem do freerolli o summit punkty i po kilku dniach zacząłem osiągać całkiem niezłe wyniki, parę razy stolik finałowy, za każdym razem miejsce płatne (ale to akurat trudne nie jest). Dobrze to szło.
Gdzieś tam wynalazłem klub VIP, 300PS w miesiąc za wejście do klubu… no przecież mam w tym miesiącu już dużo ponad to. Zapisałem się. Ale licznik pokazał tylko 8pkt, co dla większości z czytających to pewnie jest oczywiste że punkty przydzielane są tylko za cashówki, ale ja tego nie wiedziałem. Więc napisałem do supportu. Na odpowiedź czekałem prawie tydzień, odpowiedź dostałem po angielsku, na dodatek poprosili mnie żebym przy następnym kontakcie z supportem napisał po angielsku… a takiego wała! Nie dziwię się że Everest ma mało graczy. Odszedłem i ja.
Przeniosłem się na Poker Stars, i tak rozpocząłem moje 'ciułanie' od zera.
Pewnie się dziwicie czemu nie wpłacę zwyczajnie choćby 10$ i nie zacznę grać normalnie. Ponieważ jeżeli, teraz, nie mając doświadczenia oraz mizerne umiejętności, a pokerowym geniuszem raczej nie będąc, po prostu to 10$ bym stracił szybko. Uczę się, czytam artykuły, oglądam rozdania na youtube. Gdy będę potrafił już radzić sobie z takimi rzeczami jak choćby nieszczęsny tilt, to te 10$ w końcu się uzbiera samo. Wtedy też bardzo chętnie wpłacę nawet i 100$ by móc pograć na poważnie.
Nie chcę być fishem :).
A na koniec, powód mojej przerwy w grze.
Poker traktuje jak hobby (z możliwościami zarobku w przyszłości), a na życie zarabiam w taki sposób że czasu wolnego mam bardzo dużo. Także zdziwiłbyś się jak dużo mogę przegrać czasu.
Chociaż wiadomo że nie gram na kilku stołach jednocześnie, bo czasem trzeba skoczyć do sypialni pieluchę zmienić. 😉
No tak, to o pokerze możesz na następne kilkanaście miesięcy zapomnieć:)
gratulacje!
Pamiętaj o priorytetach;)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.