Slow roll

27

Gdy akurat nie grają w pokera, bądź też właśnie znaleźli się przy prawdziwym zielonym stole, który przecież wszelkim rozmowom oraz rozmówkom sprzyja wyśmienicie, pokerzyści zwykli dyskutować na temat różnych zagadnień w grze live i online.

Podczas rozmów takich skupiają się przede wszystkim na strategii, statystykach, kwestii multitablingowania, czy roli trash talkingu; mogą również zauważyć, jak to nie podoba im się siedzenie przy stole z bandą nieustannie sobie na wszelkie możliwe sposoby dogryzających facetów, bądź też nie lubią uczucia wyobcowania przy komputerze, krupierka irytuje lub właśnie dla odmiany bardzo się podoba, a w dodatku trzeba pamiętać o tym, żeby nie stosować string betów czy uważać na misslicki w grze online. I tak, choć rozważania na temat tych dwóch rodzajów gier oraz praw nimi rządzących stanowią dla statystycznego pokerzysty chleb powszedni, w czasie rozmów tych często uciekać wydaje się pewna wcale niebanalna, a jednak traktowana wciąż po macoszemu kwestia: slow roll.

Czymże zatem ów slow roll właściwie jest? Wyobraźmy sobie sytuację, w której na flopie 9 T J   nasz przeciwnik obstawia za 2/3 puli, my mając na ręce K Q czyli nutsowego strita przebijamy go za wszystko, po czym błyskawicznie otrzymujemy ku naszej wielkiej radości call. W tym momencie nasz oponent z szerokim uśmiechem i przekonaniem o wyższości ręki własnej pokazuje przy showdownie strita skompletowanego dzięki 8 7 i choć elementarne zasady przyzwoitości nakazywałyby, aby w odpowiedzi na to szybko wyprowadzić biedaka z błędu, my karmimy przeciwnika iluzją wygranej jeszcze przez czas jakiś, po czym dopiero wtedy łaskawie odsłaniamy wreszcie ku zaskoczeniu nieboraka naszego nutsa. I tak właśnie sprzedaliśmy oto brzydkiego slow rolla. A fe!

Innym przykładem slow rolla, spotykanym zresztą także i w wersji online, jest z kolei sytuacja takiego oto pokroju: na boardzie 4 7 9 4 8 decydujemy się na całkiem zrozumiały all-in z parą 77 na ręce, przeciwnik się zastanawia, my z każdą przemijającą sekundą nabieramy coraz to większego przekonania, że pula należy właśnie do nas oraz modlimy w myślach, aby nasz oponent miał akurat kolor i zdecydował się na sprawdzenie, po czym gdy wreszcie godzimy się w myślach, że więcej już nie zarobimy, on w końcu opieszale wyrównuje. I co? Kareta czwórek!

Slow roll nie jest oczywiście działaniem zakazanym jak string bet, chip dumping czy obrażanie przeciwników; nie grozi nam upomnienie tournament directora, nie doczekamy się sit outu, nikt też nie będzie miał prawa mieć do nas o cokolwiek pretensje, a jednak owo świadczące o nad wyraz złym pokerowym wychowaniu zachowanie budzi powszechny niesmak i niechęć, żeby nie powiedzieć wręcz ? agresję? Dlaczego?! ? zapytać mogłaby ta czy owa pozbawiona elementarnego poczucia empatii pokerowa duszyczka ? dlaczego niby slow roll to taka wielka zbrodnia przeciwko pokerowej etykiecie, i co w końcu za różnica, czy pokażę karty po sekundach 5 czy 15?

Otóż slow-rollować przeciwnika, moi mili, to jak dawać dziecku zabawkę, a po chwili bezlitośnie ją zabierać, rzucać tonącemu brzytwę, aby już za moment ją wyrywać, powiedzieć komuś coś miłego, po czym z iście Boratowym uśmiechem dorzucić: ?żartowałem!?. Slow roll jest więc zatem bardzo skutecznym w pognębieniu oponenta okrucieństwem, szpilką wbitą w lewy odsłonięty pośladek, bezczelną próbą doprowadzenia kogoś do stanu tiltowego wrzenia i to metodami wielce szemranymi. Trash talking w porównaniu do slow rolla to jak wyzwanie kogoś na honorowy pojedynek w porównaniu do wbicia komuś noża w plecy, a przecież w pokerze, jak każdej innej dyscyplinie sportowej, chcemy grać uczciwie. 

Pamiętajcie więc: jeśli chcecie grać przy stole w przyjaznej atmosferze, zyskać sobie szacunek przeciwników i z szacunkiem traktować tych, z którymi sami walczycie, unikajcie slow rolla jak choroby! Pieniądze pieniędzmi, ale w pokerze jak z w życiu – warto trzymać poziom.

Poprzedni artykuł25-cio miliardowe rozdanie na PokerStars
Następny artykułStrefa Live – Wyniki turnieju 10 luty 2009

27 KOMENTARZE

  1. Ciekawa dyskusja, ogólnie nie lubię jak ktoś myśli godzinami nad każdą decyzją, tym bardziej slow roll nie jest czymś co byłoby mile widziane …, z drugiej jednak strony, myślę że to może być świetne narzędzie tiltujące przeciwnika 🙂 A każdy dobry pokerzysta powinien w swoim arsenale mieć wiele sztuczek jak wyprowadzić gracza średniego z równowagi i zamienić go a agrodonka, pytanie tylko czy napewno trzeba posuwać się do takiego ekstremum?Ps. Mam nadzieje, że nie zachęcę rzeszy idiotów do robienia slowroll’a przy każdej okazji…

    __

    TT

  2. to jeszcze nie plaga. mnie najbardziej denerwuje powszechne zwlekanie z pokazaniem kart przy showdownie albo pokazywanie jednej a drugiej dopiero jak ktos zwroci uwage. Ale hajjer ma racje – stol pokerowy to nie miejsce na to zeby sie denerwowac ze ktos jest idiota.

  3. @Maciek – o ile Twój proces myślowy trwa zazwyczaj bardzo długo to nie widziałem, żebyś fundował komuś slow rolle. Ty po prostu za wolno przetwarzasz dane, a to nie grzech 🙂

  4. Ja tam w holdemie parę razy słyszałem “dwie pary” i gość np. pokazywał 77 na reku i na stole kolejne 77 leżało… można się odrobinę zagotować.

  5. Moniko bardzo się mylisz twierdząc, że za slow roll nie można doczekać się kary od TD. Otóż jest to standardowy przykład niesportowego zachowania i może być (a przy recydywie wręcz powinno być) takie zachowanie karane. FIDPA rule 7, TDA rule 36

  6. jak nie masz supersilnego tylko np sobie zablefujesz na riverze allinem to niby gosc z nutsem myslacy 3 minuty nad callem nie robi slowrolla, Blasco? ;)Mnie czasami wkurza cos, co czesto w omaszce sie spotyka: Ktos powolutku sprawdza, mowi np “niskie dwie pary…” a pozniej, jeszcze wolniej, gdy zauwazyl, ze przeciwnik sie juz ucieszyl, odslania reke i dodaje “…i nutsowy kolor”…

  7. Ja bym tego nie demonizował. Sam się tak nie zachowuję, jednak nie wiem czy by mnie to specjalnie wkurzało… No chyba, że by to miało być nagminne ale od kiedy to nagminnie przegrywamy mając supersilny układ???

  8. Ja bym za bardzo się nie denerwował na slowrolli z prostego powodu – są to ludzie ociężali umysłowo i chociaż ich kalectwa nie widać to jednak powinni być pod ochroną.

  9. Zgadzam sie z moimi przedmowcami, slowroll to jedno z najgorszych zachowan przy stole!

    Pamietajmy jednak azeby nazywac rzeczy po imieniu. Wedlug mnie slowroll wystepuje tylko wtedy kiedy w puli zostalo tylko dwoch zawodnikow i slowroller jest ostatni do betowania badz pokazywania kart. Zastanawianie sie na flopie, turnie czy river z nutsem i okazywanie slabosci jest po prostu strategia pokerowa. Tak wiem, osoby ktore mnie znaja powiedza ze ja zawsze dlugo mysle przed decyzjami pokerowymi, ale to juz inna historia.

  10. Nazwijmy rzeczy po imieniu Stasiu. tym graczem jest Kiler, który slow rolle opanował do perfekcji wkurwiając nimi juz pół kasyna w Hiltonie. Jednego dnia za nie przeprasza, drugiego dnia robi ponownie to samo. Samo byłem “ofiarą“ takiego slow rolla w jego wykonaniu i naprawdę nie jest to nic miłego…Blasco, jeśli uważasz, że to tylko takie czepianie się i robienie afery z niczego to przy nastepnej okazji pokażę ci jak to jest…

  11. Nie mogę się doczekać Pneumokok, kiedy wreszcie razem w coś zagramy. Może byś sobie zrobił urlop i kopnął się do Warszawy? Jestem pewien, że nie tylko ja bym chciał się z mistrzem szachowym przy pokerowym stole zmierzył, a?

  12. No to jestem rozchełstany psychicznie, ale w pokera to ja jestem przygotowany na bad beaty i lepsze skille przeciwników.

  13. A dla mnie obrażanie się na slow roll, zamiast olania wesołka, jest dowodem rozchełstania psychicznego. Przecież podczas gry trzeba być przygotowanym na wszystko, nawet na to, że nasz full nie wygra…

  14. Dla mnie slow roll to po prostu brak kultury i tyle. Towarzystwo przy stole takiej osoby nie należałoby do przyjemnych i to bynajmniej nie z powodu jego umiejętności.

  15. bo lewy posladek jest ladniejszy:)to pisalem ja shywater k201244…(jak pisales ostatnio na czacie na stoliku nie moglem odpisac)

  16. mnie zastanowiła kwestia dlaczego to akurat lewy pośladek? a tak na powaznie to slow rolle bardzo potrafią zagęścić atmosferę szczegolnie w cashowkach na żywo…

  17. No tym razem to już lekka przesada. Szkoda że nie postulujesz biczowania delikwenta za takie zachowanie… Trza być twardym a nie miętkim i pamiętać, że do końca często nigdy nic nie wiadomo na pewno:-)Oczywiście jest w tym nuta sadyzmu, ale cóż. Poker to nie rozrywka dla alabastrowych panienek, nie?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.