Sicko PCA Day 1

12

Udało nam się skompletować całkiem niezły team w składzie: WlkRambo, Krawiec, Zelik, Borys oraz Goral. W tej chwili zaczyna się faza główna. Na pierwszy ogień poszedł Rambo a my siedzimy i dopingujemy, przy okazji postanowiłem wykorzystać czas oczekiwania i napisać coś o wczorajszym dniu 1 PCA bo jak do tej pory mieliśmy za mało czasu nawet na spanie. Po fazie eliminacji jesteśmy na czwartym miejscu i mamy w dalszym ciągu szanse na ładny wynik.

Wracając do PCA, miałem doskonały dzień zarówno jeśli chodzi o grę jak i karty. Co prawda popełniłem jeden błąd a w najlepszym przypadku było to zagranie na granicy poprawności, ale poza tym jednym przypadkiem grało mi się bardzo dobrze.

Początek nie zapowiadał emocji. Z 20k na start spadłem do 15k w kilku mniejszych pulach. Na szczęście niskie blindy i 75 minutowe rundy dają dużo gry i kilka gorszych rąk jeszcze o niczym nie przesądza. Po spadku na 15k odbudowałem się do 20k cały czas grając small balla. Potem trafiłem seta trójek i wskoczyłem na 27 tysięcy. Na lewo ode mnie siedział dobry pros online, z którym często grałem. 3 betował mnie regularnie więc postanowiłem łatwo się nie poddawać, żeby nie myślał, ze może mnie bezkarnie przebijać. Sprawdziłem 3 beta z T8s. Wcześniej leadowałem seta w preflop raisera i tak tym razem zagrałem na stole AJ7 z gut shotem, licząc również, że przeciwnik spasuje wszystkie niższe pary. Niestety po zastanowieniu dorzuca. Przeczekujemy nic nie znaczący turn i na blanku na river postanawiam jeszcze raz spróbować ukraść pulę.

Biorąc pod uwagę szeroki range przeciwnika oraz mój dość mocny image nawet takie ręce jak AT czy KK mam szanse wyblefować. Niestety przeciwnik szybko sprawdza z AQ. Podsumowując wywaliłem sporą część stacka na blefa (prawie pół) w słabej sytuacji. Zawsze mam wrażenie, że jak się angażuję w duże pule bez kart to się potem mści. Z drugiej strony mój image spada i potem mi płacą z niczym.

Po tej ręce i paru innych spadam do 12k ale jestem bardzo zadowolony z gry bo praktycznie cały czas grałem dobrego small ball pokera a nie próbowałem szybko wygrać żetonów z powrotem. Parę kradzieży blindów i przy 15k spawdzam 3bet allina pre flop z AKs przeciw Supernova Elite S&G grającego ICM. Jego zakres to AT+ 77+ więc mam equity. Ręka okazuje się flipem AKs na QQ, As od razu na flopie podwaja mnie do 30 paru tysięcy.

Po przerwie przychodzi ręka dnia. EP tight podbija a ja z efektywnym stackiem 25-30BB postanawiam tylko dorzucić z AA (liczę trochę na jakiegoś 3beta) dorzuca jeszcze tylko chip leader z BB. Flop przyjaciel A32. BB czeka, tak samo jak EP. Postanawiam być jeszcze bardziej tricky i czekam z top setem. Turn… lol kolejny As :). Z jednej strony fajnie ale jak wygram z tym jeszcze jeden żeton to już będzie dobrze. O dziwo BB betuje 3500 do puli 7k. EP myśli i myśli i już wiem, że nie wie co zrobić z QQ czy KK. W końcu zamienia QQ w blefa i stawia 13k. Ja mam jeszcze jakieś niecałe 30. Zastanawiam się czy jest jakakolwiek szansa na żetony od BB. Anyway pewnie mój call będzie tak samo mocny jak allin. W końcu starając się wyglądać na AJ, AT oznajmiam Call spodziewając się szybkiego pasu od BB. O dziwo chłopak zaczyna pytać ile mam i odlicza żetony. LOL no pewnie ma seta. Zagrywa allina a ja instacalluje z absolutnym nutsem :). BB pokazuje 33 (set i ful na turn) a short QQ. Wskakuje na ponad 70k.

Z dużym stakiem gram sobie small balla, blindy już większe więc od czasu do czasu kradnę z niczym. Po paru pasach podbijam T7s z EP. Call SB i BB, dwóch agresywnych graczy z 30 i 40k. Flop K62 dwa kara w mój kolor. Przeciwnicy czekają a ja mam dylemat, normalnie przeciw weak tight graczom to jest easy semi bluff CBet ale przeciwko agresorom z takimi stackami nie chcę doczekać się CR i mieć średnie oddsy na allina. Postanawiam wziąć darmową kartę, dodatkowo jeśli przyjdzie kolor przeciwnicy nie będą się spodziewać, że przeczekałem drawa. Kolejny cudowny turn, okazuje się, że 3 karo daje BB seta a mi kolor. BB zagrywa, ja przebijam (nie chcę wyższemu karo dać karty za darmo) i dostaję reraise allin. Mając 25k do dołożenia do puli 60k zaciskam zęby i liczę, że przeciwnik nie ma wyższego koloru. Jak się okazało nie miał a river bez pary daje mi ponad 120k w żetonach.

Kilka rąk później trafiam top seta z JJ, którego pokazuje. Mam ewidentny rush. Kolejna ręka to KK. Znów standardowe podbicie (2300 przy BB 1000) i sponsorowany przez Poker Stars holender przebija mnie do 6400 (ma 70k). Zastanawiam się nad pushem udającym overplay przez gracza na rushu, ale mimo wszystko nie sprawdzi mnie przecież z gorzej niż QQ czy AK a ryzyko do zysku jest zbyt duże. Call jest możliwy ale wtedy będę bez pozycji w duża ilością żetonów za sobą. Zastanawiam się więc nad opcją zwykłego 4beta i czy dorzucę do jego pusha 70BB z KK. W końcu postanawiam, że tak. Robię 3beta do 17k a villain po namyśle deklaruje allin. No cóż, mam second nuts i gościa agresywnego wyraźnie ciętego na mnie. 70 Big Blindów deep (przy czym mi zostaje 50k jak przegram pulę). Sprawdzam a villainowi opada szczęka z A8off!!! Wow wywalił na blefa taki stack. Flop, turn i river przyjazne, eliminuje przeciwnika i wskakuje na 195k (chip leader turnieju i 4 razy średnia).

Od tej pory grałem dalej swoje ale rush się trochę skończył. Albo oddawałem blindy na bezkarcie albo do CBetów nie pasowali. Kończę dzień z komfortowym stakiem 167300 na 10 miejscu (z 660 graczy na początku dnia).

Walczymy teraz w WCP a już jutro dzień 2 PCA. Trzymajcie kciuki za dobrą grę i pomyślne rivery :).

Pozdrawiam,

Goral

Poprzedni artykułSpecjalna oferta ChiliPoker dla Polaków
Następny artykułCzy warto dobrowolnie pokazywać karty?

12 KOMENTARZE

  1. Gościu z którym grałeś flipa AK vs QQ to darinvg z sngicons. Całkiem miło Cię opisał: “Next hand PokerStars pro Marcin Horecki (I didn’t know him before this. Really LAG but really nice guy) makes ~ 2.5x raise and shove with QQ. He calls AK and I loose the race for almost my whole 15K stack.”Pozdro i powodzenia następnym razem

  2. No niestety Góral nie powitam cię na Okęciu. Może następnym razem pójdzie lepiej, chociaż lepsze 12,5k niż nic 🙂

  3. Niezle 🙂 Oby tak dalej to bedzie TOP3. No i w koncu po miesiacu doczekalismy sie kolejnego odcinka bloga. Pewnie rozgrywasz tyle rak dziennie ze nie masz czasu pisac. Czestuj czesciej swoimi wpisami. Mile widziane zdjecia z miejsca gdzie nikt nie zamarznie na ulicy i nie zakreca tam kurkow z gazem 🙂 GL

  4. To w Polsce mrozy jakich dawno nie było, rury kanalizacyjne pękają, zamarza trakcja kolejowa, bezdomni zamarzają i nie dla wszystkich jest miejsce w schronisku, a Wy tam teraz na Karaibach sobie gracie, a Wasze kobiety się opalają na słonecznych plażach. Co za ironia losu ;-)) Góral jesteś w czepku urodzony! (ale nie bierz tego dosłownie i nie zakładaj czapki!)

    Oczywiście, że trzymam kciuki i kibicuję! Powodzenia!

  5. Haha świetnie! rzadko się zdarza tak wyskoczyć przed szereg 🙂 Życzę powtórki z Londynu 🙂 A może będzie jeszcze lepiej? Jak wygrasz to lece Cię przywitać z kwiatami na lotnisko (_)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.