To jedna z najlepszych historii tego roku. Rekreacyjny gracz ze Słowenii spróbował szczęścia w satelicie do MILLIONS Online. Wydał na nią zaledwie 5$. Wygrał ponad 1,3 miliona dolarów!
Czy Scarmak3r to nowy Moneymaker, ale grający w sieci? Na to wygląda! Historia młodego pokerzysty ze Słowenii jest niesamowita. Do MILLIONS Online zakwalifikował się z satelity za 5$. Po kilku dniach walki dotarł aż do trzeciego miejsca i wygrał 1.364.688$!
Za nickiem Scarmak3r kryje się Blaz Zerjav. Pokerzysta ma za sobą występy w drużynach piłkarskich niższych lig, a obecnie zajęty jest studiami na filologii angielskiej. W wywiadzie przyznaje, że jest rekreacyjnym graczem, który postanowił skorzystać z szansy, jaką dały mu satelity do turnieju.
– Moim planem było skoncentrowanie się i jak najlepsza gra. Nawet jeżeli odpadłbym w pierwszym dniu, to nie miałbym sobie tego za złe, bo się starałem. W drugim dniu celem było dojście do kasy. To byłoby spełnieniem marzeń. Później już każdy skok w kasie był niczym kolejne warstwy wspaniałego tortu.
Strategii nie zmienił
Pokerzysta przyznaje, że starał się unikać ciężkich spotów. Przez to zrobił sporo nitowych foldów – jego gra była więc zdecydowanie konserwatywna. Strategii jednak nie zmienił nawet po wejściu do kasy. Przed finałowym dniem był już bardzo szczęśliwy:
– Czułem się wspaniale. Byłem naprawdę szczęśliwy, że dotarłem tak dalej i podekscytowany tym, że mogę wejść jeszcze wyżej. Moją strategią była próba wejścia na kolejny poziomy wypłat – mówi i dodaje, że nie czuł raczej finansowej presji, ale ekscytację, bo nawet min-cash w tym turnieju był jego największym wynikiem w karierze.
Słoweniec mówi, że ekscytacja była ogromna. Kibicowali mu przyjaciele, z którymi mógł później świętować sukces.
– Niektórzy znajomi oglądali streama i od razu mi pogratulowali. Moi rodzice z kolei nie mogli mi uwierzyć, kiedy obudziłem ich w środku nocy. Byli jednak bardzo szczęśliwi.
Blaz przyznaje, że jego wynik zainteresował bardziej pokerowe media. Gratulowali mu też streamerzy. Dlatego też nie sądzi, aby powstał kolejny „efekt Moneymakera” na wielką skalę – raczej mniejszy, w pokerowym środowisku.
– Zapewne nie będzie tego wpływu, ale ta historia może mieć znaczenie dla pokerowej społeczności. Jak przy „efekcie Moneymakera” moja przygoda pokazuje, że skazany na porażkę gracz może pokonać przeciwności i zrobić deep runa w wielkim evencie. Pokerowy sen ciągle istnieje.
Najśmieszniejsze rozdania 2018 roku
