Szef Amayi znacząco zwiększa udziały w spółce i sporo zarabia

2

Akcje Amaya Gaming w ostatnim czasie sporo straciły na giełdzie. Jak się okazuje, dla kierownictwa spółki wcale nie musisz oznaczać to kłopotów. Wręcz przeciwnie – szef Amay, David Baazov, kupił sporą ilość akcji i dużo na tym zyskał.

Według serwisu iGaming Business i kilku innych portali informacyjnych prezes i dyrektor generalny Amaya Gaming, David Baazov, nabył dodatkowe 110.000 akcji swojej firmy. Łącznie zapłacił za nie około 1,7 miliona dolarów. Wszystko miało miejsce tuż po tym, jak akcje spółki spadły aż o 28% w ciągu jednego dnia.

Jak podkreśla iGaming Business, Baazov nie był jedynym, który kupił sporo akcji spółki. Skorzystały na tym także dwie inne osoby ze ścisłego kierownictwa firmy. Mowa o Marlonie Goldsteinie, wiceprezesie ds. rozwoju korporacyjnego, a także Rafim Ashkenazim, szefie wykonawczym Pokerstars i Full Tilt. Obaj kupili razem 47.460 akcji.

Kiedy cała trójka kupowała akcje Amaya Gaming, za jedną z nich trzeba było zapłacić 21,7 dolara kanadyjskiego. W tym roku cena za jedną akcję wahała się już od 18,2 dolara do aż 39,25 dolara. Moment tuż po tym, jak akcje spółki spadły o blisko 30% w ciągu jednego dnia, był doskonałym na zakup dodatkowych udziałów. Jak pisze jedno z branżowych pism, było to dla inwestorów niczym świąteczny prezent.

Spadek wartości miał miejsce tuż po tym, jak Amaya na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przyznała, że zyski spółki na ten rok są mniejsze od wcześniej zakładanych. Wygląda na to, że David Baazov i kierownictwo spółki było doskonale przygotowane właśnie na taki obrót spraw i zakup akcji po dużo niższej cenie.

Szef Amaya Gaming już teraz sporo zarobił na tej transakcji, bo akcje firmy w ciągu dwóch ostatnich tygodni skoczyły mocno w górę. Być może już niedługo właściciel Pokerstars i Full Tilt wypuści na giełdę kolejne akcje. Wszystko po to, aby szybciej spłacić zaciągnięte kredyty.

Amaya ma obecnie 70% udziałów w światowym rynku pokera online. Ostatnie posunięcia firmy niezbyt podobają się graczom, ale już wkrótce Pokerstars powróci do amerykańskiego stanu New Jersey. Baazov i spółka z pewnością nie mają więc na co narzekać.

Poprzedni artykułPierre Neuville: Nie spodziewałem się, że przegram wszystkie najlepsze ręce
Następny artykułPhil Hellmuth na domówkach – raz w górę, raz w dół

2 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.