Sit&Go – Grać czy nie grać?

8

Od pewnego czasu wśród graczy pokera online bardzo szybko rośnie zainteresowanie szybkimi turniejami Sit&Go. Wielu graczy, którzy do tej pory stawiali na gry cash decyduje się grać multitabling skupiony tylko na turniejach Sit&Go. Jakie są więc plusy takich gier i czy plusy są większe od minusów?

W ostatnim numerze magazynu"Inside Poker" znalazłem bardzo ciekawą rozmowę na ten temat pomiędzy dwoma znakomitymi graczami pokera online – Dario Minierim oraz Bertrandem "Elky" Grospellier. Co najważniejsze obaj gracze mają różne punkty widzenia na turnieje Sit&Go online więc dzięki tej rozmowie możemy poznać różne opinie.

Mechaniczna gra?

Już na samym początku Elky zaznacza, że według niego granie turniejów Sit&Go polega na zrozumieniu matematyki pokera i gra w momencie, w którym mamy tylko 5-15 big blindów jest bardzo prostą grą, ponieważ nie ma możliwości zrobienia zbyt wielu pomyłek jeśli dobrze rozumiemy zasady matematyczne rządzące tym rodzajem gry. Według Francuza musimy tylko zdawać sobie sprawę, kiedy i z jaką ręką pushować, kiedy sprawdzać i kiedy pasować. Turnieje Sit&Go według Elky'ego są duże mniej kreatywne niż gry cash czy też turnieje wielosobowe ponieważ nie ma w nich miejsca na wielkie blefy i inne spektakularne zagrania.

Z opinią o braku kreatywności i mechanizacji gry w turniejach Sit&Go zupełnie nie zgadza się Minieri, który twierdzi, że gra w takich turniejach jest mocno nieprzewidywalna. Dario uważa, że w początkowej fazie turniejów Sit&Go dobry gracz może pozwolić sobie na ciekawe zagrania i dzięki swoim umiejętnościom, blefom itd. można zwiększyć swój stack o kilkaset żetonów, co w momencie kiedy blidny wzrosną pozwoli nam osiągnąć pewną przewagę nad rywalami.

Tej opinii zaprzecza Elky, który uważa, że wygranie większych pul na początku turniejów Sit&Go jest bardzo ciężkie ponieważ wszyscy grają bardzo tight , a posiadania 200 czy 300 żetonów więcej niż rywale w momencie kiedy blindy wzrosną do poziomu 50/100 stanowi w zasadzie niezauważalną różnicę pomiędzy nami a trochę mniejszymi stackami.

Czy turnieje Sit&Go są zyskowne?

To jest jedno z najważniejszych pytań, na które muszą odpowiedzieć sobie gracze chcący na poważnie zająć się tym rodzajem gry w pokera online. Okazuje się, że tym razem obaj rozmówcy mają zbliżony pogląd na sprawy ewentualnych zysków. Zarówno Minieri jak i Elky uważają, że turnieje Sit&Go nie dają zbyt dużego zysku, szczególnie na wyższych stawkach, gdzie prawie wszyscy gracze znają dobrze matematyczne zasady rządzące tą rozgrywką. Dario Minieri uważa, że ROI na poziomie 6-7% jest dobrym wynikiem.

Elky twierdzi, że dobry gracz dużo większą przewagę i zysk osiągnie w grach cash, w których może być bardziej kreatywny i w których może zmusić przeciwnika do popełnienia błędu wartego nawet 100 big blindów, co w turniejach sit&go jest niemożliwe. Dodatkowo Elky zwraca uwagę, że w grach cash gracz ma możiwość kontrolowania własnego wizerunku, który może wykorzystywać w dalszej części gry, a w turniejach Sit&Go jeden nieudany blef i już jesteśmy poza grą.

Inne korzyści z turniejów Sit&go

Jednak gra w turniejach Sit&Go może przynieść nie tylko korzyści materialne. Dario Minieri twierdzi, że takie turnieje pozwalają znacznie podnieść umiejętności gry na short stacku, które są bardzo przydatne w późnych fazach dużych wieloosobowych turniejów. Podobnie uważa Elky, który mówi, że turnieje Sit&Go wykorzystywał tylko i wyłącznie do podnoszenia swoich umiejętności rozgrywania końcówek dużych turniejów. Dario Minieri uważa, że szybkie jednostolikowe turnieje nauczyły go gry bardziej tight oraz pozwoliły mu dużo lepiej zrozumieć matematyczną stronę gry .

Programy

Obaj gracze różnią się w ocenie stosowanie różnych programów wspomagających grę w turniejach Sit&go. Elky twierdzi, że nigdy nie używał żadnych programów, opierał się tylko na własnej ocenie innych graczy. Elky dodaje, że grając dużo turniejów na wysokich stawkach, gdzie ilość graczy nie jest tak duża jest on w stanie poznać style i sposoby gry praktycznie każdego przeciwnika. Z kolei Dario Minieri używa PokerTrackera , który pozwala mu na lepsze rozpoznawanie przeciwników. Wynika to z tego, że Dario często wędruje pomiędzy różnymi stawkami i nie jest w stanie poznać wszystkich swoich przeciwników. PokerTrackera Dario używa od ponad roku i jak sam mówi program ten spowodował dużą poprawę w jego grze.

Rady dla innych

Na koniec Elky radzi graczom, którzy chcą zacząć grać turnieje Sit&Go aby poświęcili swojej grze długie godziny. Nie chodzi tylko o grę, ale o to, że po każdym turnieju powinniśmy przeanalizować swoją grę. Jeśli nie popełniliśmy błędów to wszystko jest ok, jeśli jednak zauważyliśmy jakieś błędy to starajmy się z nich wyciągać wnioski na przyszłość. Według Elky'ego analiza własnej gry jest równie ważna jak doświadczenie i godziny spędzone na samej rozgrywce.

Z kolei Dario Minieri uważa, że sam nie za bardzo może dawać innym rady, ponieważ w początkach swojej gry nie stosował się on w ogóle do jakichkolwiek zasad bankroll management. Starał się co miesiąc przechodzić na wyższe stawki i po zaledwie 18 miesiącach od rozpoczęcia gry w turniejach z wpisowym $5 grał on już turnieje z wpisowym $500 co często kończyło się spadkami bankrolla i schodzeniem na niższe stawki.

Jak widać z przytoczonej powyżej wymiany zdań opinia o turniejach sit&Go nie jest jednoznaczna. Zbierając jednak wspólne punkty z obu wypowiedzi możemy powiedzieć, że turnieje takie są w dużym stopniu mechaniczne i oparte tylko i wyłącznie na pewnych zasadach matematycznych, nie ma w nich miejsca na prezentowanie pełni pokerowych umiejętności, ciężko jest osiągnąć znaczącą przewagę nad rywalami i często musimy zadowalać się niewielkim zyskiem. Turnieje Sit&Go mogą być jednak doskonałym treningiem przed grą w decydujących fazach dużych turniejów wielostolikowych, jednak dla dobrego gracza lepsze są gry cash, w których uzyskuje on znacznie większą przewagę nad słabszymi przeciwnikami.

Artykuł na podstawie materiałów zamieszczonych w magazynie "Inside Poker"

Poprzedni artykułWSOP – Pierwszy turniej w kasie
Następny artykułSunday Million – BartasPL piąty!

8 KOMENTARZE

  1. Jak dla mnie sity sa slabe … czuje sie w nich jakbym mial zwiazane rece i w pelni popieram zdanie elkyego 🙂

  2. imo kluczem do solidnych zyskow na sng jest naprawde konkretny multitabling, 16-24 stolikow oraz rakeback / program vip starsow.

  3. A ja bankroll zbudowałem na sng 20/30 a potem go wyzerowałem na 50/100;-) Jak dla mnie te gry wcale nie są monotonne, bardziej nudne są stoliki…

  4. Ja jestem na etapie sitów 10+1/20+2, i widzę że jest to dość zyskowna gałąź pokera, tylko że… strasznie monotonna. Praktycznie nie trzeba myśleć ;). No i to co mnie najbardziej irytuje – o swingi -20/-30 dużo łatwiej niż w cashówkach. Ja bankroll zbudowałem na sitach, i dalej traktuje je jako podstawową swoją grę, ale powoli się w stronę cashówek zwracam.

  5. A ja gram sit&go. I uważam, że można na tym całkiem sporo wyciągać.

    Utrzymując ROI 10% grając dziennie 40 sitów – 50$ wygrywamy 200$ dziennie. To dość dużo. Grając cash NL50 niekoniecznie będziemy tyle wygrwyać. Może się mylę, jak tak to sorry.

  6. Zawsze uważałem że STT to takie HGW co. Prawdziwy poker to jest deep stack cash. Keszowiec dla odstresowania się może sobie czasami zagrać jakiś MTT i dać sobie szanse na wydonkowanie (bo MTT to jest miejsce gdzie najczęściej występują tylko gamblerzy tudzież zwykłe donki 🙂 ) bardzo dobrej kasy (dobrej w stosunku do wpisowego).jdx

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.