Rząd nie chce grać o dużą stawkę – felieton o ustawie hazardowej

2

Temat nowelizacji ustawy hazardowej wciąż jest obecny w polskich mediach. Ciekawy felieton w tej sprawie napisał politolog, Mateusz Szymański. Według niego rząd „nie chce grać o dużą stawkę”.

Motywem przewodnim felietonu jest temat pokera. Szymański pozytywnie odnosi się do propozycji ustawy, jaką zgłosił Jarosław Gowin.

Pierwszy szkic tego wpisu powstał dwa miesiące temu. Jego tytuł brzmiał: „Idzie dobra zmiana dla pokera?”. Nie dokończyłem go – i jak się okazuje, oszczędziłem dzięki temu sporo czasu, bo projekt nowelizacji ustawy hazardowej autorstwa Jarosława Gowina, do którego się odnosiłem, poszedł do kosza. A szkoda – bo był całkiem sensowny. Niestety – wychodzi na to, że za bardzo wolnorynkowy, co obecna nowelizacja skutecznie ograniczy. Pozwolę sobie skupić się na kilku najbardziej zastanawiających zmianach.

Autor zwraca uwagę na to, że monopol Totalizatora Sportowego nie może przynieść w branży pokerowej niczego dobrego.

– To bardzo restrykcyjne rozwiązanie (gorszy jest tylko zakaz). Atrakcyjność serwisu oferującego pokera mierzy się przede wszystkim liczbą graczy (bo od tego zależy m.in. wysokość wygranych w turniejach). Wobec tego dla wielu graczy korzystanie z usług państwowego monopolu nie będzie opłacalne. W niektórych krajach europejskich (Hiszpania, Francja) przyjęto nieco podobne, choć bardziej liberalne rozwiązanie – licencję mogą uzyskać różne podmioty, ale pula graczy jest ograniczona tylko do jednego kraju. To rozwiązanie okazało się niezbyt efektywne – pojawiają się propozycje, by łączyć pule graczy. Można się spodziewać, że wielu graczy pozostanie przy nielegalnej grze. Dla budżetu oznacza to znaczy spadek przychodów.

Absurdem pozostanie też brak zgodny na domowe gry w pokera. Co prawda możliwa będzie organizacja turniejów poza kasynami, lecz wiązało się to będzie z szeregiem formalności.

– Zostając jeszcze przy pokerze – rząd chce pozwolić na organizację gry poza kasynami. Niestety – tylko w odmianie turniejowej i tylko po uprzednim zgłoszeniu turnieju do izby celnej. To znaczy, że o spontanicznej grze w pubie możemy zapomnieć. Co więcej – nielegalna pozostanie gra… we własnym domu.

Choć poker został więc rozróżniony od pozostałych gier, to rząd nie zdecydował się na liberalizację przepisów. Według Szymańskiego znacząco ograniczy to wpływy do budżetu.

– Rząd najwyraźniej zauważył, że nie ma sensu traktować całego hazardu jako zła wcielonego. Poza tym – nie oszukujmy się – z pewnością chodzi też o wpływy budżetowe, wszak obietnice same się nie spłacą. Problem w tym, że postanowił grać o małą stawkę. Gdyby znacznie zliberalizować przepisy dotyczące dwóch najbardziej miękkich form hazardu – zakładów wzajemnych i gry w pokera (zwłaszcza w internecie) korzyści z pewnością byłyby większe, a gracze zdecydowanie bardziej zadowoleni.

Cieszy fakt, że pojawia się kolejny rozsądny głos w całej dyskusji. Pełen felieton Michała Szymańskiego możecie znaleźć TUTAJ. Oby tego typu podejście prezentowało coraz więcej osób, a może jeszcze uda się coś zdziałać…

Poprzedni artykułBracia Mizrachi w $50k Poker Players Championship
Następny artykułJak grać w heads-upach?

2 KOMENTARZE

  1. To kiedy wychodzimy na ulicę? dawać transparenty i wio bo skończymy na lottopoker Sunday 500 plus do top3 będą dorzucać pieluchy z logo LOTTO.

    • Ja tam widzę korzyści;) Biorąc pod uwagę że w nowym roku nie planowałem grindować to grając tylko z fiszami można przyjemnie spędzić weekend;) Oczywiście tak nie będzie bo monopol państwa oznacza tylko tyle że wszystko spierdolą ale pomarzyć można.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.