Szukajcie, a znajdziecie

3

Witam czytelników Pokertexas.

Jakiś czas temu postanowiłem wypłacić sporą część swojego bankrolla, chyba tylko po

to by w razie czego być już na całkiem niezłym plusie z Pokerstars.

Moja pierwsza próba na tej platformie już zakończyła się jakimś tam sukcesem, ale

oczywiście moim celem jest zrobić z tych kilkudziesięciu dolarów jakąś sensowną

sumkę.Powinno być to prostsze niż na początku grudnia, kiedy nie byłem jeszcze

tak doświadczony i podszkolony w pokera jak teraz.

Od jakiegoś czasu zacząłem grać i uczyć się nowej dla mnie odmiany pokera czyli

Omaha.Muszę przyznać, że Omaha to chyba strzał w dziesiątkę.Jak dla mnie ta o wiele

mniej popularna odmiana pokera jest o wiele ciekawsza, bardziej wymagająca i

wymagająca logicznego myślenia.Po za tym trzeba bardzo dobrze znać tajniki i

zagadnienia tejże gry.Nie uświadczymy tu takiego schematu jak w texas holdem.

Tutaj mamy do czynienia z niemal szachami wśród pokera, natomiast texas porównałbym

do warcabów.

Kilka dni temu postanowiłem wystartować w wieczornym turnieju mtt pot limit omaha z

wpisowym 1$. Nie uwierzycie,ale udało mi się ten turniej wygrać.

Ubolewam bardzo nad tym, że tak mało turnieji pot limit omaha jest na

Pokerstars(wpisowe do 5$). W sit&go ta odmiana pokera jest mało popularna i jest

problem z szybkim rozegraniem turnieju nawet dla 10 graczy(fifty fifty no turbo).

Oczywiście granie w turbo omaha nie wchodzi w moim przypadku w grę.Omaha to

strategia i przede wszystkim gra na flopie i po, a nie na preflopie jak to jest w

texas.Szkoda tylko, że tak dużo fishy podbija razy ileś tam przed flopem karty

gdzie mają jednego asa ze śmieciami.Preferuję spokojną grę przed flopem, natomiast

prawdziwa gra zaczyna się na flopie.

Oczywiście kluczową sprawą jest selekcja rąk.Ta selekcja jest o wiele bardziej

wymagająca niż w texas, ale warto szkolić się w tym zakresie , bo to jest jeden z

najważniejszych elementów gry.

Dużym plusem omaha jest to, że  w turniejach MTT jest o wiele mniej graczy niż w

texas holdem, przez co dojście do kasy jest o wiele bardziej realniejsze niż w texas holdem,a o to przecież nam raczej chodzi. Z całą pewnością do wygrania jest mniej,ale ja preferuję

większą szansę na zdobycie niezłej nagrody, niż beznadziejnej szansy na wygranie

czegoś dużego(a'la granie w lotto).

Tak czy siak prze de mną jeszcze sporo pracy, by dobrze ogarnąć tajniki omahy ;/Z braku laku grywam też cashówki za 0,1/0,2$ jak na razie ze średnią skutecznością.Jeszcze w dalszym ciągu naciągam się na średnie strity/flushe/trójki albo po prostu na średnie układy, które zdecydowanie nie opłaca się za dużo inwestować.Inwestować maksymalnie w super mocne układy, natomiast w takie, które mają jakąś tam szansę wygrać stawiać możliwie jak najmniej. Tego się nauczyłem po tych kilku dniach grania w cashówkach. Lepiej jest naprawdę cierpliwie wyczekać najlepiej nutsa(które w omaha zdarzają się częściej niż w texas holdem)niż grać częściej i wypłacać niepotrzebnie żetony rywalom.Zwłaszcza jak rywal wysoko podbija na flopie i turnie, wtedy najlepiej po prostu spasować.

Zauważyłem ciekawą tendencję u rywali.Podbijają oni wysoko przeważnie z układem AAxx lub KKxx.Przeważnie te ixy to śmiecie typu 58,95 bez koloru.Ludzie chyba nie wiedzą, że w omaha para asów na prefloie to tylko ok. 60% szans na wygranie.Zdecydowanie w omaha najlepiej wchodzić limpem albo mini raisem.Na tak niskich stawkach nasze limpy są przeważnie bezkarnie sprawdzane i mamy możliwość zobaczenia flopa, który jak dla mnie jest wyznacznikiem tego gdzie jesteśmy w tym konkretnym rozdaniu.

Omaha to trudny koń do ujarzmienia, ale zdecydowanie warto się natrudzić, by móc potem zbierać z tego korzyści.

Oczywiście po za omahą będę grywał w sity turbo i czasami w MTT holdem, ale z powodu omahy  będę ich grał mniej.

Pozdrawiam

Poprzedni artykułStrobe Poker ratunkiem dla Ongame?
Następny artykułThe Nuts – awans Rettenmaiera i Seivera, Hellmuth w dół

3 KOMENTARZE

  1. Nigdy nie lubiałem cashówek i to widać .Nawet w omaha ciężko coś tutaj ugrać.

    Naprawdę dość szybko można popłynąć grając w cashówki.Czasami jedno rozdanie może nas pozbawić całego buyina, ponieważ rywal drołował do jakiegoś nutsa, którego dostał na riverze i będąc praktycznie wygranym na turnie staramy sie raczej uzyskać jak najwięcej żetonów.Nawet najlepsi potrafią przegrać kilka buyinów w ciągu godziny, bo po prostu grając dobrze trafiają na jeszcze lepsze układy i nic na to nie poradzimy niestety ;/

  2. Ja też żałuję jeśli chodzi o ilość, te turnieje są fantastyczne i jest leszczy do nabudowania we wczesnej fazie.

    Jeśli mogę pozwolić sobie na konkretną sesję to właściwie zaczyna się ona o 17 30 tym za $3.3 i kończy się tym o 23 30 też za $3.30 i jest to dopiero 4 turniej i jak dojdziesz do FT to sesja jak w mordę strzelił prawie 12h :/

    Za to jak do roboty na popołudniówki i wracam to tylko ten ostatni i jak odpadnę jakoś o 02 00 na gdzieś 50 miejscu, to aż mnie trzepie za ten stracony czas…

    Ogólnie jestem tego samego zdania co ty i popieram w 100%, ja gram jeszcze te dla Polaków jak mam możliwość + Holdema za $2.2 turbo i jakieś satki do tych większych 🙂

    Cash sobie odpuść, jak chcesz treningu Omahy to bardziej jakieś za fifty50 na najniższym wpisowym, granie bardziej zbliżone do MTT.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.