Scott Blumstein – Jedna rzecz szczególnie pomogła mi w wygraniu Main Eventu

0
Scott Blumstein anonimowość

Scott Blumstein to zwycięzca Main Eventu WSOP z 2017 roku. W programie „Real Talk” przyznał, że była jedna rzecz, która wyjątkowo pomogła mu odnieść ten wielki triumf: anonimowość.

Scott Blumstein w 2017 roku zagrał w Main Evencie WSOP po raz pierwszy i od razu zdobył złotą bransoletkę i ponad 8 mln dolarów. Nie da się zaprzeczyć, że wygrana w tak ogromnym turnieju wymaga nie lada szczęścia. Blumstein nie twierdzi, że w jego przypadku było inaczej, ale szczęściu trzeba umieć też pomóc, a gdy się pojawi, trzeba potrafić je wykorzystać.

W niedawnym wywiadzie stwierdził, że anonimowość była czymś, co bardzo pomogło mu wykorzystać wszystko to, co dało mu szczęście.

Każdy pokerzysta marzy o tym, żeby zagrać w Main Evencie WSOP. Przed tym turniejem zagrałem tylko w dwóch innych eventach WSOP. Byłem zupełnie nieznany i to była moja największa przewaga nad wieloma innymi graczami.

– Pamiętam Day 1, podczas którego siedziałem obok Bena Lamba. W jednej z pierwszych rąk zrobiłem raise, on 3-betował, a ja spasowałem. W następnym rozdaniu znów otworzyłem, on 3-betował, a ja sprawdziłem. Czekałem na flopie, on betował, a ja spasowałem. W tym momencie nie czułem się zbyt pewny siebie.

Scott Blumstein

Gdy znów otworzyłem, a Lamb 3-betował, przestałem grać pasywnie i zrobiłem 4-bet. Sprawdził i na flopie pojawiły się 363. Betowałem i dostałem call. Na turnie spadła 6. Obaj czekaliśmy. Na riverze pojawiła się kolejna 6, mieliśmy więc fulla na boardzie. Zwykle pewnie bym czekał i liczył na to, że rywal zrobi to samo. Tym razem jednak wiedziałem, że Ben mnie nie zna i nie wie jak gram. Uznałem więc, że trzeba zagrać ostro, chociaż nie miałem w ręku absolutnie nic. Myślał przez pięć minut, pojawiła się kamera, atmosfera była napięta. W końcu spasował, ale w żartach powiedział, że da mi 500$, jeżeli powiem mu jakie karty miałem w ręku. Blefowałem, ale oczywiście nie przyznałem się do tego.

Na przerwie zamieniłem parę słów z technikiem zajmującym się kamerami. Nie wiem nawet, czy mogę o tym mówić, ale powiedział mi, że Lamb spasował wtedy JJ. Nie mogłem w to uwierzyć, ale potem zobaczyłem to rozdanie w telewizji i naprawdę to zrobił.

To właśnie wtedy Scott Blumstein uwierzył, że skoro mógł sprawić, że Ben Lamb spasował JJ na jego blef, jego wizerunek i anonimowość mogą mu bardzo pomóc. I wykorzystał to w drodze do końcowego sukcesu.

– To jedno z wielu rozdań, które pokazują jak przydatne może być bycie nikomu nieznanym. Gdy rywale nic o tobie nie wiedzą, mogą zbyt często foldować i zrzucać nawet najlepsze karty swojego zakresu.

Nick Schulman o walkach na ringu i przy pokerowym stole

ŹRÓDŁOAssoPoker
Poprzedni artykułWSOP Europe – Dariusz Gliński liderem Colossusa!
Następny artykułPartyPoker z małą, ale istotną aktualizacją oprogramowania!