Angielski pokerzysta mówi „pas” i rezygnuje z profesjonalnej gry w pokera.
Sam Holden to pokerzysta, którego pamiętamy głównie z Main Eventu World Series of Poker w 2011 roku. Zajął wtedy 9. miejsce, wygrywając 782 tysiące dolarów. Dzięki temu zapewnił sobie miejsce w Team 888 i można było zobaczyć go na wielu pokerowych imprezach, chociaż częściej były to jednak eventy WSOP i WSOPE czy UKIPT niż EPT. Rok po swoim sukcesie Sam znów zaliczył deep runa w Main Evencie, tym razem zajmując 55. miejsce. Później bliski był zwycięstwa w jednym z turniejów UKIPT, a w zeszłym roku zameldował się w kasie Main Eventu WSOPE.
W swoim ostatnim wpisie na blogu 888 Poker, Holden informuje, że rezygnuje ze swojej pozycji w Teamie. Przechodzi na „częściową pokerową emeryturę”, ze względu na to, że został przyjęty na Uniwersytet w Kent, gdzie studiował będzie filozofię.
Sam przyznaje, że spędził cztery wspaniałe lata grając w pokera zawodowo. Podróżował po świecie, nagrywał programy telewizyjne, poznał wielu ludzi. Dodaje też jednak, że ostatnio jego zainteresowanie pokerem live znacznie zmalało. Poprzedniego lata postanowił przeprowadzić się do Canterbury, gdzie poprzednio studiował. Kupił tam dom, co było jednym z jego celów. Opuścił więc Londyn i nie wygląda na to, aby jeszcze kiedyś miał tam powrócić. Pisze, że osiągnął pewną stabilność. To z kolei spowodowało, że stracił finansową motywację do gry w pokera – gra od czas do czasu nie dawała mu już takiej satysfakcji, a więc postanowił poszukać nowych wyzwań.
Holden wspomina, że zastanawiając się, co może zrobić, natrafił na artykuły Phila Gruissema. Przeczytał w nich o „efektywnym altruizmie”, który polegał na przeznaczaniu znacznej części pieniędzy na cele charytatywne. Sam także ustalił kilka celów i przeznaczył na nie pieniądze, ale uważa, że jeszcze większy wpływ może mieć, próbując zrobić to inaczej. Anglik zaznacza, że przez ostatnie lata rozwinął swoje polityczno-filozoficzne zainteresowania. Zaczął słuchać debat i rozwinął swoje opinie na tematy związane z polityką i etyką. Ze względu na swoje zainteresowanie filozofią, zdecydował się na studia. Nie wyklucza, że po nich kontynuował będzie swoją karierą naukową albo dołączy do osób pracujących charytatywnie.
Holden nie opuści całkowicie pokera. Już wkrótce będzie można zagrać z nim podczas UKIPT Notthingham. Prawdopodobnie jednak zrezygnuje z większych turniejów – pisze, że o ile podróże do takich miejsc jak Australia czy Hiszpania były jednymi z najlepszych, to w Las Vegas zbyt mocne piętno odciskała na nim „kultura finansowej rywalizacji”. – Jestem podekscytowany mogąc zacząć podróżować wyłącznie dla samej przyjemności, nie będąc zależnym od najlepszych turniejów – podsumowuje Holden.
Na podstawie: Thank you and goodbye. My semi-retirement from poker – Sam Holden.
Zdjęcie: Blog PokerStars.
Wróci. Wszyscy wracają.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.