Niektórzy uważają, że turnieje high roller nie są nudne, a gra zbyt metodyczna i wolna. Czy tak jednak jest naprawdę? Pokerzyści nie zgadzają się z tymi opiniami.
Dyskusja o graczach wysokich stawek nie jest przypadkowa. Rozpoczęła się po tweecie Erika Seidela, który powiązany był z niedawnym Super High Roller Bowl. Event nie miał dobrej frekwencji, ale widzowie obserwować mogli sporo ciekawych zagrań.
– Każdy, kto wpasowuje się narracje o tym, że gracze GTO są nudni, powinien zobaczyć fantastyczny występ Stephena Chidwicka. Zobaczycie skoncentrowanego i kreatywnego gracza, który jest aktualnie najlepszy – zachwalał Seidel.
Wtórował mu Sam Greenwood, który stwierdził najpierw, że istnieje ogólna opinia sugerująca, iż najlepsi profesjonaliści zmieniają grę w nudny automatyzm.
– Krótki wątek strategiczny o trafnym tweecie Erika Seidela. Istnieje ogólne przekonanie, że najlepsi profesjonaliści zamieniają pokera w zaprogramowaną grę. Kopiują strategię z solverów, których wcześniej się nauczyli. Ich gra polega na przypominaniu sobie tych zagrań. Jest nieludzka i automatyczna – pisał.
A quick strategy thread about this (accurate) tweet. There's an idea top pros are turning poker into a programatic game. They're just copying solver strategies they've previously learned. In game execution is about memory recall and their play is robotic and unhuman. https://t.co/h4G1tmuBo3
— Sam Greenwood (@SamGreenwoodRIO) September 15, 2019
Kanadyjczyk postanowił jednak udowodnić, że gra wysokich stawek to nie tylko GTO. Przywołał rozdanie z Super High Roller Bowl. W momencie jego rozegrania w grze pozostawało czterech pokerzystów. Christoph Vogelsang otworzył z A5. Stephen Chidwick bronił z A2.
Chidwick zagrał check-call na flopie 32J, a następnie turnie Q. Na riverze T zagrał duży check-raise. Vogelsang wyrzucił karty. Poniżej to rozdanie.
There's sick and then there's Stephen Chidwick. ????
Back-to-back hands leave @jeffplatt and @Bhanks11 speechless: https://t.co/ImFH0Tr5UR #SHRBLondon pic.twitter.com/RXpanozumW
— PokerGO (@PokerGO) September 14, 2019
GTO? Niekoniecznie!
Greenwood postanowił przeanalizować rękę. Stwierdził, że w kontekście CEV (chip expected value) nie będzie to rozegranie, która zaakceptuje PIO Solver. Po analizie okazało się, że faktycznie zagraniem GTO byłby większy bet Niemca na riverze, a następnie fold Chidwicka. Zmuszenie Christopha do mniejszego beta oznacza, że Anglik rzadko tam blefuje.
Co więc wynika z tej analizy? Czy obaj źle rozegrali rozdanie? Może mieli ready? Greenwood wyjaśnił, że to wiedzą tylko pokerzyści. Oczywiście istnieje dominująca strategia w danym spocie, z daną ręką i przeciwko konkretnemu rywalowi. Najlepszych graczy poznaje się jednak po tym, że strategię potrafią zmieniać.
– Najlepsi pokerzyści to tacy, którzy wiedzą jakie są częstotliwości zagrań innych, ale włączają w to też mieszane exploitatywne zagrania, kiedy dochodzą do wniosku, że GTO nie jest potrzebne. Jeżeli estetyka pokera wysokich stawek cię nudzi, to rozumiem, ale mówienie, że to automatyczna i nudna gra jest dla mnie niezrozumiałe. Gram w pokera od piętnastu lat i nigdy nie grano go na tak wysokim poziomie.
Z tymi słowami sporo osób się zgodziło. Tuż po turnieju w podobnym tonie mówił Cary Katz, który przyznał, że sam nie da rady grać tak dobrze, jak swoi rywale z wysokich stawek, a więc musi szukać niestandardowych zagrań. Niektórzy na Twitterze sugerowali, że krytyka wobec graczy wynika raczej ze słabego tempa gry, ale to przecież również się zmienia. Coraz częściej w turniejach wysokich stawek stosowane są shot clocki, dzięki którym gra jest bardzo dynamiczna.
Zdjęcie główne: Joe Giron.
Kasyno Venetian w ogniu krytyki za kuriozalny format turnieju