Steve Badger – Chris Ferguson mógł zostać twarzą PokerStars

0
Chris Ferguson

Bardzo ciekawymi informacjami podzielił się jeden z byłych pracowników PokerStars. Na swoim blogu Steve Badger pisze, że kilkanaście lat temu operator online negocjował kontrakt z Chrisem Fergusonem!

Badger, który przez lata pracował w PokerStars, Chrisa Fergusona zna już bardzo długo. Na swoim blogu Amerykanin pisze, że „Jezusa” poznał w 1994 roku. Panowie właśnie wtedy zagrali na trzech stołach finałowych WSOP. Badger jeden z turniejów wygrał, Ferguson zajął drugie miejsce.

Dla Steve'a działania Chrisa po 2015 roku (brak wyjaśnień w sprawie Full Tilt Poker) są dziwne i smutne. Nie brakowało wcale wiele, aby wszystko to w ogóle się nie wydarzyło – Ferguson bowiem stał się jednym z głównych celów sponsorskich PokerStars. Działo się to rok po starcie pokoju pokerowego!

W styczniu 2001 roku w kasynie Commerce Badger zaczepiony został przez… Daniela Negreanu. Pokerzysta wspomniał, że jeden z jego znajomych (którym był Isai Scheinbgerg) chciałby skontaktować się z biznesową propozycją. To dzięki temu spotkaniu Steve dołączył do ekipy PokerStars. Co ciekawe, Negreanu miał tylko wtedy przekazać wiadomość, bo sam nie był zainteresowany współpracą. Kanadyjczyk ambasadorem Starsów został parę lat później.

Tutaj wyjaśnić musimy naszym czytelnikom, że świat pokera (i pokera online) wyglądały w 2002 roku zupełnie inaczej. PokerStars dopiero parę miesięcy wcześniej zaczęło oferowanie gier na prawdziwe pieniądze. Firma szukała specjalistów i graczy. Właściwie nikt nie znał jeszcze żadnego z pokerzystów – może oprócz Amarillo Slima czy Johnny'ego Chana (ze względu na Rounders).

To był okres przed pokerowym boomem. Jednym z pomysłów było stworzenie grupy doradców składającej się z graczy. Wtedy jednak Scheinberg poprosił Badgera, aby ten zadzwonił do Chrisa Fergusona. To miał być idealny pomysł – Ferguson nie był już co prawda aktualnym mistrzem Main Eventu, ale lubianym graczem, który dodatkowo miał wiedzę o aktualnych technologiach, bo studiował informatykę.

Tak mało brakowało, aby przyszłość wyglądała inaczej

Steve wspomina, że zatrudnienie Fergusona miał uzasadnienie. Szybko stało się jednak jasne, że ciężko się będzie dogadać.

– Porozmawiałem z Chrisem. Chris porozmawiał z Isaiem. Isai ze mną. Isai i Chris rozmawiali jeszcze kilka razy. Początkowo myślałem, że dołączenie Chrisa będzie dobrym pomysłem, ale jasne stało się dla mnie to, że Chris i ja mieliśmy zupełnie różne wizje prowadzenia pokoju pokerowego.

Badger uważał, że w PokerStars potrzebne jest biznesowe podejście, w którym wszyscy wspólnie podejmują ważne decyzje. Scheinberg myślał podobnie. Ferguson natomiast uważał, że podejście wolnościowe jest lepsze i nie należy za bardzo ingerować w to, co dzieje się w firmie, co miało w przyszłych latach pewne odniesienie w sposobie działalności Full Tilt Poker.

– Po paru dniach wiadomo było, że umowy nie podpiszemy ze względu na inną filozofię działania i kwestie struktury wynagrodzeń. Chris Ferguson nie stał się twarzą PokerStars, ale to nie było wcale takie nierealne. Może gdyby użyć innych słów czy trochę ponaginać pewne kwestie i umowa z łatwością zostałaby podpisana… a Full Tilt Poker nigdy nie powstał. Nie byłoby fałszywych depozytów, piramidy Ponziego i zniszczonej reputacji kogoś, kto wtedy był przez wszystkich lubiany.

Ferguson nie został graczem Starsów. Postanowił stworzyć własny pokój pokerowy, a prawie dziesięć lat później stał się jednym z negatywnych bohaterów największej afery w świecie pokera online.

ŹRÓDŁOBlog Steve'a Badgera
Poprzedni artykułKara Scott i jej mąż spodziewają się dziecka!
Następny artykułRusza pierwsza tegoroczna edycja Italian Poker Open